Zaczęło się od ur. Po każdej szczepionce dostawał zapalenia oskrzeli, problemów z oddychaniem. I tak chorowal 3-4 tyg , tydzień zdrowy i znowu szliśmy pod igłę. I znowu oskrzela i pianie w nocy. po oskrzelach zaczęły się płuca. w ciągu roku 2x zapalenie płuc, szpital. Odkąd skonczyl rok zaczęły się duszności ok 2 w nocy. karetka, szpital , tydzień tam sterydy i do domu. Wyszla astma alergiczna. Jakoze choriwal, to mmr mu wypadła jak mial.1,5roku. Dostal ok 10 zastrzyk , nakarmiłam go i poszedł spać, spal dziwnie długo, bo i na spacerze i w domu, przespał caly dzień, budziłam na wieczorne karmienie, zjadl cyca, zasnął. Ok 2w nocy usłyszałam że rzeźi,ledwo oddycha. Nie dzwoniąc po karetkę owinęłam go kocem i do auta, my w piżamach, bylismy w 20min na miejscu a on juz się przelewał przez ręce, miał zapaści. Podawali mu leki , nic nie działało, lekarze zaczeli go reanimowqc , podając dopaminę i inne zastrzyki , nie mogli wkłucia założyć bo byl zapadnięty. Po ponad godzinie go ustabilizowali, ale problemy z oddychaniem mial 2tyg I nie mogli dojść co mu się zadziało. Ordynator byl bardzo pro i na wieść ze mial mmr powiedział ze to nie od tego. Dopiero pielęgniarka nam powiedziala aby zgłosić nop. Jak wyszliśmy do domu, zaczęłam czytać o nop, o alergiach. w wieku 2lat robilam mu badania na mutacje, zaczęliśmy oszczysczanie organizmu z metali ciężkich, leków, homeopatycznie, odstawilismy wszystko co apteczne. Oparliśmy się tylko na kuracji srebrem koloidalnym. Pięknie działało na duszności alergiczne. I tak oto pożegnałam się z nasza przychodnią. W wieku 6 lat byl praktycznie zdrowy. Ale w domu nadal nie mamy nawet ibuprofenu. Pamiętam jak dzis ze na q wizycie Pani pediatra nam powiedziała że szczepionki na NFZ maja rtec i dlatego mam dziecko ze spektrum autyzmu ale te 6w1 są bezpieczne i nic się nie dzieje. No i zaufaliśmy. Niestety, nie kazde dziecko można tym szczepić. U nas występowały ewidentnie objawy alergiczne na preparat a mmr na białku kurzym prawie nam dziecko zabiło. Młody jest na diecie beznabialowej no i my też, bo nie da się zrobić tak abyśmy jedli jogurt a on by patrzył. Mleko bez laktozy pijemy, on roślinne i jakoś do przodu. Jest dobrze. Naprawdę ciężko mi wspominać co było. Dlatego córka najmłodsza nie ma już igly. To nasza świadoma decyzja.
A żeby nie było że jestem wariatem antyszczepionkowym, nie. Nas doświadczyło życie i własną tragedia. Moi znajomi , rodzina , szczepią dzieci , przyjaźnimy się i nigdy sobie nikt złego słowa nie powiedział. Nie skrytykowałam żadnej mamy za to że wybrała mleko sztuczne czy 6w1. Szanuje je i ich decyzje. I Was też dziewczyny , nieważne kto jak uważa. Nie oceniam.