reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

[
No tak wychodzi… nasz naturalny cykl seksow w ostatnim czasie to 1-2 razy w tygodniu, maz nie daje rady częściej… często jest tak, ze jest chęć i potrzeba, a to początek płodnych, a za 2-3 dni nie wychodzi… wynik to z wielu przyczyn… :( i nie, nie mówią mężowi o owulacji, żeby nie było presji, nie wymuszam, dbam o to by było jak najabardziej komfortowo i na luzie plus obniżone parametry. Nie mam pomysłów co mogłabym jeszcze zrobić, żeby poprawić syt, ja już chyba nic więcej nie mogę zrobić i teraz mąż musi zadbać o te strefę
to może odpuścić seks na początku płodnych a wbić się bliżej owulacji 🤔 przede wszystkim rozmowa i zwiększenie libido.
Bo wiadomo przy inseminacji będzie musiał oddać nasienie na zawołanie więc to też chyba stres
 
reklama
[
to może odpuścić seks na początku płodnych a wbić się bliżej owulacji 🤔 przede wszystkim rozmowa i zwiększenie libido.
Bo wiadomo przy inseminacji będzie musiał oddać nasienie na zawołanie więc to też chyba stres
Ale właśnie staram się unikać takiego manipulowania popędem i np mówienia mu „nie dziś nie, bo jeszcze za wczesnie, może za 2 dni spróbujemy”. Staram się rownolegle dbać tez o sam związek i radość z seksu; zeby już tak zupełnie się w tym nie zatracić.

Rozmowa już byla o libido i są wprowadzone w tym aspekcie jakieś drobne zmiany. Może dieta i sumple poprawia syt choć minimalnie
 
Jasne, że tak- ja mówię ze swojej perspektywy. Nie mam swoich owu, wiec i tak mam stymulację i to wszystko. W tym cyklu miałam pierwszą inseminację i zwyczajnie czuję odprężenie w temacie seksu- jest spontaniczny, fajniejszy. Zdjęło mi to mały worek piasku z pleców.
Więc inseminacja to nie musi być tylko stres, wyrzuty sumienia, bo „jestem taka do niczego”. Ma to też jakieś plusy, przynajmniej z mojej perspektywy.
Zawsze mnie uderza sposób komunikacji takich rzeczy, niestety z tego się biorą potem problemy i awantury. Jakbyś w swoim pierwszym poście napisała, że dla Ciebie inseminacja to mniej stresu - ok. Nie rozumiem, ale to są twoje odczucia. Natomiast wygłosiłaś teorię, że "podejście do inseminacji pozwala trochę wyluzować- nie ma spinki".
Piszę to w kontekście nie tylko twoim, ale wielu tekstów, które padają na forum. Wystarczy tylko trochę inaczej to ująć i odbiór będzie inny.

I życzę ci powodzenia! Ja też jestem w tym cyklu po inseminacji i odliczam dni.
 
Ale właśnie staram się unikać takiego manipulowania popędem i np mówienia mu „nie dziś nie, bo jeszcze za wczesnie, może za 2 dni spróbujemy”. Staram się rownolegle dbać tez o sam związek i radość z seksu; zeby już tak zupełnie się w tym nie zatracić.

Rozmowa już byla o libido i są wprowadzone w tym aspekcie jakieś drobne zmiany. Może dieta i sumple poprawia syt choć minimalnie
rozumiem i oby się udało 🤞
 
Ale właśnie staram się unikać takiego manipulowania popędem i np mówienia mu „nie dziś nie, bo jeszcze za wczesnie, może za 2 dni spróbujemy”. Staram się rownolegle dbać tez o sam związek i radość z seksu; zeby już tak zupełnie się w tym nie zatracić.

Rozmowa już byla o libido i są wprowadzone w tym aspekcie jakieś drobne zmiany. Może dieta i sumple poprawia syt choć minimalnie
słońce, a czy Wy mu badaliscie hormony?
 
dokładnie, lepiej, żeby plemniki czekały na jajko niż je goniły 😎
tymczasem plemniki mojego starego

Tortoise Easy Going GIF by Tierpark Berlin
 
reklama
Zawsze mnie uderza sposób komunikacji takich rzeczy, niestety z tego się biorą potem problemy i awantury. Jakbyś w swoim pierwszym poście napisała, że dla Ciebie inseminacja to mniej stresu - ok. Nie rozumiem, ale to są twoje odczucia. Natomiast wygłosiłaś teorię, że "podejście do inseminacji pozwala trochę wyluzować- nie ma spinki".
Piszę to w kontekście nie tylko twoim, ale wielu tekstów, które padają na forum. Wystarczy tylko trochę inaczej to ująć i odbiór będzie inny.

I życzę ci powodzenia! Ja też jestem w tym cyklu po inseminacji i odliczam dni.
W sensie, że stwierdzenie „może być to źle odebrane” oraz „moim zdaniem” to za mało, żeby zakomunikować, że głoszę coś zgodnie ze swoimi uczuciami?
No dobra, dorzuciłam drugi post i karawana jedzie dalej.

Widziałam, ze testujesz chyba w poniedziałek, nie boisz się, ze wyjdzie Ci jeszcze ovi?
 
Do góry