reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

reklama
Jak najbardziej się zgadzam, że plan powinien być omówiony szczegółowy i najlepiej od razu jak zaczynają się problemy. Takie "zobaczymy co będzie" to jak dla mnie najgorsza opcja i dlatego też ja mam często zniżki nastroju, bo nie czuję żeby u nas wszystko było na 100% ustalone, mój facet próbuje od tego uciekać często i obraca pewne poważne dla mnie kwestie w żart. Wiem doskonale z czego to u niego wynika, ale mimo to jest mi momentami trudno.
No właśnie u mnie kolejny negatyw przelał szale goryczy, ten plan jest mi potrzebny, albo zaprzestanie starań, albo w 1 albo w 2 stronę, za dużo mnie to kosztuje wszystko, ja musze się sama trzymać, pocieszać męża a w między czasie go opierdzielać , że to czy tamto trzeba zrobić, wszystko na mojej glowie
 
Odniosę się jeszcze ogólnie do miast - ja Warszawfka całe życie xD i ciężko było by mi się gdzieś przenieść. Mam ogromny sentyment do Poznania bo mieszka tam bratanek mojej babci (który jest bliżej mojego wieku, niż mojej mamy). Lubię imprezowe weekendy w Krakowie czy Trójmieście. Ale jakoś czuję, że Warszawa to mój dom.

Moim niespełnionym marzeniem jest mieszkanie w Australii, w sumie moglibyśmy to zrobić - pracujemy głównie zdalnie. Ale dzieci już są tu związane z kolegami itp. Trochę więc żałuję, że nie wyjechaliśmy nim zaczęły szkołę. Może na starość się uda :)


Poza tym chcę się odnieść do mojego zdrowia - ciąży. Że ja w tym miesiącu chyba zamiast odpuścić to się mocno wezmę za siebie bo mam 12dc i jakieś chujowe plamienie - owulacje według apki powinnam mieć w 22dc
 
Skoro wczoraj mu to wszystko wywaliłaś kawa na ławe to dałabym mu chwilę na przetrawienie. A umówienie go na badanie i po prostu poinformowanie właściwie tez jest jakaś opcja...
Może niezbyt fajną, ale czasem trzeba kogoś trochę przyprzeć do muru.
Tak, ja czekam właśnie niech sobie trawi nawet kilka dni, czym to jest wobec ponad rocznych starań, niech się określi...
 
Aaaa i jeszcze powracając na chwilę do dramy jedzeniowej i tego podziwiania to jeszcze zapomniałam dodać dwie rzeczy: Stary cukrzyca typu 1, syn stan przedcukrzycowy - więc nawet jakbym miała ochotę na nie wiem mega słodkie ciasto na zwykły cukrze a nie erotyrtolu to nie zrobię tego osobom, które kocham. Szczególnie temu młodszemu
 
A w ogóle co wy myślicie? O tym , że poruszyłam z mężem temat in vitro po roku i 4 miechach nieudanych prób? Wg mnie to nie jest za szybko..... doradźcie, bo ja już naprawdę nie wiem czy mi odbija czy jestem normalna🤦‍♀️
 
reklama
Do góry