reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

U nas było bardzo dużo szans , na prawdę z seksem regularnym nie ma problemu.... już 15 cykli bodajże , a on dalej myśli, że się uda od tak ?
Faceci są inni ;-p.
Myślę, że jednak najważniejsze jest to, że ich nie kosztuje to tyle wysiłku co nas, i dlatego dopiero jak im uświadomimy jak wiele robimy wokół tematu to mogą chociaż w części zrozumieć.
 
reklama
Tak ,popieram , podpisuje się ręką i nogą.... trzeba działać , to nie jest początek starań, i sprawach takich jak in vitro ewentualnie też warto pomyśleć przecież?
Nie wiem czy to mi odbiło już czy mam rację no głupieje😱
Jak najbardziej się zgadzam, że plan powinien być omówiony szczegółowy i najlepiej od razu jak zaczynają się problemy. Takie "zobaczymy co będzie" to jak dla mnie najgorsza opcja i dlatego też ja mam często zniżki nastroju, bo nie czuję żeby u nas wszystko było na 100% ustalone, mój facet próbuje od tego uciekać często i obraca pewne poważne dla mnie kwestie w żart. Wiem doskonale z czego to u niego wynika, ale mimo to jest mi momentami trudno.
 
Właśnie ja mu wczoraj to wszystko powiedziałam, że już na głowę dostaję od patrzenia na białe testy, dobrze wie ile to wszystko kosztuje prywatnie , badania , wizyty monitoringi...
Trudno, może go trochę pod ścianą postawiłam wczorajszą postawą, ale myślę, że wkońcu do niego dotrze to, przestanie liczyć na cud , że przecież w tym roku musi się udać.... Tak samo jak udało się w tamtym.
Wczoraj doszłam do takiej granicy, w moich nerwach, że potrzebuję planu na dalszy czas.... a jego badanie jest obligatoryjne....

I Ty i @Brownie1992 masz racje kochana.
ja po prostu doszłam do takiego momentu, że potrdebuje jakiegoś planu , żeby się trzymać w tych staraniach... a jego badanie jest do tego obligatoryjne....
on dobrze wie, ile płace za suple dla nas , wizyty, badania i wszystko prywatnie , bo mieszkamy w Uk a tu jest jak jest... NHS nie przejmuje się zbytnio, wielu rzeczy nawet za kasę nie da się zrobić...
Mojemu mężowi też jest ciężko z naszą niepłodnością, ale on woli lamentować i użalać się na swój los.. bo tamci , oni mają wszystko od tak.....
Ale my nie mamy , zawsze do wszystkiego dochodziliśmy ciężką pracą bez jakiegoś farta, wiem że to wszystko jest niesprawiedliwe, ale ja wole działać i myśleć na przód , dążyć do celu.... a nie liczyć na manne z nieba...
Skoro wczoraj mu to wszystko wywaliłaś kawa na ławe to dałabym mu chwilę na przetrawienie. A umówienie go na badanie i po prostu poinformowanie właściwie tez jest jakaś opcja...
Może niezbyt fajną, ale czasem trzeba kogoś trochę przyprzeć do muru.
 
Jakieś lekkie tematy na piątek poproszę, znowu weszłam za bardzo w facetologię, muszę włączyć się na tryb lekki, bo w pracy też dzisiaj nerwowo ;-).
 
Skoro wczoraj mu to wszystko wywaliłaś kawa na ławe to dałabym mu chwilę na przetrawienie. A umówienie go na badanie i po prostu poinformowanie właściwie tez jest jakaś opcja...
Może niezbyt fajną, ale czasem trzeba kogoś trochę przyprzeć do muru.
Zgadzam się, czasami czas na przetrawienie jest potrzebny. Ja wszystko lubię wiedzieć teraz, natychmiast, ale już nauczyłam się, że wywieranie presji często prowadzi do skutku odwrotnego od zamierzonego. Oczywiście czekanie jest dla mnie najgorszą męką, ale już kilka razy życie nauczyło mnie, że jak za bardzo cisnę to potem jest do dupy i bardzo tego żałuję.
Co do umówienia i poinformowania- ja mojego umówiłam, ale wcześniej "wyraził zgodę", tak bez konsultacji z nim chyba bym jednak tego nie zrobiła, ale on to on, pewnie większość facetów normalnie by to przyjęła ;).
 
reklama
Ja nawet sobie nie ufam 😅😆
ja nawet sobie nie ufam 😂

Brzmicie jak skorpiony xD

Ja też nikomu nie ufam nigdy xD zawsze zasada ograniczonego zaufania

Kto ma ochotę mi powróżyć z fusów na koniec marca? 😁

A już myślałam, że mam wyciągać tarota :D

W związku z zaistniałą beznadziejną sytuacją, czyli napisaniem przez nas tylko 948 stron póki co, mam pytanie: jakie zrobiłyście lub ktoś Wam zrobił najlepsze / najgorsze żarty na prima aprilis?
A może macie jakieś plany na dobry żart na zbliżający się 1.04? ;)
Dalej, napierdzielać posty! :D

Jutro z córką jadę na wielkie przedświąteczne zakupy. Będzie żart dla Starego, że wydałyśmy bardzo mało pieniędzy :D

A i mam jeszcze drugi - jakaś szansa na zajście tego dnia w ciąże 🤡 akurat termin wypadnie na 23.12 czyli urodzę albo w święta albo w sylwestra znając moje szczęście - ale już niech będzie

Ale ja jestem fanką true crime, należę do wielu różnych grup o zbrodniach i często oglądam właśnie zdjęcia zwłok, kiedy policja poszukuje pomocy w identyfikacji 🫣 w celu wyszukania w nich prawdopodobieństwa do np. zgłoszonych zaginięć

Ja jestem tak wielką fanką true crime, że wiem jak się pozbyć zwłok i plam krwi xD także jakbyście kiedyś miały jakiś problem 😂😂😂

A właśnie.
Seks rano czy wieczorem?
😈😈

Rano xD
 
Do góry