reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

reklama
Tym bardziej podziwiam. My coraz rzadziej jeździmy ale 2 razy w roku to takie minimum
No, nikt z rodziny jeszcze naszej córy na żywo nie widział i przez te dwa lata miałam zero fizycznego wsparcia. Teraz już jest luz, ale bywało, że nie miałam jak prysznica wziąć 😂 Jednak dobrze mieć rodzinę i przyjaciół blisko. Tutaj też mamy przyjaciół, ale to nie to samo, co przyjaźnie ze szkoły i studiów :)
 
Czy miałaś wyrywane jakieś zęby przed rozpoczęciem noszenia?
Tak. Moja ortodontka po zobaczeniu rtg panoramicznego nakazała usunięcie wszystkich ósemek, które były w kości i postawione bokiem. Niestety było to chirurgiczne usunięcie ósemek z nacinaniem. Natomiast wiele zmieniło w moim życiu gdyż bóle głowy zmiejszyły się o dobre 70% występowania i nasilenie ich również.
Gdyby zaczęły wychodzić istniało zaprzepaszczenie całego efektu leczenia.
 
No, nikt z rodziny jeszcze naszej córy na żywo nie widział i przez te dwa lata miałam zero fizycznego wsparcia. Teraz już jest luz, ale bywało, że nie miałam jak prysznica wziąć 😂 Jednak dobrze mieć rodzinę i przyjaciół blisko. Tutaj też mamy przyjaciół, ale to nie to samo, co przyjaźnie ze szkoły i studiów :)

Ja nie mam nikogo ze swojej rodziny obok siebie. Teoretycznie mamy tutaj prawie całą rodzinę męża ale nie do końca moge na nich liczyć a już na pewno nie pod względem pomocy przy dzieciach. Na szczęście mam tutaj przyjaciółkę która zawsze służy pomocą i dzieci moje ją uwielbiają. Nie raz ratowała mnie jak nie miałam ich gdzie zostawić.
To przykre że nie widzieli Waszego dziecka na żywo. Przecież nie jest powiedziane ze to zawsze Wy musicie lecieć. Mogą Was też odwiedzić
 
Ja byłam w zeszłym roku raz we wrześniu i w tym roku nie zamierzam jechać do Polski. W ogóle mnie nie ciągnie mimo, że mam tam rodzine i przyjaciół.

Ja chyba nigdy nie dojdę do tego stanu, że mnie nie ciągnie. Może kiedyś jak rodziców zabraknie. Jeździmy tam głównie dla nich. I dla dzieci. Kochają Polskę i tęsknią za dziadkami...
 
reklama
Z
Ja nie mam nikogo ze swojej rodziny obok siebie. Teoretycznie mamy tutaj prawie całą rodzinę męża ale nie do końca moge na nich liczyć a już na pewno nie pod względem pomocy przy dzieciach. Na szczęście mam tutaj przyjaciółkę która zawsze służy pomocą i dzieci moje ją uwielbiają. Nie raz ratowała mnie jak nie miałam ich gdzie zostawić.
To przykre że nie widzieli Waszego dziecka na żywo. Przecież nie jest powiedziane ze to zawsze Wy musicie lecieć. Mogą Was też odwiedzić
Za daleko, za drogo, za trudno… Ech… Nawet się chyba nie dziwię.
 
Do góry