vvDomivv
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2021
- Postów
- 3 424
3mam kciukasy KochanaJa. Dziś moja pierwsza wizyta o 12:30.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
3mam kciukasy KochanaJa. Dziś moja pierwsza wizyta o 12:30.
Ja mam na 10:00, ale u mnie dopiero 5+3.Ja dziś wizyta 13.30. Pierwsza. Kto dziś ze mną?
moja koleżanka mi kiedyś opowiadała że tak bardzo bała się ciąży bliźniaczej że do samego końca wmawiała sobie że jeszcze może się drugie dziecko wchłonieWczoraj wieczorem miałam wizytę u ginekologa, ciąża potwierdzona! Z miesiączki 5+1 ale z pęcherzyka jeszcze wczeniejsza i.... lekarz zobaczył nie jeden a dwa pęcherzyki! wprawdzie powiedział że na tym etapie ciąży ciężko cokolwiek powiedzieć bo drugi może się po prostu wchłonąć ale też nie koniecznie . Czy któraś z was zna taki przypadek? Naradzie czekamy, za dwa tygodnie kolejną wizyta.
Strasznie dużo tego do nadrobienia. Chyba za późno trafiłam na forumjeśli Ci się chce nadrobić zaległości, to dużo o tum dyskutowałyśmy już.
tu niestety mogło być tak ze ten pęcherzyk zoltkowy po prostu teraz urósł. Wcześniej mógł być w normie, a teraz już przestal. Oby to faktycznie byla jakas pomyłka... Z tego co czytałam to informacje o tym jak on urośnie itd warunkuje genetyka, która klaruje się juz w momencie zaplodnienia, także na to jak to się potoczy i czy wszystko będzie ok czy nie nie ma sie kompletnie wpływu. Niestety nie wyczytałam ani jednej pozytywnej informacji o takich przypadkach. Jakas dziewczyna miała o tyle "szczescie" że donosiła ciaze, w testach genetycznych nic nie wyszło, ale bobolek miał wadę serduszka i jakieś dysfunkcje jelitowe. Tylko ze u niej chyba mniejszy byl ten pecherzyk niz u mnie. Reszta osób nie doczekała nawet badań genetycznych no nic staram to sobie jakoś w głowie układać. Oby to była jedna jedyna zła informacja na tym forum i reszta ciaz była zdrowiutka i przebiegała książkowo ❤Hej, jeśli miałaś już usg wcześniej u kogoś innego i nic takiego nie zauważył, to jest możliwe, że teraz ktoś coś źle pomierzył. Byłaś chyba nawet badana w szpitalu z tego co pamiętam. Może ten lekarz dziś coś namieszał.
Wczoraj pisałyśmy o tym więc "tylko" kilkanaście stronStrasznie dużo tego do nadrobienia. Chyba za późno trafiłam na forum
Dobra to biorę się do robotyWczoraj pisałyśmy o tym więc "tylko" kilkanaście stron
na pewno będzie i tak ja słyszałam o tym że czasami przy 2ch pecharzykach na początku, finalnie zostaje jeden bo drugi przestaje się rozwijać lub jest pusty i zostaje wchloniety. Ale nie ma to wpływu kompletnie na zdrowie tego drugiego ale byłoby super gdyby były bliźniaki ❤ 3mam kciuki!Wprawdzie jest,mojej mamy rodzeństwo bolo bliźniętami . Mam dwoje dzieci i teraz dwa lata pod rząd 2 razy poroniłam będę się modlić żeby choć jedno dzieciątko było i zdrowe.
Chyba bez sensu bo duphaston zawiera syntetyczny progesteron więc na pewno w badaniu wyjdzie więcej.ooo, extra
Ja czekam do 04.08 na być albo nie być.
Nie wiem czy oznaczać progesteron jeśli biorę duphaston?
Teraz snów jeszcze nie mam jakiś bardzo pokręconych ale w poprzednich ciążach miałam bardzo barwne i najczęściej związane z ciążą lub porodem - np. śniło mi się, że stwierdziłam, że dziecko przecież musi się czasami przewietrzyć więc je...wyjęłam i zastanawiałam się jak ja mam je z powrotem umieścić w środku albo że urodziłam dziecko wymiarów i na poziomie rozwojowym ok 2 latka i zaraz po porodzie zaczęło mi uciekać po szpitalu albo rodziłam coś co niby było dzieckiem, ale nie bardzo je przypominało...Hej dziewczyny! Miałam dzisiaj koszmar ale z nadzieja. Śniło mi się ze nagle po toalecie zaczęłam krwawic… pierwsza myśl ze już po wszystkim, ale położyłam się do lozka i dzwoniłam do męża a ten osiołek nie odbierał. Chciałam żeby zawiózł mnie do szpitala. Chciałam mieć usg bo nagle krwawienie ustało. Wkoncu jakoś się dostałam do tego szpitala, a tam nawet usg mi nie zrobili! Wysłali do domu tłumacząc ze albo jest wszystko ok albo już po ciąży. Wyszłam ze szpitala i zadzwoniłam prosto do swojego byłego lekarza. Ten od razu mnie przyjął, zrobił usg i mówi „no ja tu widzę oczko, drugie oczko, nosek, buźkę i serduszko”. Mam wiec nadzieje ze nie wróży to nic złego …
Wczoraj sobie trochę o tym czytałam bo nie słyszałam wcześniej, ze ten pęcherzyk może mieć różne rozmiary i że to może coś oznaczać i większość wypowiedzi faktycznie była niezbyt optymistyczna, ale pomiędzy nimi była też wypowiedź lekarza, że jeżeli dziecko ogólnie rozwija się prawidłowo, to rozmiar pęcherzyka ma drugorzędne znaczenie...tu niestety mogło być tak ze ten pęcherzyk zoltkowy po prostu teraz urósł. Wcześniej mógł być w normie, a teraz już przestal. Oby to faktycznie byla jakas pomyłka... Z tego co czytałam to informacje o tym jak on urośnie itd warunkuje genetyka, która klaruje się juz w momencie zaplodnienia, także na to jak to się potoczy i czy wszystko będzie ok czy nie nie ma sie kompletnie wpływu. Niestety nie wyczytałam ani jednej pozytywnej informacji o takich przypadkach. Jakas dziewczyna miała o tyle "szczescie" że donosiła ciaze, w testach genetycznych nic nie wyszło, ale bobolek miał wadę serduszka i jakieś dysfunkcje jelitowe. Tylko ze u niej chyba mniejszy byl ten pecherzyk niz u mnie. Reszta osób nie doczekała nawet badań genetycznych no nic staram to sobie jakoś w głowie układać. Oby to była jedna jedyna zła informacja na tym forum i reszta ciaz była zdrowiutka i przebiegała książkowo ❤