Moja też nie ma takiej przytulanki, nawet nie ma ulubionej zabawki, chociaż mordka jej się cieszy jak znajdzie wśrod zabawek małego prosiaczka, ale za chwilę rzuca nim za siebie i kopie dalejTez sie usmialam
Ja wypatruje ciagle czy moje dziecko ma cos ulubionego… i dopatrzyc sie narazie nie moge. Spi od urodzenia w zasadzie z trzema pluszakami ale chyba ich nie lubi bo regularnie jak nie spi to wyrzuca je poza lozeczko. Swego czasu lubila chodzic w zebach z chusteczką z lamilou to sie ucieszylam ze to moze jest jej przytulanka wiec zakupilam druga aby miala na wymianke. Jak usypialam ją to kladlam jej na ucho i przytulala sie. Ale od jakiegos czasu sie chyba znudzilo i juz nie chce tej chusteczki. Tak wiec chyba na razie nie ma nic takiego
reklama
Pollyanna1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 885
O jak słodko. Moja tez lubi takie male tetrowe pieluszki i tez czasem jej zakladam na glowe przy zasypianiu. Chyba najbardziej nuezbedna orzy jej zasypianiu to jestem ja. Ogolnie Lili nie jest jakims przytulaskiem i na raczkach to z 30 sekund jedt w stanie usiedziec ale przy zasnieciu musze byc. I zasypia albo na raczkach i przytrzymywac musze czasem jej rozmachane rece i nogi albo klade sie obok i glaszcze po glowce. Probowalismy aby sama usypiala ale ryk totalny… na razue chyba nie jest gotowa na takie usypianie.Mój nie zaśnie bez tetrowej pieluszki. Nie musi być jakaś konkretna bo on kocha wszystkie. Dziś akurat suszyłam jego pranie w domu więc podszedł do suszarki i zdjął wszystkie mokre jeszcze tetrowe pieluszki i każdą po kolei wyprzytulał
Canis lupus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2021
- Postów
- 443
Mam pytanie, czy jak Wasze dzieci chorowały to od razu występowała wysoka gorączka? Mój od wczoraj ma stan podgorączkowy, płacze cały czas, nie ma kataru, ani kaszlu. Może to zęby, bo gryzie mocno szmatę. A i jeszcze dużo śpi.
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Dziewczyny, nie nadrabiam, bo to ponad miesiąc i nie mam szans, bo czasu cholera nie mam nawet wieczorem
Wybaczcie, naprawdę nie ogarniam. Aktualnie zrobilam sobie przerwę w skladaniu szafki łazienkowej i na cycka, bo przecież młoda głodna. U nas jeszcze trochę do końca. Kuchnia prawie, właśnie zabawa z podłączaniem wody trwa, jutro wjeżdżają meble, więc pewnie w środę może czwartek zabudowa będzie gotowa. Podłogówka już działa, łazienka w miarę, ale została umywalka z szafką podwieszaną, sufit i obróbka okna, a potem to jakoś sobie poukładać. Coś czuję, że do świąt będzie głównie sprzątanie...
@Lipaaa melduję, że u nas bez zmian dwa zęby i chociaż zapowiada się kolejny bez końca to młoda zapuścić kolejnego nie chce.
Postaram się odzywać częściej, ale do końca remontu nie obiecuję, że się uda
I muślinowe i bambusowe, tylko flanelowe absolutnie nieMuślinowe, lub bambusowe też działają? kusiłoby mnie, żeby kupić dużą pieluszkę i doszyć do niej głowę królika zrobionego z tego samego materiału
Mój kocha wszystkie pluszaki, do żłobka chyba pójdzie z całą ich torbą Ale pielucha i tak wygrywa, dobrze, że obojętnie jaka bo starszy miał tylko jedną którą akceptował. Niestety rzadko w ogóle można było toto wyprać a już nie mówię jakie miała dziury na rogach, gdyż syn uwielbiał ciumkac te różkiKiedyś czytałam czy to dobrze, że dziecko ma tak bardzo ulubioną przytulankę, że może nie rozstawać się z nią przez cały dzień i wyczytałam, że jak nie ma to nic nie szkodzi, a jak ma to jest to plus i ułatwienie życia dziecku i rodzicom. Wyczytałam też, że ulubione pluszaki najczęściej pojawiają się po półtora roku albo po pełnych dwóch latach i rzadko zdarza się, by dziecko tak pokochało jakąś zabawkę przed roczkiem.
Ulubieniec jest dla dziecka namiastką rodzica, dodaje pewności siebie w chwilach kiedy dziecko musi, lub chce zrobić coś samodzielnie, albo idzie do żłobka, czy zostaje z nianią. Moze tez być informacją, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego, kiedy np. zaczyna ją bić i źle traktować. Można próbować zestawać malucha z zabawką zabierając ją wszędzie ze sobą i włączając do codziennych rytuałów, czy zabaw, ale szanse powodzenia są identyczne jak przy swataniu ludzi. Musi zaiskrzyć, nie da się zmusić
Niedługo mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2020
- Postów
- 2 519
Nie koniecznie musi byc goraczka , mój miał zapalenie oskrzeli i miał tylko lekki stan podgorączkowy ale przy tym kaszel a za drugim razem tylko gorączka I zaczerwienione gardło także różnie to bywa oby to były tylko zębyMam pytanie, czy jak Wasze dzieci chorowały to od razu występowała wysoka gorączka? Mój od wczoraj ma stan podgorączkowy, płacze cały czas, nie ma kataru, ani kaszlu. Może to zęby, bo gryzie mocno szmatę. A i jeszcze dużo śpi.
Ostatnia edycja:
To chyba indywidualna rzecz, zależy od urody organizmu dziecka i od przypadku i na pewno też od rodzaju choroby, bo przy typowej trzydniówce gorączki są od razu rozbuchane na maxa.Mam pytanie, czy jak Wasze dzieci chorowały to od razu występowała wysoka gorączka? Mój od wczoraj ma stan podgorączkowy, płacze cały czas, nie ma kataru, ani kaszlu. Może to zęby, bo gryzie mocno szmatę. A i jeszcze dużo śpi.
Ja za maleńkości miałam zwyczaj mieć temperatury od 39,5st w górę, bo mam/miałam upośledzoną odporność i nawet katar potrafił doprowadzić do gorączki. Tomek jak gorączkuje to od razu od 38st z hakiem do max 39,8st (tyle najwiecej widziałam na termometrze), nie miewa stanów podgorączkowych, chyba ze jak mu lek zbije poniżej 38st.
Canis lupus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2021
- Postów
- 443
Wydaje mi się, że zęby, ale już sama zgłupiałam. Dałam ibuprofen I jest ok.Nie koniecznie musi byc goraczka , mój miał zapalenie oskrzeli i miał tylko lekki stan podgorączkowy ale przy tym kaszel a za drugim razem tylko gorączka I zaczerwienione gardło także różnie to bywa oby to były tylko zęby
reklama
Canis lupus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2021
- Postów
- 443
Ja z kolei przy 37,5 jestem dętką. Tych chorób to się boję, ale one są nieuniknioneTo chyba indywidualna rzecz, zależy od urody organizmu dziecka i od przypadku i na pewno też od rodzaju choroby, bo przy typowej trzydniówce gorączki są od razu rozbuchane na maxa.
Ja za maleńkości miałam zwyczaj mieć temperatury od 39,5st w górę, bo mam/miałam upośledzoną odporność i nawet katar potrafił doprowadzić do gorączki. Tomek jak gorączkuje to od razu od 38st z hakiem do max 39,8st (tyle najwiecej widziałam na termometrze), nie miewa stanów podgorączkowych, chyba ze jak mu lek zbije poniżej 38st.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 35
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: