Kasia.dobry
Moderator
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2022
- Postów
- 1 127
Ja też podjęłam decyzję że od października idę na zwolnienie. Śpi mi się coraz gorzej, więc rano jestem jak zombie. Chyba nie ma sensu się męczyćU mnie ostatnio dość często pojawiają się bóle głowy. Właściwie takie z którymi trudno się uporać... Idę dziś na wizytę, popytam jak sobie z nimi radzić. Dwukrotnie już musiałam się ratować apapem. Ale nie chciałabym nadużywać. Może Wy dziewczyny coś doradzić. Poza tym, energia na poziomie 50,%. Lepiej niż było w pierwszych tygodniach.. chyba skorzystam z przywileju zwolnienia..
Kurcze, troszkę smutno jak nie ma chęci pomocy... Ale co zrobić i tak gratuluję że dajesz sobie radę!Ja jestem wykończona. Od 1 września przeszłam na L4, ale jak Wam pisałam wcześniej, mój mąż złamał nogę, do tego cała masa obowiązków domowych plus dwójka dzieci. Wszystko spadło na mnie. Ze stresu, że o czymś zapomnę nie śpię po nocach lub przebudzam się co chwilę Dźwigam mega ciężkie zakupy (no bo kto miałby to zrobić ), wyrzucam śmieci (ledwo doczłapuję się do śmietnika), ogarnia mnie strach jak od przyszłego tygodnia dojdą zajęcia popołudniowe dla moich dzieci. Smutne jest to, że w tej całej sytuacji nie ma nikogo, kto zechciałby pomóc. Rodzina mojego męża jest w ogóle nie zainteresowana, wolą nawet nie pytać co u nas, żebym ich o pomoc nie prosiła. Moja mama od czasu do czasu zajmie się dziećmi (raczej sporadycznie, ale dobre i to ), a moja siostra daje mi dobre rady, żebym zakupy na raty robiła No to się trochę pożaliłam, ale już tylko to mi zostało
Z zakupami mam podobnie ale to wynika z tego, że mam poczucie że przecież sama dam radę.. bo zawsze dawałam a później płacz bo ledwo dreptam z siatami