Mnie temat

stresował, bo czytałam wszedzie że w ciąży zaparcia się nasilają, a u mnie generalnie codziennie, ale bywało że bardzo ciężko. Do tego stopnia, że czasem aż mnie mięsnie na brzuchu i żebrach bolały od parcia

i mysle "bedzie tragedia, przecież w ciąży to chyba nie można tak mocno cisnąć". Obecnie jestem 9+3 , generalnie jest lżej niż przed ciążą, chyba dopiero raz miałam ciężkie posiedzenie. Reszta jakoś idzie. Może dlatego że jem sporo owoców? Na zaparcia polecają kiwi, jem codziennie.
Za to z piciem wody u mnie to masakra. Na siłę wchodzi 1L na dwa dni, plus ze 2 herbaty dziennie... no nie umiem sie zmusić... macie jakieś sposoby ? Mąż się śmieje, że kaktus jestem.