Najlepiej położyć się na boku z lekko ugiętymi nogami. Tak mi mówiła lekarka. Ja się mecze że skurczami w ilości do 30 na dzień, niektóre tak bolesne że ściska w środku i oddechu brakuje. Położna twierdzi że to już są skurcze coraz bliżej porodu więc mam nakaz całkowitego leżenia
we wtorek kontrola i dowiem się czy szyjka trzyma czy jeszcze bardziej się skróciła.
Szczerze wam powiem dziewczyny że już psychicznie czuje się wykończona tym leżeniem, wszystko mnie irytuje i mam humorki których do tej pory nie miewałam
albo to hormony albo frustracja z zaistniałej sytuacji