Nie zgadzam się z Tobą ... To forum jest właśnie po to żeby pisać nie tylko o dobrych ale i gorszych dniach. Ty się mniej denerwujesz, super tylko się cieszyć. Ale są osoby, które lepiej się czują jak się wygadają i usłyszą że będzie ok. Wydaje mi się że jesteś dość mocno niesprawiedliwa. Każdy ma prawo zdecydować, czy chce korzystać z tego forum czy nie, czy czytać o obawach innych ciężarnych czy nie. Tak samo czy opowie o swoich obawach czy nie. Ale napewno nie powinno się obawiać tego że komuś to się nie spodoba.Dziewczyny ja Wam powiem jedna rzecz. Na moim poprzednim forum było większość dziewczyn, ktorych to była pierwsza donoszona ciąża, a nie panikowaly tak jak Wy serio jak zobaczyłam ile u nas dziewczyn, ktore maja juz po 2-3 dzieci to pomyslałam, ze bedzie lajtowo, a Wy same co chwile sie nakręcacie. A to tętno czy dobre bo tydzien temu było inne, a to betę robicie po kilka razy, nie macie objawow to doszukujcie sie poronienia. Serio odpuscie troche bo zwariujecie do końca ciazy. Ja rozumiem, ze sa dziewczyny po przejsciach, po problemach z zajsciem w ciaze (nam samym w poprzedniej ciazy nie zaskoczyło za szybko), po poronieniach itd ale naprawde jak wchodzę na forum to sie ostatnio juz zaczynam zastanawiac z jakiego powodu teraz bedxie panika. Ok jak ktos krwawi to rozumiem, ze sie boi, sama bym sie bała ale na większość rzeczy i tak wpływu nie mamy. Nie bedziemy przecież codziennie do lekarza biegaly jak nas cos zaniepokoi.. a wcale nie jest tak, ze im wyższa ciaza tym mniej zmartwień. Pozniej bedziecie sie martwiły, ze sie maluch jeszcse nie obrócił, ze przedwczesne skurcze, pewnie ktoras juz w 2 trymestrze bedzie miała jakies małe rozwarcie, zaczniecie panikować, ze nie czuc ruchow od X czasu. Serio wyluzujcie troche bo zwariujecie do marca, a te nerwy sie dzieciom udzielają
Mówisz cieszcie się , że nie macie objawów. Wybacz ale to przesada. Jeśli ma się objawy, które zanikają, normalnie rzecz biorąc każda kobieta się zaczyna zastanawiać i martwi się o swoje dziecko. I kolejny raz podkresle, jeśli ma ochotę o tym opowiedzieć, nie powinna się krępować i wyżalić się.
Oczywiście żadna z nas nie jest lekarzem i nie powie co się dzieje, ale podtrzymać na duchu, jak najbardziej.
Ja również mam lepsze i gorsze dni, raz nie czuję leku a raz tak. Jest to normalne.