Serio, ale bym zrobiła awanturę, że ciężarna ma pierwszy termin do ginekologa na NFZ w którym, 5, 6? miesiącu ciąży. Kuźwa do ministerstwa bym napisała.Tak, niestety nie jestem jedyna.
To jest jedyny gin w okolicy? Pytanie czy Ci się bardziej opłaca poszukać gdzieś dalej na NFZ i koszt paliwa, czy koszt wizyty prywatnie. Jak masz niedrogiego gina prywatnie plus wystawia na NFZ badania na krew i usg, to do przeliczenia chyba.