reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

Tak nawiasem, to namawiam Was na wycieczke na łąkę pierwszą z brzegu, najlepiej taką w pobliżu naturalnego lasu. Rozłożyć koc i położyć się z nosem w trawie, pokazywać dziecku robaczki, uczyć szacunku do takich zwierząt. Nawet nie wiecie jak wiele owadów potrafi być w zasięgu wzroku kiedy tak zaczniecie obserwować zwykłą trawę i jak wiele ciekawych szczegółów można zobaczyć. Naprawdę inny i niedoceniany świat.
I owady nie są obrzydliwe, są bardzo ciekawe, wbrew temu co dużo ludzi twierdzi ani nie gryzą, ani pod gardło się nie rzucają. No chyba, że szerszenie, osy, pszczoły, trzmiele...chociaż te ostatnie jak udziabią to święto, bo mają anielską cierpliwość.

Także namawiam Was, żeby przezwyciężyć własne jakieś ohydy i odrazy i pokazać swoim dzieciom owady. Sensoryka w uj kiedy szuka się ich z nosem w trawie, rozpierdziela rękami spróchniałe pniaki, zagląda w zakamarki na starych drzewach, odrywa zbutwiałą korę z drzew i fedruje w runie leśnym.

Fun fact - motyle są puchate, kudłate, misiowe, szczególnie ćmy, jak hipisi 😁
Jejka, ale pięknie to napisałaś 😊
I to prawda, jak tylko Nelcia zacznie dreptać już całkowicie sama, w miarę stabilnie ( tak łatwiej niż ciągle ją nosić) to na pewno będziemy robić takie wycieczki. Zresztą przeprowadzamy się do domu do teściów w tym roku a oni mają piękny duuuuuzy ogród, więc Nelka będzie miała co oglądać i poznawać.
 
reklama
A to dla mnie najważniejsze ,że teraz jest zdrowy i może przyjąć szczepienie a te choróbska to tak znienacka się pojawiają że nigdy nie wiadomo kiedy zachorujesz 😅 A z tym chodzeniem to w ogóle ciekawa teoria



Za wcześnie w sensie, że ma jeszcze zbyt mocna alergie. To jakie mleko teraz pije?
Mój też śpi już przeszło godzinę 😅
Teraz bebilon pepti. Mleko bez mleka 🙈
 
Jejka, ale pięknie to napisałaś 😊
I to prawda, jak tylko Nelcia zacznie dreptać już całkowicie sama, w miarę stabilnie ( tak łatwiej niż ciągle ją nosić) to na pewno będziemy robić takie wycieczki. Zresztą przeprowadzamy się do domu do teściów w tym roku a oni mają piękny duuuuuzy ogród, więc Nelka będzie miała co oglądać i poznawać.
Dziękuje 😁 lubie robalki, mimo, że panicznie boję się szerszeni, os i pszczół. Nie mam alergii, ale raz dotkliwie pożądliły mnie osy i teraz mam odruch ucieczki kiedy coś bzyczy jak one i lata wkoło mnie zamiast siedziec na kwiatku i papusiać nektary.
 
Oj tak, jako osoba pochodząca że wsi, zawsze o takiej porze uwielbiałam brać psa, iść na spacer, i siadać nad brzegiem rzeczki która przepływała przed naszą miejscowość. Wtedy jeszcze niestety paliłam wiec siedziałam z psem, popalając papierosy i myśląc nad wszystkim. Tu nie mam takiej możliwości za czym tęsknię, po wyprowadzce do miasta czuje ze ucięło mi moje korzenie. Będę musiała Nastkę wziąć gdzieś na łąkę i psa i pokazać jej nature.
A ja tam uwielbiam przyrodę, wszystkie pola, łąki, parki, gdzie można usiąść na kocyku. Ale ja niestety z tych, które boją się okropnie owadów , wszelkie pająki, kleszcze, robaki, szerszenie, osy ( o boże, jak ja nienawidzę w lato przy grillu itp. jak mi osy czy pszczoły latają obok talerza i są takie upierdliwe, że nie idzie spokojnie zjeść, bo Ci wchodzą na jedzenie, do kubka itp, dramat jak dla mnie...
Moja rodzina to grzybiarze, od małego jeździłyśmy z siostrą, rodzicami, z dziadkami i wujkami do lasu na grzyby. Zawsze wszyscy zbierali pełne kosze. Jak byłam młodsza to jeszcze jeździłam, ale nie lubiłam tego, zawsze przerażały mnie pajęczyna, pająki, kleszcze itp. Potem jako nastolatka już nie jeździłam.
 
Czyli idziesz na pierwszy ogień z tą szczepionką?Dobrze, będziemy wiedzieć czego się spodziewać:)
Kuźwa, my mamy po roczku tą szczepionkę, 29.03, ledwo wyjdzie z choroby i kataru ( ja tak samo) to na nowo będzie chora po szczepieniu 😩😩😩 Wgl jak to jest z szczepienie? Wiem, że dziecko musi być zdrowe w tym dniu. Ale np. jak ma katar to też nie można szczepić?
 
Nie chce jeść wielu rzeczy, ma swoje jakieś tam lubiane dania (które ostatnio w sumie też odpycha) ale konsystencja to druga sprawa. Je tylko coś co ma poślizg np. kasza manna z owocem (na wodzie bo na mleku nie chce), zupki zblendowane z kawałkami warzyw czy kaszą jaglaną, przeciery owocowe ze słoiczka, jogurty owocowe, serki homogenizowane i tyle w sumie. Po ziemniakach wymiotuje. Po bananie tak samo. Jak dam cos co nie ma tego poślizgu to ma odruch wymiotny
No to widzę, że Twój synek to taka druga moja Nelka 😁 U nas jest jeszcze dziwniej, bo zależy od konsystencji czy jej przypasuje. Nie zje nic śliskiego typu rozgnieciony banan, kaszka, owsianka, nie zje też startego i ugotowanego jabłka, . Ale zje normalnie papki, słoiczki, musy owocowe z sloiczkow czy tubek. Owoców w kawałkach nie zje, aczkolwiek zrobiłam progres i ostatnio jadła Borówki 🤩 natomiast woli wytrawne rzeczy, chlebek, na obiadek lubi mięsko ( ale tylko pulpety czy takie miękkie mięso z gulasz), Ziemniaki, kalafior, rybkę, makaron kocha, rosół, różne zupki, placuszki.
Ale u nas wybredność do konsystencji i nie chęć do twardszych kawałkow jest od strony logopedycznej, ma za krótkie wędzidełko pod językiem i wysoko wysklepione podniebienie ( podniebienie gotyckie). Może warto skonsultować się z neurologopeda? 🙂
 
Nie chce jeść wielu rzeczy, ma swoje jakieś tam lubiane dania (które ostatnio w sumie też odpycha) ale konsystencja to druga sprawa. Je tylko coś co ma poślizg np. kasza manna z owocem (na wodzie bo na mleku nie chce), zupki zblendowane z kawałkami warzyw czy kaszą jaglaną, przeciery owocowe ze słoiczka, jogurty owocowe, serki homogenizowane i tyle w sumie. Po ziemniakach wymiotuje. Po bananie tak samo. Jak dam cos co nie ma tego poślizgu to ma odruch wymiotny

Ja wiem ze może tak ciągle wałkuje tego neurologopede, ale może warto by było sprawdzić czy problem nie tkwi w buzi? Bo czasem tak jest ze cos jest przeszkodą ze dziecko nie chce jeść i ma ten odruch wymiotny przetrwały.
 
reklama
Do góry