Miałam dwie. Lekarze nie wiedzieli o sobie.
Jeden był na miejscu. Drugi tam, gdzie planowałam rodzic 90 km dalej.
Fenika29 trzymaj się. Oby szybko minęło.
Mi prenatal uno nie pomagał na mdłości. Teraz też biorę, ale mdłości dosyć małe tfu tfu... chociaż tym razem dzięki Bogu...
W zasadzie w każdej ciąży miałam okropne mdłości przez 24h/dobe przez 2,5 miesiąca. Ratował mnie tylko sen. Źle znosiłam zapachy, gotowanie, pranie, w mieszkaniu mi było niedobrze (okres zimny, okna zamknięte). W ostatniej ciąży na dodatek mąż wyjechał na kilka tygodni. Zakupy, szkoły, przedszkole, heh jak to wytłumaczyć dzieciom.
Nie mogłam przeglądać forum, bo od przewijania było mi tylko gorzej...
W myślach błagałam, żeby móc zwymiotować, ale nie mogłam. Chociaż chwilową ulgę bym poczuła.
Możemy tylko przetrwać ten trudny czas. Dobrze, że jest ciepło na zewnątrz...
A jak przechodziły mdłości to pojawiały się kolejne dolegliwości... Tak jak dziewczyny wspominają o pachwinach. Tak gdzieś od połowy ciąży, zaraz po mdłościach, ból w pachwinach i rozchodzącej się kości łonowej, przy każdym najmniejszym ruchu, kazdym kroku, zgaga, problemy z oddychaniem przez ucisk dziecka na płuca, itp.
I mówią dookoła, że ciąża to nie choroba.. No w sumie prawda, nie jedna a kilka...
I nie ustępują miejsca ciężarnej, udają, że nas nie ma w kolejce. To też przetrzymamy babeczki i inne rzeczy, na które przyjdzie nam jeszcze narzekać. Jesteśmy dzielne.