reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

reklama
Tak, ale monitoringi w ogóle mnie nie stresują, może dlatego, ze zawsze slysze, ze super macica, endometrium i jajniki :p wiec monitoring spoko, mogę nawet codziennie chodzić

Myśle, ze każdy musi indywidualnie to ocenić według własnej historii choroby itp.

Ja nasza inseminacje będę odczytywać po prostu jako wstrzelenie się w dobrym czasie z pływakam. Oczywiście wolałabym zaciążyć po pięknym seksie z równoczesnym orgazmem i wyznaniem sobie miłości. Ale jest jak jest… :(
tylko wstrzelenie się idealnie i tak nie gwarantuje ciąży 🤷🏻‍♀️

Mi tylko chodzi o to, że jak seks może bardziej stresować niż zajście w ciążę z pomocą lekarza.

Mnie osobiście naturalne starania nie stresują i cieszę się seksem. A jakbym podchodziła do inseminacji to bym na pewno się stresowała i miała większe nadzieję.
 
Ja z góry przekreśliłam ten cykl. Owulacja puka do drzwi, a męża rozłożyła choroba. Ostatnio tak chory był chyba 2 lata temu. Rzadko chorujemy. Oprócz tego, że chory to zły jak diabli. Nawet na kwiecień nie będę zapisywać się na testowanie, bo po co. Do mojego odlicznika już wrzuciłam datę na kolejne testowanie.
Trzeba znowu podejść do tematu zadaniowo, wdrożyć projekt żyćko i iść dalej.
eh smuteczek, też tulę i chciałam życzyć dużo zdrówka dla męża, niech szybko stanie na nogi 🍀
 
ale przecież naturalnie to też jest do zrobienia 😂 Mierzenie temperatury przez pół roku pozwoliło mi na zajście dwa razy pod rząd i tylko na tym się opierałam 😎
Tak, ja mam regularne owu, dzień po pozytywnym teście, potwierdzone temp, monitoringami i progesteronem, ale my mamy problem z regularnym seksem, wiec notorycznie omijamy te dni i się nie udaje :(
 
tylko wstrzelenie się idealnie i tak nie gwarantuje ciąży 🤷🏻‍♀️

Mi tylko chodzi o to, że jak seks może bardziej stresować niż zajście w ciążę z pomocą lekarza.

Mnie osobiście naturalne starania nie stresują i cieszę się seksem. A jakbym podchodziła do inseminacji to bym na pewno się stresowała i miała większe nadzieję.
Ja tez się cieszę seksem, ale tak jak pisałam mamy problem z regularnością i notorycznie omijamy te dwa dni w miesiącu, niestety
 
Tak, ja mam regularne owu, dzień po pozytywnym teście, potwierdzone temp, monitoringami i progesteronem, ale my mamy problem z regularnym seksem, wiec notorycznie omijamy te dni i się nie udaje :(
no to jeśli problem jest z seksem to wątpię, że inseminacja będzie na luzie i bez nadziei.
Myślę, że w waszym przypadku może pomóc więc nadzieja na pewno będzie i stres
 
możesz tak myśleć wiadomo ale osobiście się nie zgadzam. Inseminacja to również stymulacja cyklu, monitoringi i wstrzelenie się w najlepszy czas. Często są to większe nadzieje bo jest to jakaś pomoc, często kupę kasy więc dodatkowo stres. Dodatkowe hormony.
Osobiście uważam, że naturalne starania są mniej stresujące niż inseminacja czy invitro.
Jasne, że tak- ja mówię ze swojej perspektywy. Nie mam swoich owu, wiec i tak mam stymulację i to wszystko. W tym cyklu miałam pierwszą inseminację i zwyczajnie czuję odprężenie w temacie seksu- jest spontaniczny, fajniejszy. Zdjęło mi to mały worek piasku z pleców.
Więc inseminacja to nie musi być tylko stres, wyrzuty sumienia, bo „jestem taka do niczego”. Ma to też jakieś plusy, przynajmniej z mojej perspektywy.
 
no to jeśli problem jest z seksem to wątpię, że inseminacja będzie na luzie i bez nadziei.
Myślę, że w waszym przypadku może pomóc więc nadzieja na pewno będzie i stres
No nadzieja będzie pewnie ogromna, pewnie największa przy 3 próbie :p ale dobra, na razie o tym nie myśle. Przede mną jeszcze dwa cykle i w między czasie dwa wyjazdy. Zacznę w maju o tym myśleć
 
Jeszcze w temacie inseminacji i statystyk. Mi podali ze mamy przy naszych wynikach 10% szansy na sukces - i to jest dużo. Ogólnie to się kształtuje:
Starania naturalne (plus trzeba wliczyć czynnik wieku):
Przy jednorazowym stosunku nie przekracza 30 proc. 30 proc. to maksymalne prawdopodobieństwo zajścia w ciążę przez płodną parę w najbardziej płodnym dniu cyklu, czyli dniu owulacji.
Inseminacja:
Według raportu Europejskiego Towarzystwa Rozrodu i Embriologii (ESHRE) z 2013 roku skuteczność inseminacji partnerskiej oraz małżeńskiej wynosi:

  • 12% dla kobiet poniżej 40 roku życia,
  • powyżej 40 roku życia powodzenie zabiegu to 8%.
 
reklama
ale przecież naturalnie to też jest do zrobienia 😂 Mierzenie temperatury przez pół roku pozwoliło mi na zajście dwa razy pod rząd i tylko na tym się opierałam 😎
u @Panda91 problem ze wstrzeleniem się nie polega na problemie z określeniem kiedy należy strzelać, a z samym strzelaniem, więc jej mierzenie temp nic nie da - choć z tego co kojarzę i tak to chyba robi
 
Do góry