Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 20 968
W liceum też nie lubiłam. Wydawało mi się, że mi się nigdy nie przydaO tak jesteś odważna. Ja się uczyłam języka francuskiego w technikum. Czarna magia
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W liceum też nie lubiłam. Wydawało mi się, że mi się nigdy nie przydaO tak jesteś odważna. Ja się uczyłam języka francuskiego w technikum. Czarna magia
No, nikt z rodziny jeszcze naszej córy na żywo nie widział i przez te dwa lata miałam zero fizycznego wsparcia. Teraz już jest luz, ale bywało, że nie miałam jak prysznica wziąć Jednak dobrze mieć rodzinę i przyjaciół blisko. Tutaj też mamy przyjaciół, ale to nie to samo, co przyjaźnie ze szkoły i studiówTym bardziej podziwiam. My coraz rzadziej jeździmy ale 2 razy w roku to takie minimum
Tak. Moja ortodontka po zobaczeniu rtg panoramicznego nakazała usunięcie wszystkich ósemek, które były w kości i postawione bokiem. Niestety było to chirurgiczne usunięcie ósemek z nacinaniem. Natomiast wiele zmieniło w moim życiu gdyż bóle głowy zmiejszyły się o dobre 70% występowania i nasilenie ich również.Czy miałaś wyrywane jakieś zęby przed rozpoczęciem noszenia?
Tym bardziej podziwiam. My coraz rzadziej jeździmy ale 2 razy w roku to takie minimum
Nam się zdarza i 5 czasami ;-) To częściej niż przyjeżdżałam do domu ze studiów w KrakowieTym bardziej podziwiam. My coraz rzadziej jeździmy ale 2 razy w roku to takie minimum
W liceum też nie lubiłam. Wydawało mi się, że mi się nigdy nie przyda
No, nikt z rodziny jeszcze naszej córy na żywo nie widział i przez te dwa lata miałam zero fizycznego wsparcia. Teraz już jest luz, ale bywało, że nie miałam jak prysznica wziąć Jednak dobrze mieć rodzinę i przyjaciół blisko. Tutaj też mamy przyjaciół, ale to nie to samo, co przyjaźnie ze szkoły i studiów
Ja byłam w zeszłym roku raz we wrześniu i w tym roku nie zamierzam jechać do Polski. W ogóle mnie nie ciągnie mimo, że mam tam rodzine i przyjaciół.
Za daleko, za drogo, za trudno… Ech… Nawet się chyba nie dziwię.Ja nie mam nikogo ze swojej rodziny obok siebie. Teoretycznie mamy tutaj prawie całą rodzinę męża ale nie do końca moge na nich liczyć a już na pewno nie pod względem pomocy przy dzieciach. Na szczęście mam tutaj przyjaciółkę która zawsze służy pomocą i dzieci moje ją uwielbiają. Nie raz ratowała mnie jak nie miałam ich gdzie zostawić.
To przykre że nie widzieli Waszego dziecka na żywo. Przecież nie jest powiedziane ze to zawsze Wy musicie lecieć. Mogą Was też odwiedzić