reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2022

Progesteron to nie jest do końca "nie trucizna";) Przyjmowanie hormonów zwiększa krzepliwość krwi i tym samym ryzyko zakrzepicy. Jeżeli któraś z dziewczyn ma dodatkowo trombofilie i mutacje genu odpowiedzialnego za nadkrzepliwosc, to na pewno nie może przyjmować hormonów tak o sobie jak chce, tylko pod okiem specjalisty i dodatkowym zabezpieczeniu jak np. heparyna. Ja musiałam pytać specjalnie hematologa o możliwości przyjmowania progesteronu;) To tak jeszcze z innego punktu widzenia.
Dlatego progesteron jest na receptę a nie na wagę jak cukierki w sklepie 😉
 
reklama
Dziewczyny tak was czytam i jestem trochę zaniepokojona tym że prawie każda z was ma włączony progesteron . A ja jestem po 3 stratach i niemam . 2 dni przed okresem Beta była 63 A progesteron 12 . I gin nic nie przepisała bo mówiła że to jest skokowe. W zeszlym tygodniu 6+1 było już serduszko . I teraz niewiem co robić czy powinnam iść do innego żeby przepisał progesteron?
Skoro nie plamisz to znaczy że ci nie potrzebny 😉 ja plamilam nawet po owulacji więc muszę go mieć
 
Potwierdzam wszystkie opinie nt progesteronu i jego wpływu na męskie hormony płodu. Też dużo o tym czytałam i też nie rozumiem, dlaczego lekarze podają go w ciemno, bez badania poziomu progesteronu jak cukierki czy witaminki. I dużo lepszym rozwiązaniem jest naturalny progesteron np luteina niż duphaston, także te które go nie biorą to się cieszcie a nie martwcie 🙂
 
Plamiłam przy zdrowo urodzonych dwóch dzieciach, progesteron był mi potrzebny, bo mogłam poronić moje cudowne dzieciaczki.

Ja zawsze mam infekcję na początku ciąży. Ordynator zawsze przepisuje mi Clotrimazolum 7-10 dni 2x dziennie i do tego można podmywać się Tantum Rosa.

Słyszałam, że nospa ma duży wpływ na dziecko, teraz nie pamiętam co i jak.
Moze mieć wpływ na obniżone napięcie mięśniowe u dzieci
 
Dziewczyny tak was czytam i jestem trochę zaniepokojona tym że prawie każda z was ma włączony progesteron . A ja jestem po 3 stratach i niemam . 2 dni przed okresem Beta była 63 A progesteron 12 . I gin nic nie przepisała bo mówiła że to jest skokowe. W zeszlym tygodniu 6+1 było już serduszko . I teraz niewiem co robić czy powinnam iść do innego żeby przepisał progesteron?
Jak Cię to uspokoi, to moze powtórz sobie badanie z krwi. Jeśli wyjdzie za mało, to wtedy będziesz wiedziała, ze trzeba wspomóc;)
 
Nie, tylko test robiłam. Mi też w sumie bardzo szybko test wyszedł pozytywny, ledwie 9 dni po owulacji. Najbezpieczniej umówić się tak między 6-7 tygodniem, wtedy już na pewno będzie widać :) wcześniej to loteria, może być widać, ale nie musi.
Wiem wiem, ale niecierpliwość robi swoje.
Tym bardziej że za mną dużo "niespodzianek" niemiłych
 
Jestem juz po wizycie i przyznam, ze jestem bardzo milo zaskoczona jakoscia obslugi ;) Lekarka zmierzyla mi cisnienie, temperature, szyjke macicy sprawdzala trzy razy roznymi wziernikami zeby sie upewnic (mam tylozgiecie macicy, wiec troche ciezej cos zobaczyc) a tutaj praktycznie w ogole sie nie bada szyjki u kobiet w ciazy. Pobrala mi krew do badan, wlacznie z badaniami tarczycy, ktore mialam zlecone przez innego lekarza na srode. Okazalo sie, ze tamten zlecil tylko tsh, wiec dodala antyciala. Umowila mi usg w szpitalu na jutro rano. Chyba zniose jajo do jutra z niepewnosci, ale podniosla mnie na duchu ta wizyta. Trzymajcie za mnie kciuki prosze.
 
reklama
Do góry