reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2022

Znam to.. Ja 6.12 dowiedziałam się o "miękkiej szyjce". Miałam leżeć i to plackiem, żeby nie wywierać nacisku na nią.. Ale zribiksm dodatkowe badania i wyszli, że wszystko ok, ale te kilka dni dały mi do wiwatu:/
Trzymaj się dzielnie!!
Ja mam jutro kontrolę u mojej lekarki i dosłownie modlę się żeby usłyszeć "spokojnie można chodzić ale wdrożyć oszczędny tryb życia" 🙏 przez święta praktycznie ciągle byłam na nogach, pewnie stąd to pogorszenie. Teraz staram się leżeć jak najwięcej. Ale wiadomo jak to jest 🙈 nie wytrzymałam i po prostu musiałam trochę ogarnąć. Na szczęście ograniczyłam się jedynie do załadowania zmywarki i wrzuceniu prania do automatu 🙈 teraz walczę żeby nie iść go wywiesić tylko grzecznie poczekać na męża 😅
Ciężko się przestawić na całkowite leżenie.
Jedyne co mnie na prawdę martwi to skurcze które od poniedziałku odczuwam praktycznie non stop 😕 wczoraj poczułam takie rozpieranie z krzyżu jak nigdy. Na szczęście to było jednorazowe. Niestety brzuch twardnieje często, do tego mocno boli pod brzuchem, nie mogę się do końca wyprostować. Zobaczymy co wyjdzie na kontroli.

Ostatnia prosta przed nami wszystkimi, już niedługo kończymy 🥰
 
reklama
Ja wczoraj wieczorem byłam na wizycie u mojego gina, tego, który przed świętami kazał mi leżeć i się oszczędzać, straszył odklejeniem łożyska i okazuje się, że wczoraj wszystko super. Szyjka wróciła do 5,2 cm ( było już 4,5cm), ale pewnie przez to oszczędzanie i leżenie znów jest dłuższa. Pytam gina o łożysko, a on, że ładnie trzyma i wszystko jest okej, oglądał dokładnie. Ciśnienie, wyniki krwi, moczu, wątroby w normie, przepływy super. Mała ma 1770 gram w 30+3. Nawet pozwolił iść na imprezę rodzinną w styczniu jeśli nie będę czuła się gorzej. Dochodzę do wniosku, że chyba chciał mnie wyhamować na Święta 🙆‍♀️ jakoś od razu twardnień mniej, ale też zaczynam doświadczać takich pobolewań podbrzusza i nie wiem czy to od jelit czy macicy. Wzdęcia mi dają w kość, a także Espumisan mało co pomaga. Po nospie przechodzi i mój gin twierdzi, że skoro nospa pomaga to się nie martwimy. Mam nadzieję @MagdaHR, że ty też jutro usłyszysz pozytywne informacje 🥰🙏
 
Ja wczoraj wieczorem byłam na wizycie u mojego gina, tego, który przed świętami kazał mi leżeć i się oszczędzać, straszył odklejeniem łożyska i okazuje się, że wczoraj wszystko super. Szyjka wróciła do 5,2 cm ( było już 4,5cm), ale pewnie przez to oszczędzanie i leżenie znów jest dłuższa. Pytam gina o łożysko, a on, że ładnie trzyma i wszystko jest okej, oglądał dokładnie. Ciśnienie, wyniki krwi, moczu, wątroby w normie, przepływy super. Mała ma 1770 gram w 30+3. Nawet pozwolił iść na imprezę rodzinną w styczniu jeśli nie będę czuła się gorzej. Dochodzę do wniosku, że chyba chciał mnie wyhamować na Święta 🙆‍♀️ jakoś od razu twardnień mniej, ale też zaczynam doświadczać takich pobolewań podbrzusza i nie wiem czy to od jelit czy macicy. Wzdęcia mi dają w kość, a także Espumisan mało co pomaga. Po nospie przechodzi i mój gin twierdzi, że skoro nospa pomaga to się nie martwimy. Mam nadzieję @MagdaHR, że ty też jutro usłyszysz pozytywne informacje 🥰🙏
Ale to długą masz szyjkę, nawet bardzo. Mówi się chyba o takim punkcie granicznym przy 2.5 cm że jeszcze jest dobrze. Ja dzisiaj byłam na usg 29+5 i szyjka ma 3.1 cm i wg lekarza jest jak najbardziej w porządku.
 
Ale to długą masz szyjkę, nawet bardzo. Mówi się chyba o takim punkcie granicznym przy 2.5 cm że jeszcze jest dobrze. Ja dzisiaj byłam na usg 29+5 i szyjka ma 3.1 cm i wg lekarza jest jak najbardziej w porządku.
Wiem, że jest bardzo długa, ale ponoć nie liczy się długość tylko jakość 😁 Ale tak, mi gin też mówił, że 2,5 cm to taka wartość graniczna.
 
A jak tam u was z wagą szacowaną z USG? Jaką macie z ostatnich badań ? Ja nie chcę powtórki z pierwszego porodu bo przy 4.2kg sporo krwi mi poszło i byłam jak zombie i tak liczę na max 3.5 kg. A aktualnie na 29+5 mamy 1600 gram.
 
Ja mam jutro kontrolę u mojej lekarki i dosłownie modlę się żeby usłyszeć "spokojnie można chodzić ale wdrożyć oszczędny tryb życia" 🙏 przez święta praktycznie ciągle byłam na nogach, pewnie stąd to pogorszenie. Teraz staram się leżeć jak najwięcej. Ale wiadomo jak to jest 🙈 nie wytrzymałam i po prostu musiałam trochę ogarnąć. Na szczęście ograniczyłam się jedynie do załadowania zmywarki i wrzuceniu prania do automatu 🙈 teraz walczę żeby nie iść go wywiesić tylko grzecznie poczekać na męża 😅
Ciężko się przestawić na całkowite leżenie.
Jedyne co mnie na prawdę martwi to skurcze które od poniedziałku odczuwam praktycznie non stop 😕 wczoraj poczułam takie rozpieranie z krzyżu jak nigdy. Na szczęście to było jednorazowe. Niestety brzuch twardnieje często, do tego mocno boli pod brzuchem, nie mogę się do końca wyprostować. Zobaczymy co wyjdzie na kontroli.

Ostatnia prosta przed nami wszystkimi, już niedługo kończymy 🥰
Mocno trzymam kciuki,żeby wszystko było dobrze!!! Daj znać, jak będziesz już coś wiedzieć.
 
A jak tam u was z wagą szacowaną z USG? Jaką macie z ostatnich badań ? Ja nie chcę powtórki z pierwszego porodu bo przy 4.2kg sporo krwi mi poszło i byłam jak zombie i tak liczę na max 3.5 kg. A aktualnie na 29+5 mamy 1600 gram.
U mnie na 29+2 było 1504g. Może jutro się dowiem ile przybrał przez ten tydzień od prenatalnych. Ja gdy się rodziłam ważyłam 3200, mąż 3500. Liczę na to że dziecko pójdzie w nasze ślady i nie będzie za duże ☺️ dla porównania moja siostra urodziła się 4500 i miała jak się nie mylę 63 cm 🙈
 
A jak tam u was z wagą szacowaną z USG? Jaką macie z ostatnich badań ? Ja nie chcę powtórki z pierwszego porodu bo przy 4.2kg sporo krwi mi poszło i byłam jak zombie i tak liczę na max 3.5 kg. A aktualnie na 29+5 mamy 1600 gram.
u mnie z ostatbiego usg syn w 30+0 mial 1575g. Niby nie duzo, ale wlansie moje dzieci w ostatnim miesiącu przybieraja 1kg. Najwieksze mialo 3920g, najmniejsze 3660g. Mysle ze kolo 4 kg moze miec, ale nie obraze sie jak bedzie mniejszy. Choć waga sie nie martwie jakos bardzo. Ale glowki mieli 36cm wiec większej bym nie chciala rodzic. Przy osttnim porodzie z corka nie mialam nawet szwow i czulam sie jakbym nie rodzila 🤷‍♀️ oby tym razem poszlo rownie dobrze. Jednak martwie sie by nie urodzic w domu. Eh..
 
u mnie z ostatbiego usg syn w 30+0 mial 1575g. Niby nie duzo, ale wlansie moje dzieci w ostatnim miesiącu przybieraja 1kg. Najwieksze mialo 3920g, najmniejsze 3660g. Mysle ze kolo 4 kg moze miec, ale nie obraze sie jak bedzie mniejszy. Choć waga sie nie martwie jakos bardzo. Ale glowki mieli 36cm wiec większej bym nie chciala rodzic. Przy osttnim porodzie z corka nie mialam nawet szwow i czulam sie jakbym nie rodzila 🤷‍♀️ oby tym razem poszlo rownie dobrze. Jednak martwie sie by nie urodzic w domu. Eh..
Właśnie ja liczę na to tak po cichu, że może uda się tym razem bez nacięcia. Chociaż podobno przy drugim porodzie po pierwszym nacięciu potrafi skóra sama pęknąć w miejscu nacięcia.
 
reklama
Właśnie ja liczę na to tak po cichu, że może uda się tym razem bez nacięcia. Chociaż podobno przy drugim porodzie po pierwszym nacięciu potrafi skóra sama pęknąć w miejscu nacięcia.
ja poerwszego syna urodzilam cc. Drugi, byl pierwszym urodzonym sn i mialam kilka szwow, (nie mialam naciecia tylko lekkie pekniecie) ale lekko i szybko sie zagoilo. Corka byla tylko 150gr mniejsza i tu juz obylo sie bez szwow. Lekkie otarcie tylko.
Moze i u ciebie bedzie lepiej 😊
 
Do góry