reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

Dziewczyny, jesteśmy zapisane u ginekologa na NFZ czy prywatnie?
Ja chodzę i tak i tak:) Już się w sumie dużo rozpisalam wcześniej na ten temat😅😊 Chce żeby mnie mój gin prywatny prowadził, a na NFZ chce robić badania za free:) I zawsze to częściej będę sobie chodzić na usg kontrolne.
 
reklama
Koniecznie daj znać jak po wizycie.😍
Ja już wolę nie czytać 😂 sama mam taką historię ale pocieszam się, że wtedy beta była niższa i tak ładnie nie rosła 🥰

Trzymam kciuki🤞🤞🤞
Ja idę podobnym tokiem co Wy😛 Też będę miała w sobotę 5+4. Dostałam w ogóle skierowanie na betę od lekarza, to szkoda nie skorzystać 😆 Miałam nie chodzić i nie sprawdzać, ale nie wytrzymam i pójdę w sobotę ją sprawdzić. Zobaczymy jak tam i moje przyrosty;)
 
Dziewczyny, jesteśmy zapisane u ginekologa na NFZ czy prywatnie?

Ja na razie na NFZ, bo w sumie lubię tego lekarza, a mieszkam w małym mieście, więc nawet wśród prywatnych jest mały wybór (i to prawie same kobietki, a ja jakoś wolę do faceta 😅). Ale zobaczymy, co będzie widział na USG za 2 tygodnie i wtedy zdecyduję
 
Ja prywatnie, bo to ordynator szpitala 😅 inaczej nas traktują jak słyszą jego nazwisko 😁😁 ale koleżanki podpowiadają, żeby też do nfz'tu się zapisać, żeby badania robić za darmo. Zobaczę, czy uda mi się to opanować.
 
Ja prywatnie, bo to ordynator szpitala 😅 inaczej nas traktują jak słyszą jego nazwisko 😁😁 ale koleżanki podpowiadają, żeby też do nfz'tu się zapisać, żeby badania robić za darmo. Zobaczę, czy uda mi się to opanować.
Po Waszych odpowiedziach mam tak samo, chyba znajdę też kogoś na NFZ. Ja od razu zapisałam się prywatnie bo myślałam, że do lekarza na NFZ ciężko się dostać, bo są kolejki. Poza tym w sierpniu przeprowadzam się do innego miasta.

Jeśli na pierwszej wizycie lekarka założy mi kartę ciąży, to będę mogła jeszcze zmienić lekarza?

A powiedzcie mi jak to jest z tym lekarzem na NFZ, muszę być zapisana w jego przychodzi, czy po prostu podczas rejestracji mówię, że ma być to wizyta na fundusz i tylko podaje PESEL? Z terminami nie ma problemu?
 
Chcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.

Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?

Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze :( (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.

Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
 
Chcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.

Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?

Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze :( (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.

Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
Ja już od dzisiaj mam "dłuższe wolne". Jestem w 5 tygodniu - pracuje na dziale drobnego AGD w jednym z marketów z elektroniką. Praca po 11 godzin, stojąca i z mnóstwem rzeczy do zrobienia. Do tego obsługa klienta, często chamskiego, roszczeniowego i mającego pretensje o wszystko. Oprócz tego oczywiście mnóstwo dźwigania - od rzeczy lekkich jak kawy po rzeczy ciężkie jak ekspresy czy roboty planetarne ( po 30 kg!!!). Mój kierownik od razu po info o ciąży poprosił moich kolegów by mi pomagali a ja mam absolutny zakaz dźwigania. No i stwierdził, że nie ma sensu robienia grafiku dla mnie na lipiec. Także od 1 lipca będę na zwolnieniu. Oczywiście, nie jest to moje widzi mi się tylko niestety mogę mieć problemy z utrzymaniem ciąży przez moją budowę ciała i wagę. Wolę dmuchać na zimne. Na szczęście mam takich kierowników, którzy się ucieszyli i od razu sami to zaproponowali.
 
Ja już od dzisiaj mam "dłuższe wolne". Jestem w 5 tygodniu - pracuje na dziale drobnego AGD w jednym z marketów z elektroniką. Praca po 11 godzin, stojąca i z mnóstwem rzeczy do zrobienia. Do tego obsługa klienta, często chamskiego, roszczeniowego i mającego pretensje o wszystko. Oprócz tego oczywiście mnóstwo dźwigania - od rzeczy lekkich jak kawy po rzeczy ciężkie jak ekspresy czy roboty planetarne ( po 30 kg!!!). Mój kierownik od razu po info o ciąży poprosił moich kolegów by mi pomagali a ja mam absolutny zakaz dźwigania. No i stwierdził, że nie ma sensu robienia grafiku dla mnie na lipiec. Także od 1 lipca będę na zwolnieniu. Oczywiście, nie jest to moje widzi mi się tylko niestety mogę mieć problemy z utrzymaniem ciąży przez moją budowę ciała i wagę. Wolę dmuchać na zimne. Na szczęście mam takich kierowników, którzy się ucieszyli i od razu sami to zaproponowali.
Super, że masz takich przełożonych!
A jak powiesz lekarzowi o L4? Sama zaproponujesz?

Ja ostatnio miałam teleporadę, bo straciłam głos a pracuje często rozmawiając przez telefon, więc nie byłam zdolna do pracy. Wspomniałam lekarce o tym a ona do mnie z krzykiem że to podchodzi pod prokuraturę! Pacjent nie może wymuszać L4 itd itd. Rozumiem ją bo to była teleporada, ale ja właśnie po to się z nią skontaktowałam... No i teraz boje się jak na wizycie u gina podejść do tematu L4, bo ja tego zwolnienia bardzo potrzebuje. Jestem wykończona i boje się że ten stres źle wpłynie na dzidka :(
 
reklama
Po Waszych odpowiedziach mam tak samo, chyba znajdę też kogoś na NFZ. Ja od razu zapisałam się prywatnie bo myślałam, że do lekarza na NFZ ciężko się dostać, bo są kolejki. Poza tym w sierpniu przeprowadzam się do innego miasta.

Jeśli na pierwszej wizycie lekarka założy mi kartę ciąży, to będę mogła jeszcze zmienić lekarza?

A powiedzcie mi jak to jest z tym lekarzem na NFZ, muszę być zapisana w jego przychodzi, czy po prostu podczas rejestracji mówię, że ma być to wizyta na fundusz i tylko podaje PESEL? Z terminami nie ma problemu?
Lekarza zawsze możesz zmienić:) Założenie karty ciąży nie jest wiążące. Jezeli chodzi o kartę to powinna być jedna żeby w nią wszystko wpisywać i żadne istotne informacje nie uciekły od różnych ginekologow. Ja mam zamiar mieć dwie (bo dwóch prowadzących). Oczywiście mnie drugi lekarz zapyta, czy jest już karta ciąży, to po prostu powiem, że nie mam jeszcze albo poproszę go zwyczajnie o druga. Jeżeli chcesz na NFZ lekarza, musisz sprawdzić czy przyjmuje na NFZ i czy ta konkretnie przychodnia ma umowę z narodowym funduszem zdrowia. Z terminami nie będziesz miała problemu jak się powolasz na ciążę. A jak juz będziesz miała wystawioną kartę ciąży, to zgodnie z ustawą każdy lekarz, nie tylko ginekolog ma obowiązek przyjac ciężarna w ciągu 7 dni roboczych.
 
Do góry