Ja to bym chciała chociaż na godzinkę odłożyć żeby ładnie pospala ale ona czuje kiedy ją kładę i się budzi tylko na rękach śpi jak susełmój miał tak cały czas na rękach teraz w sumie też ale jak go odłożę do łóżeczka to potrafi przeleżeć 2h i nie płacze i to mnie mega dziwi jak można leżeć tyle gapić się i nie płakać
jak sobie pomyślę że nadejdzie zaraz czas że wogole nie będzie chciał się przytulać to aż mi smutno
dlatego noszę, kołyszę, przytulam z mężem ile wlezie kiedy mam to robić jak nie teraz i wogole nie słucham nawiedzonych ludzi np mojej Teściowej przyzwyczaisz to potem zobaczysz
reklama
tylko, że mój nie śpi on porostu leży i się gapi i to mnie martwiJa to bym chciała chociaż na godzinkę odłożyć żeby ładnie pospala ale ona czuje kiedy ją kładę i się budzi tylko na rękach śpi jak suseł
Może tak powinno być ale w sumie możesz zadzwonić do pediatry bo może to o czymś świadczyć . Mój mąż powtarza cały czas że wymyślam bo sprawdzam jak powinna się zachowywać i panikuje jak odbiega od tzw. „Normy czy wytycznych” a on mówi że dziecko to żywy człowiek i ma swój tryb . Ja tez panikuje bo czytam, że jak dziecko jest najedzone to śpi a moja zasypia na rękach podczas jedzenia a potem jak ją trzymam albo leżę obok to spi ale jak położę ją samą to oczy jak 5 złotych. I bądź tu mądry.tylko, że mój nie śpi on porostu leży i się gapi i to mnie martwi
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Jeśli chodzi o 2 to po porodzie zrobiłam rano następnego dnia i odczułam olbrzymią ulgę, bo w końcu normalnie się załatwiłam, a w domu - przepraszam za obrazowość- jak się zalatwiłam to byłam kilogram lżejsza i od porodu w końcu zaczęłam się normalnie załatwiać. No ale przy parciu 5 minut to niewiele mi się w kroczu porobiło, czasem podkrwawiają mi hemoroidy ale na całe szczęście nieboleśnie.
@Vanes moja też leży i patrzy i wodzi oczkami za mną.
No i najchętniej spi na mnie, a ja korzystam, bo nocki mamy ciężkie, brzuszek daje czadu.
@Vanes moja też leży i patrzy i wodzi oczkami za mną.
No i najchętniej spi na mnie, a ja korzystam, bo nocki mamy ciężkie, brzuszek daje czadu.
Mama_Mii2021
Fanka BB :)
Mam chwile żeby wam wszystko opowiedzieć
No to zaczęło się od tego, że w czwartek przyszła do nas koleżanka z córką. Było ładnie pięknie. Mała latała bawiła się. Okazało się, że miała lekki kaszel, ale nikt z nas tego nie zauważył. No i w sobotę mała zaczęła delikatnie kaszleć. No i już wtedy zapaliła mi się iskierka. W niedziele rano dostała gorączki 39.2
Odrazu pojechaliśmy do lekarza. Na miejscu okazało się, że Mia ma zapalenie płuc i natychmiast musimy zostać przyjęci na oddział. Lekarze protestowali żebym została, ale wywalczyłam to, mąż niestety nie może do nas wchodzić. Zrobili małej wszystkie badania, włączyli leczenie. Od niedzieli praktycznie wgl nie śpię, bo mała cały czas płacze. Z wtorku na środę pielęgniarki już widziały, że wysiadam i przenieśli nas na sale z łóżkiem żebym mogła się chociaż z godzinę przespać. Na szczęście Panie pielęgniarki, które były na zmianie kazały mi ściągnąć pokarm i same zajęły się Mią, a ja spałam ciągiem 6h. Powiem wam, że całkiem inaczej się poczułam. Dzisiaj całkiem inaczej już wyglądam, bo wcześniej powiem wam że byście się wystraszyły haha serio. Dzisiaj rano niunia trochę popłakała i śpi teraz, chyba już ze zmęczenia zasnęła. Nie wiem kobitki czy długo tak podciągnę. Spróbujemy przekonać lekarza żeby Chris mnie wymienił trochę
Trzymajcie za nas kciuki
No to zaczęło się od tego, że w czwartek przyszła do nas koleżanka z córką. Było ładnie pięknie. Mała latała bawiła się. Okazało się, że miała lekki kaszel, ale nikt z nas tego nie zauważył. No i w sobotę mała zaczęła delikatnie kaszleć. No i już wtedy zapaliła mi się iskierka. W niedziele rano dostała gorączki 39.2
Odrazu pojechaliśmy do lekarza. Na miejscu okazało się, że Mia ma zapalenie płuc i natychmiast musimy zostać przyjęci na oddział. Lekarze protestowali żebym została, ale wywalczyłam to, mąż niestety nie może do nas wchodzić. Zrobili małej wszystkie badania, włączyli leczenie. Od niedzieli praktycznie wgl nie śpię, bo mała cały czas płacze. Z wtorku na środę pielęgniarki już widziały, że wysiadam i przenieśli nas na sale z łóżkiem żebym mogła się chociaż z godzinę przespać. Na szczęście Panie pielęgniarki, które były na zmianie kazały mi ściągnąć pokarm i same zajęły się Mią, a ja spałam ciągiem 6h. Powiem wam, że całkiem inaczej się poczułam. Dzisiaj całkiem inaczej już wyglądam, bo wcześniej powiem wam że byście się wystraszyły haha serio. Dzisiaj rano niunia trochę popłakała i śpi teraz, chyba już ze zmęczenia zasnęła. Nie wiem kobitki czy długo tak podciągnę. Spróbujemy przekonać lekarza żeby Chris mnie wymienił trochę
Trzymajcie za nas kciuki
Trzymam kciuki, będzie dobrze musi być. Mi właśnie pani położna powiedziała ze goście mogą przyjsc ale nie te które maja małe dzieci.Mam chwile żeby wam wszystko opowiedzieć
No to zaczęło się od tego, że w czwartek przyszła do nas koleżanka z córką. Było ładnie pięknie. Mała latała bawiła się. Okazało się, że miała lekki kaszel, ale nikt z nas tego nie zauważył. No i w sobotę mała zaczęła delikatnie kaszleć. No i już wtedy zapaliła mi się iskierka. W niedziele rano dostała gorączki 39.2
Odrazu pojechaliśmy do lekarza. Na miejscu okazało się, że Mia ma zapalenie płuc i natychmiast musimy zostać przyjęci na oddział. Lekarze protestowali żebym została, ale wywalczyłam to, mąż niestety nie może do nas wchodzić. Zrobili małej wszystkie badania, włączyli leczenie. Od niedzieli praktycznie wgl nie śpię, bo mała cały czas płacze. Z wtorku na środę pielęgniarki już widziały, że wysiadam i przenieśli nas na sale z łóżkiem żebym mogła się chociaż z godzinę przespać. Na szczęście Panie pielęgniarki, które były na zmianie kazały mi ściągnąć pokarm i same zajęły się Mią, a ja spałam ciągiem 6h. Powiem wam, że całkiem inaczej się poczułam. Dzisiaj całkiem inaczej już wyglądam, bo wcześniej powiem wam że byście się wystraszyły haha serio. Dzisiaj rano niunia trochę popłakała i śpi teraz, chyba już ze zmęczenia zasnęła. Nie wiem kobitki czy długo tak podciągnę. Spróbujemy przekonać lekarza żeby Chris mnie wymienił trochę
Trzymajcie za nas kciuki
A u nas sukces mała zasnęła o 13.45 spała do 15.00 ubrałam ją wsadzilam do wózka i poszłyśmy na dwór na 20 minut spała na spacerze i jak wróciłam to ją tylko porozpinałam i spała w wózku do 16.45 nakarmiłam ją i śpi do teraz aż ciężko dobudzić a musimy jeść
no w piątek mam pediatrę to nie omieszkam zapytać. A dzisiaj muszę się pochwalić byliśmy właśnie na usg bioderek i jest wszystko rewelacyjnie - oczywiście synek nie omieszkał obsikać pani doktor jak zawsze stwierdziła, że następnym razem się przygotuje taaa jasneMoże tak powinno być ale w sumie możesz zadzwonić do pediatry bo może to o czymś świadczyć . Mój mąż powtarza cały czas że wymyślam bo sprawdzam jak powinna się zachowywać i panikuje jak odbiega od tzw. „Normy czy wytycznych” a on mówi że dziecko to żywy człowiek i ma swój tryb . Ja tez panikuje bo czytam, że jak dziecko jest najedzone to śpi a moja zasypia na rękach podczas jedzenia a potem jak ją trzymam albo leżę obok to spi ale jak położę ją samą to oczy jak 5 złotych. I bądź tu mądry.
o kurde powiem Ci mój po tym esputikonie i biogaii daje jakoś radę co prawda co chwilę bąki sadzi a ja obsesyjnie sprawdzam pieluszkę czy nie kupka ale daje radę!Jeśli chodzi o 2 to po porodzie zrobiłam rano następnego dnia i odczułam olbrzymią ulgę, bo w końcu normalnie się załatwiłam, a w domu - przepraszam za obrazowość- jak się zalatwiłam to byłam kilogram lżejsza i od porodu w końcu zaczęłam się normalnie załatwiać. No ale przy parciu 5 minut to niewiele mi się w kroczu porobiło, czasem podkrwawiają mi hemoroidy ale na całe szczęście nieboleśnie.
@Vanes moja też leży i patrzy i wodzi oczkami za mną.
No i najchętniej spi na mnie, a ja korzystam, bo nocki mamy ciężkie, brzuszek daje czadu.
Ale fakt faktów muszę powiedzieć, że sporo mnie to kosztowało masaże lecą codziennie po dwa, tulanie, śpiewanie, kołysanie, nowe butle antykolkowe (chociaż mój mąż akurat wątpi w działanie ich twierdzi ze to chwyt marketingowy) normalnie w głowie mi się już kręci. A najbardziej rozczula mnie jak sobie tak piszczy jak kotek jakie to słodkie jest
rozmawiałam z Położna i powiedziała że najważniejsza jest rutyna dla dzieciaczka jak tutaj spokój to ono też się wyciszy. Tylko mój to chyba za bardzo się wyciszył.
A i muszę Wam przyznać się że stosuje smoczek no wiem słabe ale jemu to pomaga to co zrobię a jak już nie chce to wypluwa.
Może Twoja jeszcze czasu potrzebuje aż przywyknie i się właśnie wyciszy - pamiętaj że mój ma już 6 tyg
Ostatnia edycja:
reklama
zapalenie płuc od czego omgMam chwile żeby wam wszystko opowiedzieć
No to zaczęło się od tego, że w czwartek przyszła do nas koleżanka z córką. Było ładnie pięknie. Mała latała bawiła się. Okazało się, że miała lekki kaszel, ale nikt z nas tego nie zauważył. No i w sobotę mała zaczęła delikatnie kaszleć. No i już wtedy zapaliła mi się iskierka. W niedziele rano dostała gorączki 39.2
Odrazu pojechaliśmy do lekarza. Na miejscu okazało się, że Mia ma zapalenie płuc i natychmiast musimy zostać przyjęci na oddział. Lekarze protestowali żebym została, ale wywalczyłam to, mąż niestety nie może do nas wchodzić. Zrobili małej wszystkie badania, włączyli leczenie. Od niedzieli praktycznie wgl nie śpię, bo mała cały czas płacze. Z wtorku na środę pielęgniarki już widziały, że wysiadam i przenieśli nas na sale z łóżkiem żebym mogła się chociaż z godzinę przespać. Na szczęście Panie pielęgniarki, które były na zmianie kazały mi ściągnąć pokarm i same zajęły się Mią, a ja spałam ciągiem 6h. Powiem wam, że całkiem inaczej się poczułam. Dzisiaj całkiem inaczej już wyglądam, bo wcześniej powiem wam że byście się wystraszyły haha serio. Dzisiaj rano niunia trochę popłakała i śpi teraz, chyba już ze zmęczenia zasnęła. Nie wiem kobitki czy długo tak podciągnę. Spróbujemy przekonać lekarza żeby Chris mnie wymienił trochę
Trzymajcie za nas kciuki
trzymajcie się cieplutko! Dasz radę my babeczki zawsze dajemy ale proś o wsparcie jak czujesz że to już nie ma co zgrywać bohaterki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: