reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Kruca fuks...Zastanawiałam się co mi tak w domu jedzie kapciem. Okazało się, że to Tomkowa ukochana kocyko-krowa 🤦‍♀️wczoraj w ciągu dnia nie chciał jej oddać, a musiałam ją wyprać, więc zrobiłam to wieczorem, a w zamian za nią dostał podobną przytulankę ale z pieskiem. Taki zamiennik zawsze działał. Przestał działać...Budził się co chwila z płaczem przez chyba godzine, aż w końcu dałam mu tą jego krowe taką mokrą i dopiero wtedy głeboko zasnął, tylko że tak ją uprzytulał, że biedna aż zatęchła 🙈 wyprałam, wyschła, ale śmierdzi nadal i pasuje znów ją uprać...ale nie ma na to na razie szans, bo mały śpi z nią przyciśnięgą do buzi 😑 tuli takiego smroda...

Poziom jego wymagań co do obiektu przytulania jest niebezpiecznie niski, a biorąc pod uwage, że kiedyś będzie chciał przytulać dziewczyny to ja nie wiem kogo on przyprowadzi...
 
reklama
Kruca fuks...Zastanawiałam się co mi tak w domu jedzie kapciem. Okazało się, że to Tomkowa ukochana kocyko-krowa 🤦‍♀️wczoraj w ciągu dnia nie chciał jej oddać, a musiałam ją wyprać, więc zrobiłam to wieczorem, a w zamian za nią dostał podobną przytulankę ale z pieskiem. Taki zamiennik zawsze działał. Przestał działać...Budził się co chwila z płaczem przez chyba godzine, aż w końcu dałam mu tą jego krowe taką mokrą i dopiero wtedy głeboko zasnął, tylko że tak ją uprzytulał, że biedna aż zatęchła 🙈 wyprałam, wyschła, ale śmierdzi nadal i pasuje znów ją uprać...ale nie ma na to na razie szans, bo mały śpi z nią przyciśnięgą do buzi 😑 tuli takiego smroda...

Poziom jego wymagań co do obiektu przytulania jest niebezpiecznie niski, a biorąc pod uwage, że kiedyś będzie chciał przytulać dziewczyny to ja nie wiem kogo on przyprowadzi...
🤣🤣🤣 @Fabryczna Ty jak zwykle rozwalasz system. Usmialam się jak nie wiem.
Mój ma taki kocyk szmatkę w trzech egzemplarzach, po ciągłym ciumkaniu śmierdzi to podobnie jak ta krowa
 
Daj znać jak będziecie po wizycie, bo sama jestem ciekawa co Wam powie. Obstawiam, że powie, że wszystko jest ok 😊 deadline na chodzenie jest do 18 miesiąca życia, a Nastka i tak zrobiła postępy, bo tak puszcza się i stoi chyba dopiero od tygodnia-dwóch, prawda?
Ona już to od dawna robi. Jest blokada.
 
🤣🤣🤣 @Fabryczna Ty jak zwykle rozwalasz system. Usmialam się jak nie wiem.
Mój ma taki kocyk szmatkę w trzech egzemplarzach, po ciągłym ciumkaniu śmierdzi to podobnie jak ta krowa
Tez sie usmialam :)
Ja wypatruje ciagle czy moje dziecko ma cos ulubionego… i dopatrzyc sie narazie nie moge. Spi od urodzenia w zasadzie z trzema pluszakami ale chyba ich nie lubi bo regularnie jak nie spi to wyrzuca je poza lozeczko. Swego czasu lubila chodzic w zebach z chusteczką z lamilou to sie ucieszylam ze to moze jest jej przytulanka wiec zakupilam druga aby miala na wymianke. Jak usypialam ją to kladlam jej na ucho i przytulala sie. Ale od jakiegos czasu sie chyba znudzilo i juz nie chce tej chusteczki. Tak wiec chyba na razie nie ma nic takiego
 
Tez sie usmialam :)
Ja wypatruje ciagle czy moje dziecko ma cos ulubionego… i dopatrzyc sie narazie nie moge. Spi od urodzenia w zasadzie z trzema pluszakami ale chyba ich nie lubi bo regularnie jak nie spi to wyrzuca je poza lozeczko. Swego czasu lubila chodzic w zebach z chusteczką z lamilou to sie ucieszylam ze to moze jest jej przytulanka wiec zakupilam druga aby miala na wymianke. Jak usypialam ją to kladlam jej na ucho i przytulala sie. Ale od jakiegos czasu sie chyba znudzilo i juz nie chce tej chusteczki. Tak wiec chyba na razie nie ma nic takiego
U nas też nie ma żadnego ulubieńca pomimo tego że od początku miał pluszaka w łóżeczku.
 
Tez sie usmialam :)
Ja wypatruje ciagle czy moje dziecko ma cos ulubionego… i dopatrzyc sie narazie nie moge. Spi od urodzenia w zasadzie z trzema pluszakami ale chyba ich nie lubi bo regularnie jak nie spi to wyrzuca je poza lozeczko. Swego czasu lubila chodzic w zebach z chusteczką z lamilou to sie ucieszylam ze to moze jest jej przytulanka wiec zakupilam druga aby miala na wymianke. Jak usypialam ją to kladlam jej na ucho i przytulala sie. Ale od jakiegos czasu sie chyba znudzilo i juz nie chce tej chusteczki. Tak wiec chyba na razie nie ma nic takiego
Mój nie zaśnie bez tetrowej pieluszki. Nie musi być jakaś konkretna bo on kocha wszystkie. Dziś akurat suszyłam jego pranie w domu więc podszedł do suszarki i zdjął wszystkie mokre jeszcze tetrowe pieluszki i każdą po kolei wyprzytulał 😂
 
Tez sie usmialam :)
Ja wypatruje ciagle czy moje dziecko ma cos ulubionego… i dopatrzyc sie narazie nie moge. Spi od urodzenia w zasadzie z trzema pluszakami ale chyba ich nie lubi bo regularnie jak nie spi to wyrzuca je poza lozeczko. Swego czasu lubila chodzic w zebach z chusteczką z lamilou to sie ucieszylam ze to moze jest jej przytulanka wiec zakupilam druga aby miala na wymianke. Jak usypialam ją to kladlam jej na ucho i przytulala sie. Ale od jakiegos czasu sie chyba znudzilo i juz nie chce tej chusteczki. Tak wiec chyba na razie nie ma nic takiego

U nas też nie ma żadnego ulubieńca pomimo tego że od początku miał pluszaka w łóżeczku.
Kiedyś czytałam czy to dobrze, że dziecko ma tak bardzo ulubioną przytulankę, że może nie rozstawać się z nią przez cały dzień i wyczytałam, że jak nie ma to nic nie szkodzi, a jak ma to jest to plus i ułatwienie życia dziecku i rodzicom. Wyczytałam też, że ulubione pluszaki najczęściej pojawiają się po półtora roku albo po pełnych dwóch latach i rzadko zdarza się, by dziecko tak pokochało jakąś zabawkę przed roczkiem.

Ulubieniec jest dla dziecka namiastką rodzica, dodaje pewności siebie w chwilach kiedy dziecko musi, lub chce zrobić coś samodzielnie, albo idzie do żłobka, czy zostaje z nianią. Moze tez być informacją, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego, kiedy np. zaczyna ją bić i źle traktować. Można próbować zestawać malucha z zabawką zabierając ją wszędzie ze sobą i włączając do codziennych rytuałów, czy zabaw, ale szanse powodzenia są identyczne jak przy swataniu ludzi. Musi zaiskrzyć, nie da się zmusić 😅
 
Mój nie zaśnie bez tetrowej pieluszki. Nie musi być jakaś konkretna bo on kocha wszystkie. Dziś akurat suszyłam jego pranie w domu więc podszedł do suszarki i zdjął wszystkie mokre jeszcze tetrowe pieluszki i każdą po kolei wyprzytulał 😂
Muślinowe, lub bambusowe też działają? 😊 kusiłoby mnie, żeby kupić dużą pieluszkę i doszyć do niej głowę królika zrobionego z tego samego materiału 😁
 
Kiedyś czytałam czy to dobrze, że dziecko ma tak bardzo ulubioną przytulankę, że może nie rozstawać się z nią przez cały dzień i wyczytałam, że jak nie ma to nic nie szkodzi, a jak ma to jest to plus i ułatwienie życia dziecku i rodzicom. Wyczytałam też, że ulubione pluszaki najczęściej pojawiają się po półtora roku albo po pełnych dwóch latach i rzadko zdarza się, by dziecko tak pokochało jakąś zabawkę przed roczkiem.

Ulubieniec jest dla dziecka namiastką rodzica, dodaje pewności siebie w chwilach kiedy dziecko musi, lub chce zrobić coś samodzielnie, albo idzie do żłobka, czy zostaje z nianią. Moze tez być informacją, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego, kiedy np. zaczyna ją bić i źle traktować. Można próbować zestawać malucha z zabawką zabierając ją wszędzie ze sobą i włączając do codziennych rytuałów, czy zabaw, ale szanse powodzenia są identyczne jak przy swataniu ludzi. Musi zaiskrzyć, nie da się zmusić 😅
No do żłobka też chodzi z tą szmatą, na szczęście jej nie bije tylko ciumka. Śmieję się, że do ślubu z nią pójdzie. W samochodzie też musi być.
 
reklama
No do żłobka też chodzi z tą szmatą, na szczęście jej nie bije tylko ciumka. Śmieję się, że do ślubu z nią pójdzie. W samochodzie też musi być.
O tak, u nas też jest ciumkanie. I wycieranie twarzy i gryzienie i...sama nie wiem jak to określić, ale trzyma ją w zębach i lekko naciąga rękami jakby się sam ze sobą siłował, ale wiem, że to forma zabawy i masowania ząbkującej buzi. Kiedy zaczną mu wypadać mleczaki to przy takich praktykach będą strzelać jak z procy.
 
Do góry