Marcowe mamy 2021

[Canis lupus]

Są takie woreczki co się przykleja i łapie się mocz...i są dwa rodzaje dla dziewczynek i chłopczyków bo wiadomo , że inny "sprzęt"
No chyba , że mocz na posiew no to wtedy niestety trzeba łapać
A czemu musisz badać mocz przed podaniem mleka krowiego???

Mleko krowie zawiera więcej sodu, a ten z kolei może obciążyć nerki. Tylko profilaktycznie. Choć jestem za tym, aby zawsze co jakiś czas zbadać mocz, gdyż nerki dają późne objawy.

 

[Mal_Pa91]

Na mm nie mogę, jakiś składnik powoduje u niego wymioty i nie jest to bmk. Jak przejdę to od razu na krowie. I tego się trochę boję. Muszę mu najpierw zbadać mocz, ale weź to złap

Jeśli do woreczka to nie ma problemu bo przyklejasz, czekasz i już a jeśli musisz taki łapany do pojemnika to moim zdaniem niewykonalne no chyba, że masz super spokojne dziecko. Ja raz próbowałam złapać strumień moczu.. Był wszędzie tylko nie w pojemnikunigdy więcej

 

[Vaness]

To długi temat. U nich to rodzinne.. Ale on wyznaje zasadę- chcesz lepsze auto- zarób sobie. Chcesz sobie coś kupić- to zarób sobie.
Wiec tak zarabiam.

Po równo to nie znaczy sprawiedliwie żeby tak było musielibyśmy zarabiać wszyscy równo a tak świat nie jest skonstruowany.
boli mnie jedynie że kobiety za tą samą pracę dostają mniej co faceci to jest dopiero niesprawiedliwe
ale w sumie co do samej idei bez otoczki to się z nim zgadzam.
Mam w pracy naprawdę sporo kobiet które ostro nabijają się z tego jak trzepią facetów z kasy i jak potem taki facet ma ufać innej kobiecie
wkurza mnie coś takiego niestety mój brat na taką trafił i na pewno powiedział że nigdy się nie zwiąże chyba że kobieta będzie mi finansowo równorzędna ale wiedziałam że tak będzie od początku kto na piesza randkę zaprasza do Zary i prosi w sklepie o prezenty helloale miłość jest ślepa szczególnie pierwsza

 

[Canis lupus]

wszyscy mamy pandemiczne dzieci
Ty masz po covid
podziwiam u mnie cesarka 1.5 ms rozkręcałam laktacje z beczkami i nic lekarz zlecił usg piersi i się okazało że cycki nie są pokarmowe ryczałam jak bóbr zresztą dziewczyny same wiedzą bo bardzo wtedy nie podniosły na duchu

Wtedy jeszcze Was nie śledziłam, ale wiem co musiałaś przejść. Poród to jedno, ale laktacja to już zupełnie inna bajka, oczywiście dla tych, którym przyszło z nią walczyć, a w zasadzie z samą sobą. I jeszcze ta wszechobecna nagonka na KP, choć już coraz mniejsza.

 

[Vaness]

Jeśli do woreczka to nie ma problemu bo przyklejasz, czekasz i już a jeśli musisz taki łapany do pojemnika to moim zdaniem niewykonalne no chyba, że masz super spokojne dziecko. Ja raz próbowałam złapać strumień moczu.. Był wszędzie tylko nie w pojemnikunigdy więcej

Ja łapałam przez pierwsze 3 ms i było ciężko teraz uważam że jest to niewykonalne już...ja często pantsa zakładam w biegu a co dopiero mocz jak mój 30s na plecach i tylko jak kupe zrobi a siki to w locie serio myślałam że to jaja są a tak jest.
a jeszcze lepsze jak już stoi to kupę robi na stojąco i w ustronnym miejscu tak jakby chciał to ukryć nie wiem czy taki etap czy o co chodzi ale jak go nie widzę minuty to zawsze go obwachuje

 

[Mal_Pa91]

Ja łapałam przez pierwsze 3 ms i było ciężko teraz uważam że jest to niewykonalne już...ja często pantsa zakładam w biegu a co dopiero mocz jak mój 30s na plecach i tylko jak kupe zrobi a siki to w locie serio myślałam że to jaja są a tak jest.
a jeszcze lepsze jak już stoi to kupę robi na stojąco i w ustronnym miejscu tak jakby chciał to ukryć nie wiem czy taki etap czy o co chodzi ale jak go nie widzę minuty to zawsze go obwachuje

Mój też zawsze robi kupę na stojąco na początku myślałam że to przypadek ale jak siedzi i się bawi i mu się zachce to wstaje, robi swoje i wraca

 

[Vaness]

Wtedy jeszcze Was nie śledziłam, ale wiem co musiałaś przejść. Poród to jedno, ale laktacja to już zupełnie inna bajka, oczywiście dla tych, którym przyszło z nią walczyć, a w zasadzie z samą sobą. I jeszcze ta wszechobecna nagonka na KP, choć już coraz mniejsza.

U mnie w sumie był priv szpital i tak aż bardzo nie cisnęli ale ja byłam nastawiona na karmienie piersią psychicznie a tu du....
tak samo cesarki nie chciałam a tu cesarka
odciąganie co 2h max 60 ml mycie tego wszystkiego, karmienie moim mlekiem, dokarmianie mm potem usypianie i potem znowu odciąganie itd miałam wrażenie że to dzień świstakaale bardzo chciałam.
rany jak sobie przypomnę wyciskanie sutków, kapturki, masaże, herbatka ohydna, jakieś Power pumping-i nie no aż mam deszcze
dlatego na serio szacun

 

[Niedługo mama]

Dziewczyno podziwiam Cię bardzo. Tyle wysiłku. No wytrwała jesteś naprawdę!
Pamiętam ten stres przy robieniu mi test na Izbie Przyjęć. Teściowie właśnie w tym czasie chorowali.
Bałam się, że spotka mnie Twoja sytuacja i będę musiała rodzić w Grudziądzu 50 km od Bydgoszczy.

O to u mnie był podobny stresik bo 3 dni przed planowanym przyjęciem do szpitala dostałam okropnego kataru i też już miałam wizję porodu w Grudziądzuna szczęście test wyszedł negatywnya katar minął w dniu porodu jak ręką odjął

 

[Mary2094]

Po równo to nie znaczy sprawiedliwie żeby tak było musielibyśmy zarabiać wszyscy równo a tak świat nie jest skonstruowany.
boli mnie jedynie że kobiety za tą samą pracę dostają mniej co faceci to jest dopiero niesprawiedliwe
ale w sumie co do samej idei bez otoczki to się z nim zgadzam.
Mam w pracy naprawdę sporo kobiet które ostro nabijają się z tego jak trzepią facetów z kasy i jak potem taki facet ma ufać innej kobiecie
wkurza mnie coś takiego niestety mój brat na taką trafił i na pewno powiedział że nigdy się nie zwiąże chyba że kobieta będzie mi finansowo równorzędna ale wiedziałam że tak będzie od początku kto na piesza randkę zaprasza do Zary i prosi w sklepie o prezenty helloale miłość jest ślepa szczególnie pierwsza

No właśnie kto prosi na randkę do Zary
Zawsze byłam tyłem osoby który za siebie wszędzie płacił i boli mnie obecnie ten stan rzeczy i to jest przyczyną łapania mego doła, bo ja zawsze zarabiałam bardzo dobrze, momentami więcej niż mój mąż, i teraz jestem po części od niego zależna, co nie jest przyjemne. Chcę znów mieć święty spokój od głupiego gadania.

 

[Mary2094]

Wtedy jeszcze Was nie śledziłam, ale wiem co musiałaś przejść. Poród to jedno, ale laktacja to już zupełnie inna bajka, oczywiście dla tych, którym przyszło z nią walczyć, a w zasadzie z samą sobą. I jeszcze ta wszechobecna nagonka na KP, choć już coraz mniejsza.

Oj tak.. Ja kilka razy klnełam że przejdę na mm, ale walczyłam o KP, bo bardzo mi siadło na głowę że muszę karmić. W szpitalu po porodzie tez był nacisk na KP, każde dokarmianie mm Nastki było okraszone przez położne komentarzem.