wesola_mamusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2019
- Postów
- 553
Dziewczyny, mam kolejny objaw ciąży gazuje mi w środku brzucha, jak mineralna
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja w pierwszej ciąży poszłam od razu praca fizyczna stojąca 8 godzin. Teraz jestem na macierzyńskim ale będę chciała pod koniec sierpnia przejść na l4, lepiej płatne jest bo 100% a na macierzyńskim mam 80% płatne. Powiedz jaką masz sytuację lekarzowi i podpytaj o l4.Chcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.
Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?
Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.
Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
Skoro nikt nie przejmuje się tobą to dla czego ty masz się przejmować firma która nie jest twoja? w cale bym się nie przejmowała tylko zadbała o siebie i maleństwoChcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.
Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?
Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.
Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
Ja planowałam iść na L4 od września. Teoretycznie nie mam prawa pracować na moim stanowisku w ciąży. Pracuje w prywatnym laboratorium, sama ogarniam rejestrację, pobranie materiału do badań, zamówienia, sprzątanie. Właśnie się dowiedziałam, że od lipca wracamy do pobierania wymazów z nosa i gardła, co mnie przeraża, bo nikt zdrowy na te wymazy nie przychodzi, a ja boje się czymś zarazić. O możliwości zakłócia się igłą już nie wspominam, zawsze jestem przy tym ostrożna, ale te wymazy bardzo mnie przestraszyły. Chyba czeka mnie rozmowa z szefem szybciej niż planowałam. Od jutra starszy synek miał iść do żłobka, żebym spokojnie te 2 miesiące jeszcze przepracowała. Jeśli to ma znaczenie, to pracuje tutaj od roku.Chcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.
Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?
Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.
Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
To super przydatne informacje! DziękujęLekarza zawsze możesz zmienić Założenie karty ciąży nie jest wiążące. Jezeli chodzi o kartę to powinna być jedna żeby w nią wszystko wpisywać i żadne istotne informacje nie uciekły od różnych ginekologow. Ja mam zamiar mieć dwie (bo dwóch prowadzących). Oczywiście mnie drugi lekarz zapyta, czy jest już karta ciąży, to po prostu powiem, że nie mam jeszcze albo poproszę go zwyczajnie o druga. Jeżeli chcesz na NFZ lekarza, musisz sprawdzić czy przyjmuje na NFZ i czy ta konkretnie przychodnia ma umowę z narodowym funduszem zdrowia. Z terminami nie będziesz miała problemu jak się powolasz na ciążę. A jak juz będziesz miała wystawioną kartę ciąży, to zgodnie z ustawą każdy lekarz, nie tylko ginekolog ma obowiązek przyjac ciężarna w ciągu 7 dni roboczych.
Rzeczywiście warunki niesprzyjające powiesz o tym lekarzowi od razu czy wstrzymana się do wizyty we wrześniu? Może lekarz pomoże podjąć Ci decyzję, żeby iść na zwolnienie wcześniejJa planowałam iść na L4 od września. Teoretycznie nie mam prawa pracować na moim stanowisku w ciąży. Pracuje w prywatnym laboratorium, sama ogarniam rejestrację, pobranie materiału do badań, zamówienia, sprzątanie. Właśnie się dowiedziałam, że od lipca wracamy do pobierania wymazów z nosa i gardła, co mnie przeraża, bo nikt zdrowy na te wymazy nie przychodzi, a ja boje się czymś zarazić. O możliwości zakłócia się igłą już nie wspominam, zawsze jestem przy tym ostrożna, ale te wymazy bardzo mnie przestraszyły. Chyba czeka mnie rozmowa z szefem szybciej niż planowałam. Od jutra starszy synek miał iść do żłobka, żebym spokojnie te 2 miesiące jeszcze przepracowała. Jeśli to ma znaczenie, to pracuje tutaj od roku.
Edit: Dodam jeszcze, że stresu też jest sporo. Wszystko ma być na najwyższym poziomie, pacjenci często mają postawę "płacę to wymagam". No i pracę zaczynam codziennie o 6 rano.
Jak jesteś w ciąży i pracujesz po tyle godzin + stres to lek. da Ci L4. Jedne idą od razu po teście prawie a inne czekają dłużej. Ja nie mówię w pracy tak do 3 mca bo chce mieć pewność, że w tej ciąży jestem. Każda ma inną historię ...Pracę też mam przy kompie i tez jest stresująca ale ja akurat już sie nauczyłam że stresem radzić bo wczesniej miałam jeszcze gorzej. No i jestem pracoholikiem więc zwariuje tyle mcy w domu więc ja pracuję ile się da jeżeli zdrowie mi dopiszę. Będę się nie przemęczać i myśleć o sobie i dziecku. Zobaczymy co z tego wyjdzie...czekam aż usłyszę serduszko bo tak to dla mnie jeszcze ta ciąża to taka jakbym sobie ja wymyśliłaChcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.
Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?
Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.
Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
Sama zapytam. W końcu tu nie chodzi o moje dobro, a o dziecko. Poza tym naprawdę ostatnio szybko się męczę (od tygodnia gdzieś tak mam) i nie jestem w stanie stać 11 godzin. To nie jest też tak, że zrobiłam test i od razu L4 bo nie o to chodzi. Po prostu mój pracodawca sam stwierdził, że tak będzie najlepiej dla wszystkich.Super, że masz takich przełożonych!
A jak powiesz lekarzowi o L4? Sama zaproponujesz?
Ja ostatnio miałam teleporadę, bo straciłam głos a pracuje często rozmawiając przez telefon, więc nie byłam zdolna do pracy. Wspomniałam lekarce o tym a ona do mnie z krzykiem że to podchodzi pod prokuraturę! Pacjent nie może wymuszać L4 itd itd. Rozumiem ją bo to była teleporada, ale ja właśnie po to się z nią skontaktowałam... No i teraz boje się jak na wizycie u gina podejść do tematu L4, bo ja tego zwolnienia bardzo potrzebuje. Jestem wykończona i boje się że ten stres źle wpłynie na dzidka
Ja prowadzę swoją firmę, więc niestety u mnie l4 odpada. Ale mam nadzieję, że szefowa będzie wyrozumiała i pozwoli mi na trochę luzuChcę zacząć jeszcze jeden wątek, bo nie mam czasu przejść przez wszystkie zaległe posty - jeśli już o tym rozmawiałyście to dajcie znać, a cofnę się do nich.
Czy planujecie pracować jak najdłużej, czy chcecie iść na L4? Jeśli zwolnienie to od którego tygodnia jest według Was ok?
Pytam, bo mam mega stresująca pracę, siedzącą przy kompie, właściwie bez przerwy (serio nie mam stricte przerwy, która trwałaby chociaż te 15 minut, tylko kibelek i znowu praca). Pracuje z domu, ale i tak jestem wykończona. Jeszcze teraz jest sezon urlopowy i mam obowiązki za 3 osoby (2 zastępuje, a mam jeszcze swoje, szef sobie o mnie przypomniał i dorzuca mi akurat teraz coraz więcej).
Chciałabym już od sierpnia być na L4 przede wszystkim ze względu na stres i to siedzenie (od tamtego roku przytyłam 8 kg, w marcu brałam zastrzyki na rozrzedzenie krwi).
Robię jeszcze nadgodziny, od roku i za soboty nie dostałam nawet 1 dnia wolnego a stawka jak za zwykła pracę.
Czy powinnam patrzeć na pracodawcę czy na siebie i dziecko? Czy będę postawiona w bardzo złym świetle jeśli poszłabym na L4 w 10 tygodniu?
Dodam że w mojej pracy, dwie dziewczyny, które zostały zatrudnione po mnie już po 3 miesiącach pracy zaszły w ciążę (i wcale się im nie dziwię!), jedna pracowala do 8 miesiąca - ja teraz przejęłam jej obowiązki - akurat nie miała kontaktu z klientem, więc praca nie była stresująca, a druga w 9 tygodniu dostała zwolnienie bo ma zagrożona ciaze (ona była zatrudniona od niedawna). Ja tam pracuje prawie 1.5 roku
Czekaliśmy z mężem na starania właśnie ze względu na pracę, a teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży (oby wszystko było ok z dzidzią!) bo jestem wykończona ta pracą.
Dajcie mi znać, jakie macie zdanie i doświadczenie z L4 na wczesnej ciąży.
Powiem lekarce od razu, pewnie mi podpowie, chociaż domyślam się jaka będzie odpowiedź. Rozważam też rozmowę z szefem, że dam mu czas na znalezienie nowego pracownika, ale z zaznaczeniem, że nie będę robiła tych wymazów. Ostatnie czego mi teraz potrzeba to infekcji.Rzeczywiście warunki niesprzyjające powiesz o tym lekarzowi od razu czy wstrzymana się do wizyty we wrześniu? Może lekarz pomoże podjąć Ci decyzję, żeby iść na zwolnienie wcześniej