reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2022

Hej Dziewczyny! :)
Przebrnęłam kilkaset stron i ja chcę dołączyć do Was. :)
Cóż... Na początek mogę napisać, że zanim zaszłam w ciążę przez ostatnie pół roku miałam niemałe przeboje z moimi cyklami, niedomogą fazy lutealnej, zaburzeniami długości cyklów. Wszystko to wina stresu, niedojadania, niedosypiania, ogromnego wyczerpania fizycznego i psychicznego.
Do zeszłego roku miałam piękne cykle 28-dniowe jak w zegarku. A później to 27, to 29, 31, 34, a ostatnie dwa miesiące nawet 38. Prowadzę kalendarzyki NPR więc widziałam po temperaturze i śluzie, że owulacja przypadała mi na sześć dni przed miesiączką. W czerwcu miałam badania hormonów u lekarza na NFZ a wizyta kontrolna z nimi miała być dopiero 06.08. (takie terminy). W międzyczasie 28.06. poszłam prywatnie do ginekologa, żeby omówić z nim to wszystko. Spojrzał na wyniki, zrobił badania. Na USG pokazał mi jajniki i powiedział, że jestem krótko po owulacji więc wiem, że owulację miałam 27.06. (to był 24. dzień cyklu). Powiedział, że najważniejsze hormony podczas starań o ciążę mam w bardzo ładne (TSH i prolaktyna), a progesteron nie jest aż tak ważny, że według niego jestem całkowicie zdrowa. Na koniec wizyty powiedział, że mam wyluzować i cieszyć się mężem, "a kto wie, może już jest Pani w ciąży?" Trochę się we mnie zagotowało po tych słowach, bo bardzo chcieliśmy mieć z mężem dziecko (a w przyszłości dzieci) a tu takie problemy z niedomogą lutealną... W każdym razie wiecie co... Po tej wizycie zrobił mi nadzieję, że mogę być w ciąży. Czułam okropne rozdarcie, że wiem, że to niemożliwe przy takich krótkich fazach lutealnych a z drugiej strony tak bardzo chciałam. Dalej prowadziłam kalendarzyk NPR. I wyobraźcie sobie: faza lutealna dzień 6., 7., 8., 9., 10. - myślę sobie, o! W końcu chyba dieta i przybranie kilku kilogramów pomogło! A wewnętrznie już wiedziałam, że jestem w ciąży. Zrobiłam test 08.07. - kreseczka to był cień cienia cienia. ;) Zadzwoniłam do mojego lekarza na NFZ mówię co i jak, na następny dzień zalecił badanie bHCG i powiedział, że mam dzwonić. 09.07.(piątek) bHCG miałam 60,71! :)
Telefon do lekarza, zalecił powtórkę w poniedziałek i mówił, że jeśli ciąża będzie rozwijać się prawidłowo to od samego początku będę miała wspomaganie hormonalne. Nawet nie wiecie ile nerwów kosztowały mnie te 4 dni (do wtorku) do kolejnej rozmowy z lekarzem. W poniedziałek bHCG 338,75 więc radość wielka! :)
We wtorek dostałam od lekarza receptę na Duphaston rano i wieczorem, zalecenie dbania o siebie, odpoczywania jak najwięcej, a w razie czego mam jechać do szpitala. Nie uspokoił mnie tym zdaniem...
Tak więc licząc od owulacji jestem w 3t3d, a od OM 6t5d (owulację miałam w 24. dniu cyklu).
Wizytę mam na 06.08. tak jak miałam umówioną wcześniej.
Z objawów: ból piersi, zatrzymanie wody w organizmie, bardzo częste siusianie, potworne zmęczenie i spanie w każdej wolnej chwili, nudności (szczególnie w nocy, wieczorami i w ciągu dnia), zmienne nastroje, większa płaczliwość i strach przed wychodzeniem z domu. Zawsze lubiłam być w domu, ale teraz mogłabym nie wychodzić w ogóle.
Z suplementów, bo takie pytanie padło, biorę:
- Prenatal uno i Prenatal DHA,
- Folik,
- kompleks wit.B,
- Magnez forte.
Z leków:
- Euthyrox (niedoczynność tarczycy),
- Duphaston,
- Sorbifer Dulures (mam ogromne niedobory żelaza).

Termin porodu kalkulatory liczą na 20.03. :)

A póki co dzisiaj mam się kiepsko, bo rano temperatura była dużo niższa niż w poprzednie dni, trochę bardziej boli mnie brzuch i krzyże, ale może to od niewyspania? Bo w nocy miałam mdłości i wstawałam kilka razy siusiu.

A poza tym cieszę się, że jesteśmy tu razem, że możemy się wspierać i dzielić w naszych codziennych bojach. :)
Gratuluję Wam wszystkim Maluszków pod sercem. :))
Witaj kochana ❤️ Gratuluje i cieszę się, że do nas dołączyłaś ❤️😘
 
reklama
Dla mnie ryzykowanie to nie szczepienie się. Nie jedna kobieta osierociła dziecko, wiele pożegnało dzieci w wyniku komplikacji po covidzie w ciąży. Niech każdy robi jak uważa, ale to o czym piszesz jest po prostu nieaktualne i nie prawdą jest, że nie ma badań.
 
Dziewczyny, przepraszam, że tak późno się odzywam. Nadrobię te 20 stron później, więc przepraszam, że się nie odniose do bieżących wpisów. Właśnie przeżyłam taki rollercoaster, że to się w głowie nie mieści.

Rano byłam na 10 na NFZ w Luxmed. Lekarz to burak, ale zleca wszystkie badania i w ogóle, więc go nie skreslalam.
Opierniczyl mnie, że ja śmiem gdzieś wyjeżdżać, jak powinnam na dupie siedzieć i uważać na siebie.
Nic mi nie powiedział w sumie, nie zlecił badań, nie założył karty ciąży, bo wg USG, które zrobił to 6+1 (a jestem 7+4 i 12 dni temu na USG było 5+6), nie ma serca, crl 0.54 i w ogóle. I nara.
Zobacz załącznik 1296493
Wiedziałam, że to oznacza tylko jedno. Każdy chyba wie co.

Na szybko znany lekarz, znalazłam lekarkę mnóstwo ekstra opinii, zwolnił się jej termin na 13:40, na zdjęciach sprzęt igła, centrum prenatalne igła i w ogóle. Poszłam. Miałam wywiad z położna, potem z lekarka, cudowna kobieta. Wszystko jej wyjaśniłam. Zrobiła mi USG.
Dziecko jest PÓŁTORA RAZA większe. Crl 1.21 cm. Serduszko pięknie pracuje. Powiedziała, że pęcherzyk żółtkowy mam przepiękny i z jej doświadczenia, jak jest taki pęcherzyk, to nic złego się nie dzieje. Wiek z pomiarów 7+3 idealny.
Zobacz załącznik 1296497
To było najlepiej wydane 200 zł. Opis z wizyty na dwie strony a4 dostałam i chyba z 8 zdjęć albo i więcej.

Zryczalam się u niej jak mi pokazała pulsujące serce na monitorze jak bóbr.

Przeszłam taki emocjonalny rollercoaster, że hej
Najważniejsze że wszytko jest w porządku. W pierwszej ciąży niestety też trafiłam na konowała, zrobił USG przez brzuch diagnoza puste jajo płodowe, za dwa dni poszłam do lekarki prywatnie i zdrowiutka ciąża. Bąbel teraz ma 8,5 mies a w drodze kolejny. Lekarki nie mam zamiaru zmieniać.
 
Dziewczyny, zostawmy już ten temat szczepionek. Nie psujmy sobie tu atmosfery, w końcu czeka nas jeszcze 7 miesięcy a może i dłużej będziemy się dzielić troskami i radami nawet już po porodzie 😊

Wróćmy na tematy związane z codziennością ciążowa. Piszcie jak to Wasze samopoczucie, nudności, wizyty i dziewczyny podlinkujcie te stronki z sukienkami ciazowymi😊
 
Tak tylko Cię poinformuję, że nie jest to eksperyment medyczny 😉 To jest kolejny fake news szalejący w necie. Warto sprawdzać w wiarygodnych źródłach te wszystkie rewelacje. A szczepionka taka jest znana od wielu lat i nie została wymyślona w 3 miesiące, jak to któraś z Was pisała. Teraz po prostu wykorzystano tą technikę do stworzenia szczepionki na covid i ot cała filozofia.
Odsyłam do źródeł medycznych np do konferencji niezależnych lekarzy sprzed miesiąca czy dwóch, nie będę się z nikim biła na argumenty. Nie oglądam mediów, a już na pewno nie wiadomości w telewizji i tego co jeden z drugim pod krawatem mówi jak mu się zachce. Jak ktoś tu wcześniej fajnie napisał wierzę w naukę. Szczepionka jest w trzeciej fazie badań klinicznych na ludziach (!) A które zakończa się zależnie od rodzaju szczepionki w 2022-2024 roku. Dopuszczone są warunkowo jak już wcześniej napisałam i to nie jest fakt wyciągniety z choinki tylko tak to wyglądało. I pierwszy raz bez zgody komisji bioetycznej coś takiego zostało wprowdzone dla dzieci. A gdzie tam płody. Nie usłyszysz o tym w TVN czy TVP. Bo jakby taaki komunikat podali do inf publicznej byłby sajgon.. po raz kolejny odsyłam do tej konferencji , sama byłam niedowiarkiem. Jak obejrzysz to chętnie podyskutuję, bo na razie jak widać nie ma pola do dyskusji skoro nie znasz tych danych.
Kończe ten wywód, bo nie to jest celem naszego forum...
 
MASAKRA. Poszłam do tej przychodni, w której miałam mieć wizytę,mówię w recepcji że jestem umówiona, a Pani na to że nie ma Pani doktor. Pytam jak to skoro jestem zapisana, odpowiedziała mi że jakies kłopoty ze zdrowiem ma lekarka i tyle. Więc spytałam o jakiegokolwiek innego ginekologa, ale nie przyjmował dziś żaden. Wyszłam z tej przychodni, od razu w płacz 🙈 poczułam się jak dziecko któremu zabrali czekoladę. Nagle mnie olsnilo że we wtorki w innym mieście przyjmuje moja stara Pani ginekolog, jedzie się na 19 i się czeka bez zapisu. Także trzymajcie kciuki żeby obyło się już bez przygód dzisiaj 💆‍♀️
Ale podejście tamtej przychodni to jakaś masakra, żadnego przepraszam ani nic. Nie ma i elo 🤦‍♀️ a to miała być wizyta prywatna, nie na nfz.
 
Hej. Jestem juz po wizycie. Wszystko ok! Serduszko pieknie bije 🥰 niestety nie zalacze dzisiaj zdjecia, bo podala mi zly kod weryfikacyjny, zeby zdjecia i filmik sciagnac 🙈 takze dopiero jutro tam zadzwonie i bede miala dostep. Wtedy wstawie. Aleee sie ciesze. Mam nadzieje, ze juz tak zostanie i maluszek bedzie pieknie rosnac😍😍😍
 
MASAKRA. Poszłam do tej przychodni, w której miałam mieć wizytę,mówię w recepcji że jestem umówiona, a Pani na to że nie ma Pani doktor. Pytam jak to skoro jestem zapisana, odpowiedziała mi że jakies kłopoty ze zdrowiem ma lekarka i tyle. Więc spytałam o jakiegokolwiek innego ginekologa, ale nie przyjmował dziś żaden. Wyszłam z tej przychodni, od razu w płacz 🙈 poczułam się jak dziecko któremu zabrali czekoladę. Nagle mnie olsnilo że we wtorki w innym mieście przyjmuje moja stara Pani ginekolog, jedzie się na 19 i się czeka bez zapisu. Także trzymajcie kciuki żeby obyło się już bez przygód dzisiaj 💆‍♀️
Ale podejście tamtej przychodni to jakaś masakra, żadnego przepraszam ani nic. Nie ma i elo 🤦‍♀️ a to miała być wizyta prywatna, nie na nfz.
Faktycznie jakieś dno. Kumulacja jakas dzisiaj z tymi lekarzami. Rejestratorka powinna powiadomić, bo lekarka to wiadomo że nie na jej głowie.

Do mnie dzwoni babka nawet jak jest opóźnienie, żebym nie musiała tyle czekać w poczekalni
 
To była odpowiedź na tekst o tym, że ktoś nie będzie ryzykował życia dziecka i się nie zaszczepi. Widzę, że nie potrafisz odpuścić tematu.
 
reklama
Do góry