No właśnie ja też się nad tym pappa zastanawiam. W pierwszej ciąży jakoś nawet nie pomyślałam, że mogłabym go nie robić. Wyszedł normalnie i jakoś ogólnie nie było to dla mnie ważne wydarzenie. Ale teraz naczytalam się, że czasem wychodzi wysokie ryzyko a dziecko zdrowe. No i w sumie po co się stresować. Ogólnie zastanawiam się, czy to nie jest sposób na wyciąganie kasy z ludzi. Wydaje mi się, że usg jest kluczowe. Teraz jest taki sprzęt, że usg powinno wyłapać anomalie, które wskazują na jakieś wady genetyczne. Na pewno nie w każdym przypadku, ale też żadne badanie nie zagwarantuje nam, że dziecko będzie zdrowe, bo jest wiele chorób, które przecież nie są genetyczne i tam nie wyjdą.