reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

zdecydowana większośc poronień nie jest w ogóle powiązana z progestereonem, tylko z wadami zarodka. A w takim wypadku dodatkowy progesteron tylko przedłuża sprawę i niczego "nie podtrzyma"...

wiem, że bardzo dużo tu jest pretensji do zachodniego stylu prowadzenia ciąży (i większość pewnie w pełni uzasadnionych), ale na zachodzie nie szprycuje się 70% kobiet w ciąży w pierwszym trymestrze progesteronem, a statystyki poronień są plus, minus takie same.

poronienia w pierwszym trymestrze, w głownej mierze są naturalną selekcją, jakkolwiek brutalnie by to nie brzmiało...
Plamiłam przy zdrowo urodzonych dwóch dzieciach, progesteron był mi potrzebny, bo mogłam poronić moje cudowne dzieciaczki.
Jeżeli jest to infekcja o podłożu grzybiczym, to polecam canesten. Jest bez recepty. Na ulotce widzę, że jest zalecany od 2 trymestru, więc lepiej do konsultacji z lekarzem, bo może zalecić inaczej jak będzie taka potrzeba;)
Ja zawsze mam infekcję na początku ciąży. Ordynator zawsze przepisuje mi Clotrimazolum 7-10 dni 2x dziennie i do tego można podmywać się Tantum Rosa.
Nic z płcią nie robi :D Ale "Wyniki niektórych badań wykazały niewielkie zwiększenie ryzyka spodziectwa u płodów męskich w przypadku przyjmowania egzogennego progesteronu przed 11. tygodniem ciąży" oraz "Włączone do analizy badania dotyczące poronienia zagrażającego nie zawierają danych na temat możliwych krótko lub długoterminowych działań niepożądanych dydrogesteronu w stosunku do matki i/lub płodu. Jedno badanie kliniczno – kontrolne sugeruje zwiększone prawdopodobieństwo spodziectwa u synów kobiet przyjmujących suplementację pochodnymi progesteronu (OR 2,2; 95% CI: 1,0 - 5,0). Ryzyko wystąpienia spodziectwa przy stosowaniu dydrogesteronu jest nieznane." Dydrogeston to własnie duphaston.
A wiec tak naprawdę nie jest to potwierdzone, na razie to przypuszczenie i w sumie takie gdybanie.
Natomiast charakterystyka produktu leczniczego jakim jest duphaston - https://www.mylan.com.pl/-/media/my...oducts/duphaston/2016-05-11-duphaston-spc.pdf
"Szacuje się, że na działanie dydrogesteronu w czasie ciąży było eksponowanych więcej niż 10 milionów kobiet. Dotychczas nie uzyskano żadnych danych wskazujących na szkodliwy wpływ stosowania dydrogesteronu w trakcie ciąży. Istnieją doniesienia literaturowe łączące stosowanie niektórych progestagenów ze zwiększeniem ryzyka spodziectwa. Jednakże z powodu czynników zakłócających występujących w czasie ciąży nie można wyciągnąć jednoznacznych wniosków dotyczących wpływu stosowania progestagenów na występowanie spodziectwa. Badania kliniczne z udziałem ograniczonej liczby kobiet leczonych dydrogesteronem we wczesnej ciąży nie wykazały jakiegokolwiek zwiększenia ryzyka spodziectwa. Dotychczas nie są znane żadne inne dane epidemiologiczne na ten temat. Wyniki nieklinicznych badań dotyczących rozwoju zarodkowo-płodowego i rozwoju pourodzeniowego pozostawały w zgodzie z profilem farmakologicznym dydrogesteronu. Działania niepożądane wystąpiły tylko w przypadku dawek znacznie przekraczających dawki maksymalne dla ludzi, wskazując na mały związek z zastosowaniem klinicznym"

Także czy jest ryzyko? Moim zdaniem porównywalne do tego u kobiet, które nie biorą duphastonu. :)

A co to spodziectwo?
"Spodziectwo to wrodzona wada cewki moczowej, kiedy jej ujście znajduje się między żołędzią a kroczem, a nie na żołędzi. Spodziectwo może być wadą odziedziczoną, wynikiem czynników środowiskowych lub endokrynnych. Schorzenie leczy się zabiegiem chirurgicznym."
Słyszałam, że nospa ma duży wpływ na dziecko, teraz nie pamiętam co i jak.
 
reklama
Plamiłam przy zdrowo urodzonych dwóch dzieciach, progesteron był mi potrzebny, bo mogłam poronić moje cudowne dzieciaczki.

Ja zawsze mam infekcję na początku ciąży. Ordynator zawsze przepisuje mi Clotrimazolum 7-10 dni 2x dziennie i do tego można podmywać się Tantum Rosa.

Słyszałam, że nospa ma duży wpływ na dziecko, teraz nie pamiętam co i jak.
Canesten to jest 500 mg klotrymazolu, więc to to samo 😛 Canesten przyjmuje się tylko jednorazowo😊
 
Plamiłam przy zdrowo urodzonych dwóch dzieciach, progesteron był mi potrzebny, bo mogłam poronić moje cudowne dzieciaczki.

Ja zawsze mam infekcję na początku ciąży. Ordynator zawsze przepisuje mi Clotrimazolum 7-10 dni 2x dziennie i do tego można podmywać się Tantum Rosa.

Słyszałam, że nospa ma duży wpływ na dziecko, teraz nie pamiętam co i jak.
no ale przecież, ja nie mówię, że nigdy nie ma wskazań do podania progesteronu, tylko, że w Polsce podaje się zdecydowanie za często🤷‍♀️
 
Dziewczyny tak was czytam i jestem trochę zaniepokojona tym że prawie każda z was ma włączony progesteron . A ja jestem po 3 stratach i niemam . 2 dni przed okresem Beta była 63 A progesteron 12 . I gin nic nie przepisała bo mówiła że to jest skokowe. W zeszlym tygodniu 6+1 było już serduszko . I teraz niewiem co robić czy powinnam iść do innego żeby przepisał progesteron?
 
Dziewczyny tak was czytam i jestem trochę zaniepokojona tym że prawie każda z was ma włączony progesteron . A ja jestem po 3 stratach i niemam . 2 dni przed okresem Beta była 63 A progesteron 12 . I gin nic nie przepisała bo mówiła że to jest skokowe. W zeszlym tygodniu 6+1 było już serduszko . I teraz niewiem co robić czy powinnam iść do innego żeby przepisał progesteron?
Ja będąc w drugiej ciąży , (pierwszą straciłam w 11 tygodniu) nie brałam progesteronu i pani doktor powiedziała, że jeżeli progesteron jest w normie, to nie ma potrzeby brać na zapas. Synek urodził się zdrowy bez wspomagaczy. W Twoim przypadku też tak będzie. Sprawdż sobie poziom progesteronu we krwi.
 
Kurcze ale ci się udało 🙂
Mnie kusi żeby się umówić ale to dopiero 5 tyg od ostatniej @
A betę robiłaś wtedy czy tylko test?
Nie, tylko test robiłam. Mi też w sumie bardzo szybko test wyszedł pozytywny, ledwie 9 dni po owulacji. Najbezpieczniej umówić się tak między 6-7 tygodniem, wtedy już na pewno będzie widać :) wcześniej to loteria, może być widać, ale nie musi.
 
reklama
Ja będąc w drugiej ciąży , (pierwszą straciłam w 11 tygodniu) nie brałam progesteronu i pani doktor powiedziała, że jeżeli progesteron jest w normie, to nie ma potrzeby brać na zapas. Synek urodził się zdrowy bez wspomagaczy. W Twoim przypadku też tak będzie. Sprawdż sobie poziom progesteronu we krwi.
Tylko ze jak miałam ten pierwszy wynik I pytałam się czy mam powtórzyć to powiedziała że nie bo moge znowu na spadek trafić I niepotrzebnie sie będę martwic.
 
Do góry