Temat już trochę ucichł, marcową mamą nie jestem, ale nie lubię jak się ludzi robi w konia i wykorzystuje ich empatię.
Za pewne niedługo będziecie chciały utworzyć prywatną grupę gdzie być może będziecie się dzieliły intymnymi częściami swojego życia, być może nawet waszymi prywatnymi zdjęciami. Naprawdę mocno przyjrzyjcie się kto do tej grupy dołączy. Nie tylko niektóre marcowe mamy zauważyły ogromne podobieństwo Natalii do dziewczyny o nicku Mysza. Ale wiadomo jak brak konkretów to można iść w zaparte. Miałam kiedyś czas, trochę pogrzebałam, a wnioski niech każda wyciągnie sama
https://www.babyboom.pl/forum/temat/wada-serca-u-dziecka-i-zespol-downa-usg-polowkowe-pomocy.115645/ - to jest wątek dziewczyny o nicku Mysza (konto już usunięte). Ogólnie w skrócie wątek jest o tym że dziewczyna miała męża, nie chcieli dzieci i wpadli. Jak się jakoś z tą ciążą pogodzili to okazało się że dziecko może mieć ZD. Wtedy mąż ją zostawił bo nie chciał dziecka zdrowego, a co dopiero chorego. ZD się nie potwierdziło, ale dziecko miało wadę serca, zmarło (nie pamiętam, w którym tygodniu wybaczcie nie chce mi się przeglądać od początku całego wątku, każda może doczytać). Wszyscy bardzo dziewczynę wspierali. Po nie całych 2 tygodniach wróciła z informacją, że znowu wpadła i znowu z mężem. Pisała o usunięciu ciąży bo na bank dziecko będzie znowu chore. Była wielka afera, ona usunęła konto, wątek zablokowano
Wróciła po jakimś czasie dodała się do listopadówek 2022 -> tu się zaczyna
https://www.babyboom.pl/forum/temat/listopadowe-mamy-2022.117528/page-196 i znowu pod nickiem Mysza pisała tym razem w grupie dziewczyn czekających z radością na swoje dziecko jak to ona ma źle i jak ona tego dziecka nie chce. Po chwili napisała, że była to ciąża biochemiczna, potem że jednak była w szpitalu na łyżeczkowaniu - coś się zaczęła generalnie plątać (można oczywiście przejrzeć posty)
Jakiś czas później pisała, że ma problemy ze schudnięciem po ciąży np. w tym wątku
https://www.babyboom.pl/forum/temat/rok-po-porodzie-otylosc-obnizona-szyjka.119706/ - oczywiście pisała, że odżywia się idealnie, że nie może zaakceptować swojego wyglądu. I uwaga ma 160cm wzrostu i 60kg (również te wpisy można sobie poczytać)
No i na koniec Mysza pochodziła z małej wsi na podkarpaciu, a "wasza" Natalia jest z okolicy Jarosławia
Życzę wam wszystkiego dobrego, pięknych widoków na USG i obiecuję, że więcej nic nie skomentuję po prostu uważam, że musicie to wiedzieć