reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

reklama
Tak, teraz robię je zapobiegawczo. Tez mnie to przeraża 🫣 jestem po pierwszym. Hmm, bolec nie bolało, ale uczucie nieprzyjemne. W ogóle wstrzykiwanie tej heparyny….

moj powiedział mi tak: jak chcesz to ja ci pomogę je robić, ale wiedz ze ja nie będę tak się z tym cyckal tak jak ty. I stwierdziłam ze wole sama 😂

Moja dr mi mówiła ze mam ścignąć miejsce ukłucia, wbić i wstrzyknąć a po wyjęciu przycisnąć z 2 min miejsce ukłucia żeby siniak nie było. Ale nie wiem… zobaczymy.
ja podczas starań musiałam robić zastrzyki z gonadotropinami wiec rozumiem Was dziewczyny 😘 i fakt- raz mi robił partner a pozniej juz sama bo jakoś tak czułam że mam większą kontrolę nad tym 🤪 choć czasem i 5 min się do wkłucia przymierzałam i zawsze in musiał być obok na wypadek gdyby mi nie wyszło 🤪 ale jak przed transferem musialam zrobić 8 zastrzykow w ciągu dnia (o różnych godzinach) i w dodatku wtedy akurat mojego lubego nie bylo obok to pozniej stwierdziłam ze jestem mega babka i że kurde musi się udać z tym transferem skoro potrafiłam tak daleko opuścić moją strefę komfortu 😅 bo ja pobrań krwi się jie boje ale zastrzykow ZAWSZE balam sie panicznie i kiedyś jak kotu miałam zrobić to o 12 w nocy weterynarz musiał przyjeżdżać bobja tak spanikowałam że się poryczalam i tyle było z ostrzykiwania 🤦🏼‍♀️🤣 takze nam nadzieję że i Was to troszke podbuduje, że jesteście takie mega dzielne i że nic Wam nie będzie już podczas tej ciazy straszne 💪🏼😘
 
Ostatnia edycja:
Temat już trochę ucichł, marcową mamą nie jestem, ale nie lubię jak się ludzi robi w konia i wykorzystuje ich empatię.

Za pewne niedługo będziecie chciały utworzyć prywatną grupę gdzie być może będziecie się dzieliły intymnymi częściami swojego życia, być może nawet waszymi prywatnymi zdjęciami. Naprawdę mocno przyjrzyjcie się kto do tej grupy dołączy. Nie tylko niektóre marcowe mamy zauważyły ogromne podobieństwo Natalii do dziewczyny o nicku Mysza. Ale wiadomo jak brak konkretów to można iść w zaparte. Miałam kiedyś czas, trochę pogrzebałam, a wnioski niech każda wyciągnie sama

https://www.babyboom.pl/forum/temat/wada-serca-u-dziecka-i-zespol-downa-usg-polowkowe-pomocy.115645/ - to jest wątek dziewczyny o nicku Mysza (konto już usunięte). Ogólnie w skrócie wątek jest o tym że dziewczyna miała męża, nie chcieli dzieci i wpadli. Jak się jakoś z tą ciążą pogodzili to okazało się że dziecko może mieć ZD. Wtedy mąż ją zostawił bo nie chciał dziecka zdrowego, a co dopiero chorego. ZD się nie potwierdziło, ale dziecko miało wadę serca, zmarło (nie pamiętam, w którym tygodniu wybaczcie nie chce mi się przeglądać od początku całego wątku, każda może doczytać). Wszyscy bardzo dziewczynę wspierali. Po nie całych 2 tygodniach wróciła z informacją, że znowu wpadła i znowu z mężem. Pisała o usunięciu ciąży bo na bank dziecko będzie znowu chore. Była wielka afera, ona usunęła konto, wątek zablokowano

Wróciła po jakimś czasie dodała się do listopadówek 2022 -> tu się zaczyna https://www.babyboom.pl/forum/temat/listopadowe-mamy-2022.117528/page-196 i znowu pod nickiem Mysza pisała tym razem w grupie dziewczyn czekających z radością na swoje dziecko jak to ona ma źle i jak ona tego dziecka nie chce. Po chwili napisała, że była to ciąża biochemiczna, potem że jednak była w szpitalu na łyżeczkowaniu - coś się zaczęła generalnie plątać (można oczywiście przejrzeć posty)

Jakiś czas później pisała, że ma problemy ze schudnięciem po ciąży np. w tym wątku https://www.babyboom.pl/forum/temat/rok-po-porodzie-otylosc-obnizona-szyjka.119706/ - oczywiście pisała, że odżywia się idealnie, że nie może zaakceptować swojego wyglądu. I uwaga ma 160cm wzrostu i 60kg (również te wpisy można sobie poczytać)

No i na koniec Mysza pochodziła z małej wsi na podkarpaciu, a "wasza" Natalia jest z okolicy Jarosławia

Życzę wam wszystkiego dobrego, pięknych widoków na USG i obiecuję, że więcej nic nie skomentuję po prostu uważam, że musicie to wiedzieć ❤️
Mam podobne odczucia. W postach padają takie same sformułowania, a opowiadane historie są tożsame..
 
Temat już trochę ucichł, marcową mamą nie jestem, ale nie lubię jak się ludzi robi w konia i wykorzystuje ich empatię.

Zapewne niedługo będziecie chciały utworzyć prywatną grupę gdzie być może będziecie się dzieliły intymnymi częściami swojego życia, być może nawet waszymi prywatnymi zdjęciami. Naprawdę mocno przyjrzyjcie się kto do tej grupy dołączy. Nie tylko niektóre marcowe mamy zauważyły ogromne podobieństwo Natalii do dziewczyny o nicku Mysza. Ale wiadomo jak brak konkretów to można iść w zaparte. Miałam kiedyś czas, trochę pogrzebałam, a wnioski niech każda wyciągnie sama

https://www.babyboom.pl/forum/temat/wada-serca-u-dziecka-i-zespol-downa-usg-polowkowe-pomocy.115645/ - to jest wątek dziewczyny o nicku Mysza (konto już usunięte). Ogólnie w skrócie wątek jest o tym że dziewczyna miała męża, nie chcieli dzieci i wpadli. Jak się jakoś z tą ciążą pogodzili to okazało się że dziecko może mieć ZD. Wtedy mąż ją zostawił bo nie chciał dziecka zdrowego, a co dopiero chorego. ZD się nie potwierdziło, ale dziecko miało wadę serca, zmarło (nie pamiętam, w którym tygodniu wybaczcie nie chce mi się przeglądać od początku całego wątku, każda może doczytać). Wszyscy bardzo dziewczynę wspierali. Po nie całych 2 miesiącach wróciła z informacją, że znowu wpadła i znowu z mężem. Pisała o usunięciu ciąży bo na bank dziecko będzie znowu chore. Była wielka afera, ona usunęła konto, wątek zablokowano

Wróciła po jakimś czasie dodała się do listopadówek 2022 -> tu się zaczyna https://www.babyboom.pl/forum/temat/listopadowe-mamy-2022.117528/page-196 i znowu pod nickiem Mysza pisała tym razem w grupie dziewczyn czekających z radością na swoje dziecko jak to ona ma źle i jak ona tego dziecka nie chce. Po chwili napisała, że była to ciąża biochemiczna, potem że jednak była w szpitalu na łyżeczkowaniu - coś się zaczęła generalnie plątać (można oczywiście przejrzeć posty)

Jakiś czas później pisała, że ma problemy ze schudnięciem po ciąży np. w tym wątku https://www.babyboom.pl/forum/temat/rok-po-porodzie-otylosc-obnizona-szyjka.119706/ - oczywiście pisała, że odżywia się idealnie, że nie może zaakceptować swojego wyglądu. I uwaga ma 160cm wzrostu i 60kg (również te wpisy można sobie poczytać)

No i na koniec Mysza pochodziła z małej wsi na podkarpaciu, a "wasza" Natalia jest z okolicy Jarosławia

Życzę wam wszystkiego dobrego, pięknych widoków na USG i obiecuję, że więcej nic nie skomentuję po prostu uważam, że musicie to wiedzieć ❤️
No hit 🤯
 
Dziewczyny, a któraś farbowała już włosy, ja szczerze mówiąc trochę się poje i poczekam jeszcze, aż minie 1 trymestr, bo się na czytałam o tym na necie, jak bardzo jest to szkodliwe, ale może, któraś z Was poleci jakąś farbę do włosów, która nie jest dla nas szkodliwa, czytałam, że podobno henna jest bezpieczna q ciąży
 
Temat już trochę ucichł, marcową mamą nie jestem, ale nie lubię jak się ludzi robi w konia i wykorzystuje ich empatię.

Zapewne niedługo będziecie chciały utworzyć prywatną grupę gdzie być może będziecie się dzieliły intymnymi częściami swojego życia, być może nawet waszymi prywatnymi zdjęciami. Naprawdę mocno przyjrzyjcie się kto do tej grupy dołączy. Nie tylko niektóre marcowe mamy zauważyły ogromne podobieństwo Natalii do dziewczyny o nicku Mysza. Ale wiadomo jak brak konkretów to można iść w zaparte. Miałam kiedyś czas, trochę pogrzebałam, a wnioski niech każda wyciągnie sama

https://www.babyboom.pl/forum/temat/wada-serca-u-dziecka-i-zespol-downa-usg-polowkowe-pomocy.115645/ - to jest wątek dziewczyny o nicku Mysza (konto już usunięte). Ogólnie w skrócie wątek jest o tym że dziewczyna miała męża, nie chcieli dzieci i wpadli. Jak się jakoś z tą ciążą pogodzili to okazało się że dziecko może mieć ZD. Wtedy mąż ją zostawił bo nie chciał dziecka zdrowego, a co dopiero chorego. ZD się nie potwierdziło, ale dziecko miało wadę serca, zmarło (nie pamiętam, w którym tygodniu wybaczcie nie chce mi się przeglądać od początku całego wątku, każda może doczytać). Wszyscy bardzo dziewczynę wspierali. Po nie całych 2 miesiącach wróciła z informacją, że znowu wpadła i znowu z mężem. Pisała o usunięciu ciąży bo na bank dziecko będzie znowu chore. Była wielka afera, ona usunęła konto, wątek zablokowano

Wróciła po jakimś czasie dodała się do listopadówek 2022 -> tu się zaczyna https://www.babyboom.pl/forum/temat/listopadowe-mamy-2022.117528/page-196 i znowu pod nickiem Mysza pisała tym razem w grupie dziewczyn czekających z radością na swoje dziecko jak to ona ma źle i jak ona tego dziecka nie chce. Po chwili napisała, że była to ciąża biochemiczna, potem że jednak była w szpitalu na łyżeczkowaniu - coś się zaczęła generalnie plątać (można oczywiście przejrzeć posty)

Jakiś czas później pisała, że ma problemy ze schudnięciem po ciąży np. w tym wątku https://www.babyboom.pl/forum/temat/rok-po-porodzie-otylosc-obnizona-szyjka.119706/ - oczywiście pisała, że odżywia się idealnie, że nie może zaakceptować swojego wyglądu. I uwaga ma 160cm wzrostu i 60kg (również te wpisy można sobie poczytać)

No i na koniec Mysza pochodziła z małej wsi na podkarpaciu, a "wasza" Natalia jest z okolicy Jarosławia

Życzę wam wszystkiego dobrego, pięknych widoków na USG i obiecuję, że więcej nic nie skomentuję po prostu uważam, że musicie to wiedzieć ❤️

Ja nie chce żeby któraś uważała mnie za zaczepna ale już od pewnego czasu przyglądam się postom Natalii i ewidentnie coś tu jest nie tak, tak jak któraś wczoraj napisala gdybym ja się panicznie bała ciąży chorego dziecka porodu etc to bym się zabezpieczała i gadanie ze zabezpieczenie zawodzi to tak jak mówienie ze masło jest maślane. Parę dni temu prowadziła zawzięta dyskusje odnośnie badań prenatalnych i ja jako osoba na którą nie wszystkie informacje maja jakis wpływ sama zaczęłam myśleć czy robic te badania czy nie mimo że mam 2 zdrowych dzienni i zadnych poronień ani problemów nigdy nie miałam.. tak poprostu po ludzku poczułam niepokój bo będąc w 3 ciazy poznałam nowe mamy (was tutaj i lata temu na innych forum) i nigdy nie miałam podobnej sytuacji zeby ktoś dzień na dzień na wszystko co się wydarzy mial negatywne nastawienie, nie chce pochopnie osądzać ale uważam że Natalia jest fejkowa osobą która wprowadza między nami niepokój i zamieszanie. Ale to tylko moje zdanie i wiadomo kazda z nas może mieć inne
 
Ja nie chce żeby któraś uważała mnie za zaczepna ale już od pewnego czasu przyglądam się postom Natalii i ewidentnie coś tu jest nie tak, tak jak któraś wczoraj napisala gdybym ja się panicznie bała ciąży chorego dziecka porodu etc to bym się zabezpieczała i gadanie ze zabezpieczenie zawodzi to tak jak mówienie ze masło jest maślane. Parę dni temu prowadziła zawzięta dyskusje odnośnie badań prenatalnych i ja jako osoba na którą nie wszystkie informacje maja jakis wpływ sama zaczęłam myśleć czy robic te badania czy nie mimo że mam 2 zdrowych dzienni i zadnych poronień ani problemów nigdy nie miałam.. tak poprostu po ludzku poczułam niepokój bo będąc w 3 ciazy poznałam nowe mamy (was tutaj i lata temu na innych forum) i nigdy nie miałam podobnej sytuacji zeby ktoś dzień na dzień na wszystko co się wydarzy mial negatywne nastawienie, nie chce pochopnie osądzać ale uważam że Natalia jest fejkowa osobą która wprowadza między nami niepokój i zamieszanie. Ale to tylko moje zdanie i wiadomo kazda z nas może mieć inne
ja jestem niestety tego samego zdania. Po pierwsze za dużo tych podobieństw, po drugie męcząca jest taka dyskusja jak chociażby była w zeszłym tygodniu odnośnie badań prenatalnych. Wczoraj przez dosłownie chwile była zmiana nastawienia, ale chyba już się to zmieniło czytając najnowsze. Pytanie tylko co komuś daje wprowadzanie chaosu i niepokoju u innych?! Jeżeli jest problem to trzeba szukać pomocy u kogoś… sorry dziewczyny… ale „mądrzejszego” i bardziej doświadczonego niż my 😉 po to są specjaliści jak coś szwankuje.
 
Ja nie chce żeby któraś uważała mnie za zaczepna ale już od pewnego czasu przyglądam się postom Natalii i ewidentnie coś tu jest nie tak, tak jak któraś wczoraj napisala gdybym ja się panicznie bała ciąży chorego dziecka porodu etc to bym się zabezpieczała i gadanie ze zabezpieczenie zawodzi to tak jak mówienie ze masło jest maślane. Parę dni temu prowadziła zawzięta dyskusje odnośnie badań prenatalnych i ja jako osoba na którą nie wszystkie informacje maja jakis wpływ sama zaczęłam myśleć czy robic te badania czy nie mimo że mam 2 zdrowych dzienni i zadnych poronień ani problemów nigdy nie miałam.. tak poprostu po ludzku poczułam niepokój bo będąc w 3 ciazy poznałam nowe mamy (was tutaj i lata temu na innych forum) i nigdy nie miałam podobnej sytuacji zeby ktoś dzień na dzień na wszystko co się wydarzy mial negatywne nastawienie, nie chce pochopnie osądzać ale uważam że Natalia jest fejkowa osobą która wprowadza między nami niepokój i zamieszanie. Ale to tylko moje zdanie i wiadomo kazda z nas może mieć inne
I wiecie co, przeglądnęłam te posty myszy, ewidentnie brzmią tak samo jak Natalii nawet dokładnie ta sama historia, i tekst ten sam co u nas "błagałam o cc" kurde aż mnie ciary przeszly jaki ten internet jest fałszywy 😒
 
ja jestem niestety tego samego zdania. Po pierwsze za dużo tych podobieństw, po drugie męcząca jest taka dyskusja jak chociażby była w zeszłym tygodniu odnośnie badań prenatalnych. Wczoraj przez dosłownie chwile była zmiana nastawienia, ale chyba już się to zmieniło czytając najnowsze. Pytanie tylko co komuś daje wprowadzanie chaosu i niepokoju u innych?! Jeżeli jest problem to trzeba szukać pomocy u kogoś… sorry dziewczyny… ale „mądrzejszego” i bardziej doświadczonego niż my 😉 po to są specjaliści jak coś szwankuje.
dokładnie, a u niej jak wiatr zawieje, tak hak dzisiaj pisze ze mąż zrobil niespodziankę wakacje zarezerwowaal a po kilku minutach ona nie ma się w co ubrać bo zle wygląda.. Ja bez ciąży zle wyglądam a mam to w 4 literach 🤣🤣
 
reklama
To jak będziemy robić grupę prywatna to chetne niech się wylegitymuja dowodem osobistym z zakrytymi ważnymi danymi haha 😁 bo aż strach wpuszczać kogoś kto nie wiadomo do czego użyje naszych rozmów, zdjęc, badań itp itd
 
Do góry