Mój też płacze, jęczy, kaszle, wierci się, przewala z pleców na brzuch i z brzucha na plecy, pełza, dobija głową do szczebelków (aż mu ochraniacze założyłam), czasem nawet tak zapłacze, że się obudzi i usiądzie, ale później znów się kładzie. Skubaniec powinien mieć łozeczko w kształcie ronda, a nie prostokątu
moja mama jak widzi na niani, że mały sie rusza to od razu ze strachem w głosie woła mnie nawet jak stoję metr od niej i tez to samo widzę
kręci się to się kręci, widać matka źle ułożyła do snu i trzeba naprawić
dopiero jak płacze dłuższa chwilę to idę, nie od razu. Musi nauczyć się zasypiać.
Ale gdyby nie to, że podczas ciąży wyczytałam, że nie wolno biec od razu do dziecka, tylko trzeba dac mu chwilę, by sprobowalo samodzielnie zasnac, to mozliwe ze stalabym przy nim przy najmniejszym pisknięciu.