Hej dziewczyny, starałam się być na bieżąco ale oczywiście poległam
rodzinka na okrągło, ciągle ktoś coś gdzieś
u nas święta były piekne, mimo ciągłego zerkania na zegarek było super! Np.: przy 18 rozmawiajacych przy stołe osobach (plus 3 bawiacych się dzieci) potrafiła drzemać w nosidełku 50 minut a potem obudzić się we wspaniałym humorze i gaworzyć, zaczepiac, wsuwać mandarynki... oj wesoło z nią było. Dwa razy wlazła na piętro po schodach , oczywiście przy pełnej asekuracji męża
no i dołączamy do grona uzębionych- idzie górna prawa jedynka
nie obyło się oczywiście bez małej awarii... polała się pierwsza krew, mała walnęła dziaselkiem o ławę, myślę, że to pomogło ja przebic
chwilkę tylko płakała, więcej krzyku było, jak mój bokser wyczaił, ze kotek siedzi pod stołem
laski to dopiero była akcją.. maja widząc zdenerwowanego psa od razu w ryk a ja porwałam ja z podłogi jak taki myszołów co myszkę z pola chwyta
wszystko skończyło się dobrze... ostatecznie żadne zwierze nie ucierpiało!
Ciocie wytulily, babcie wycalowaly, dziadzia wynosił.... No i już jesteśmy w naszym domu, czas odpocząć i naładować baterie. Sylwester nad morzem adriatyckim wszystkim nam dobrze zrobi
@Patii26 współczuję straty przyjaciela... pożegnałam już 3 czworonogi , w tym jednego po 14 latach wspólnego życia. To ogromny bol, który u mnie udalo się ukoić nowym futrzakiem
@karoo-kp czy stan uzębienia nadal zero????
Życzę dużo zdrówka dziewczyny, wracajcie do formy!
Wstawiam fotkę mojego wigilijnego Aniolka