reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

Ej dziewczyny, a pogadajmy może sobie o tym jak powiedziałyście swoim partnerom o ciąży i ich reakcji? 😇 tak na rozluźnienie. Jeśli uznacie, ze to nie czas i miejsce to zrozumiem :) co Wy na to?
Ja zadzwoniłam i mówię że są dwie kreski, a on " pod światło?" 😁 Bo oczywiście w każdym cyklu doszukiwałam się cienia cieni😁 ale jak zobaczył po przyjeździe do domu to było wielkie szczęście. Dziś siedzimy przed gabinetem i czekamy na wizytę 😱 trzymajcie kciuki, jestem przerażona
 
reklama
Ej dziewczyny, a pogadajmy może sobie o tym jak powiedziałyście swoim partnerom o ciąży i ich reakcji? 😇 tak na rozluźnienie. Jeśli uznacie, ze to nie czas i miejsce to zrozumiem :) co Wy na to?
Ja zrobiłam test we wtorek rano, a popołudniu zapakowałam go do takiego pudełeczka prezentowego i powiedziałam mojemu T., że mam dla niego prezent, a on do mnie, że co ja mu znowu kupiłam, a ja, że otwórz. I otworzył i się pyta mnie co to jest 🤣 i zadał pytanie czy jestem w ciąży. Ucieszyliśmy się, ale podchodzimy do tego na razie na chłodno, bo nie chcemy się nastawiać przez poprzednie poronienie.
 
hehe ja kiedyś też miałam plany na zakup śpioszków czy skarpeteczek, spakowanie do pudełka i w ogole super niespodzianka. Życie boleśnie zweryfikowało.
Po 5 latach starań, całej ciężkiej drodze i jednej ciąży pozamacicznej, nawet zrobienie 2x bety, która prawidłowo wzrastała, nie dało nam super radości - zn dało, ale obawy były i są większe niż radość.
Okres mi się spóźniał (ale u mnie to norma), w weekend już coś podejrzewaliśmy oboje. W poniedziałek rano pojechałam na krew, około południa zadzwoniłam do męża i powiedziałam "Nooo chyba ta dieta propłodnościowa ma bardzo szybkie działanie! * " Mąż chwila ciszy w słuchawce i takim zmienionym głosem coś tam odpowiedział, w stylu, że to dobrze, ale jeszcze czekamy i musimy mieć nadzieję.
* kupiłam książkę z dietą sprzyjającą płodności, zaczełam ją tylko czytać ze 4 dni przed pozytywnym testem* :D
Po czasie się przyznał że on już był pewien kilka dni przed badaniem, że coś się zadziało, bo byłam nie do zniesienia i zupełnie inaczej reagowałam na standardowe sytuacje 🤷‍♀️
 
My wspólnie oczekiwaliśmy wyniku testu, więc o niespodziankach nie było mowy. Rano zrobiłam test i od razu poszłam do męża z wynikiem. Był lekko zaspany i w szoku i zapytał czy ta kreska nie powinna być ciemniejsza 🤣🤣 za dwa dni już była ciemna!

Co do brzuszka - ja nie jestem po invitro, a i tak mam wrażenie, że ten brzuch mam taki wielki! Nie mogę się dopiąć w żadnych spodniach, więc chodzę w legginsach i luźnych sukienkach 😂
 
Mam pytanko do dziewczyn po in vitro. Czy wy też macie takie wielkie brzuszki? 🙈 mój wygląda jakbym była w 5 miesiącu i naprawdę ciężko mi jest się dopiąć w spodnie w które bez problemu wchodziłam przed procedura. W zasadzie to waga -1kg od tej przed transferem i nie wiem o co chodzi. Miałam lekka hiperstynulacje podobno i lekarka mówiła że od tego mam wszytko powiększone, ale kurcze to nic nie schodzi (na szczęście tez nie rośnie właśnie ani waga, ani obwód bo miałam mierzyc) tylko tak się zastanawiam czy to kiedyś minie? Bo na początku ciąży ten brzuszek to ewentualnie powinniśmy być lekko wzdęty a nie taki wielki że guzika zapiąć nie mogę 😋 i nie to ze jest większy np wieczorem czy coś, cały dzień taki sam się utrzymuje 🤷🏼‍♀️ nie wiem czy się martwić że to ta hiperka nadal sie utrzymuje czy to po prostu normalne że tam jest wszystko troszke opuchniete...
Hej 🙂 ja obecnie jestem 19dpt, od samej punkcji czułam się trochę jak "balon" a po transferze to juz w ogóle, są dni że puchną mi nogi, ale generalnie cały czas czuję brzuch jak "balon", najbardziej wieczorami kiedy mam wrażenie jakby mi ktoś podbrzusze rozciągał 🤣🙈
 
Ej dziewczyny, a pogadajmy może sobie o tym jak powiedziałyście swoim partnerom o ciąży i ich reakcji? 😇 tak na rozluźnienie. Jeśli uznacie, ze to nie czas i miejsce to zrozumiem :) co Wy na to?
Ja gdy przyjechałam do domu z wynikiem bety i powiedziałam że udał się transfer i jestem w ciąży to od partnera usłyszałam "wiedziałem od samego początku że się udało tylko mi powiedz czy to będzie dziewczynka"
Ręce mi opadły w pierwszej chwili 🤣🙈
 
reklama
Ej dziewczyny, a pogadajmy może sobie o tym jak powiedziałyście swoim partnerom o ciąży i ich reakcji? 😇 tak na rozluźnienie. Jeśli uznacie, ze to nie czas i miejsce to zrozumiem :) co Wy na to?
my jesteśmy po in vitro wiec jakby niespodzianki takiej 100% to nie było ( w takim sensie jak niektóre pary mają, że po prostu się kochają bez zabezpieczenia i tyle 🙃) ale że ja oczywiście mega niecierpliwa to po cichaczu kupiłam zestaw 5 testów- sikaczy i od 5dpt robiłam dzien w dzień. W poniedziałek miałam oficjalnie zrobić test z krwi (takie zalecenie na wypisie) ale złożyło się tak ze w weekend przed mój partner robił patent żeglarski i nie było go od rana w domu. Takze ja po cichu w sobotę poleciałam na 1sza betę (która pierwszy raz w życiu byla pozytywna),i w niedziele naszykowalam wieczorem niespodzianke: W sypialni posadziłam "Rudego" (nasza małpa- maskotka, to odrębna i dluga historia wiec nie będę się rozwodzic skąd się wziął Rudy w naszym zyciu 😅) I ułożyłam po kolei taka jakby "dróżkę" ze wszystkich strzykawek których używałam do stymulacji itd, pozniej po kolei testy z dwiema kreskami z każdego dnia I na koniec całość przykryłam wydrukowanym wynikiem B-HCG (tak żeby wyglądało jakby Rudy trzymał jakiś dyplom czy coś). Jak stary wrocil z żagli (i wiedziałam już że zdał egzaminy) to powiedziałam, że w nagrodę za piekne wyniki Rudy ma dla niego laurkę 😅 on jak wszedł do sypialni to chyba myslal że mu jakis voucher kupiłam,🤣 bo tak mu się oczy zaświeciły 🤪 a pozniej jak odsłonił niespodziankę to stał jak wryty w ziemie i patrzył na tą niespodziankę bez słowa chyba przez minute. I pozniej zapytal z dupy- ale co to? Zaczal oglądać testy i mowi" ale że co, że się nie udało?"... Ja mówię do niego- przeczytaj co tam jest napisane (specjalnie na kolorowo pozaznaczałem wynik + przedziały dla poszczególnych tygodni ciazy), a on a to " ale ja z tego nic nie rozumiem"... 🤦🏼‍♀️🤣 Myslalam ze padnę. Powiedziałam "Gamoniu, na testach masz dwie kreski i tu też jest wydruk z badania z krwi pozytywny- udało się!" A on na to.... Ale przecież badanie masz jutro... 🤣 A później nagle biedaczyna zaskoczył, rzucił się na mnie i się popłakał 🤣 pozniej mi powiedzial że jak spojrzał na pierwszy z testow to tam byla taka słaba kreska, że wyglądało na pierwszy rzut oka jakby był negatywny i to go tak zestresowalo, że doznał jakiegoś szoku i pozniej juz nic nie widział i miał jakiś zanik mózgu przez chwilę 😅🤣 później jak mu powiedziałam że to są testy robione po kolei, od 5go dnia, że na tym pierwszym też są 2 kreski, tylko że faktycznie ta druga była jeszcze bardzo blada i że z dnia na dzień robiła sie coraz ciemniejsza, to pozniej co zrobil? zabrał ten najbardziej wyraźny test i położył w łazience na półce i mówił, że sobie będzie tak patrzył na niego bo to taki ładny widok 😅 a myslalam ze to my babki jesteśmy porąbane 🙃
 
Ostatnia edycja:
Do góry