W innych krajach usg prenatalne to jedyne usg ktore jest w ciąży. W polsce mamy super i podglądamy malucha co wizytę
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
w anglii zobaczyć lekarza w ciazy to oznaka ze jest na prawdę źle. Skąd oni wtedy wiedzą o ciążach biochemicznych...?
tak czy inaczej: pierwsze prenatalne to w zasadzie przezierność karku. Najważniejsze żeby ginekolog miał super dokładne usg bo sprzęt sprzętowi nierówny. Jesli wasz prowadzacy ma dobre- no to po tdmacie. Z krwii robić nie bede
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
no chyba że usg nie pójdzie... Za to drugie prenatalne to juz inna historia. Mierzą dziecko od stóp do głów, sprawdzają serduszko w szczegolach. Widziałam roznice w 2prenatalnym u mojego gin a u takiego dedykowanego który tylko tym się zajmował w przyszpitalnej poradni za miliony monet. Sprawdzałam bo w pierwszym trymestrze chorowałam na polpasiec, wiele rzeczy moglo dolegać mojej córce
![Sad but relieved face :disappointed_relieved: 😥](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f625.png)
Na szczęście u nas nic z tego nie wynikło. Tak sobie myślę, że wiedząc to co wiem teraz, gdyby u mojego gin poszło ok to bym drugi raz tego superdokładnego nie robiła. Ale że jestem już matka-seniorka i nfz chciałby za to zapłacić to chyba się skuszę