Patii26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2020
- Postów
- 3 406
Ja też nie spinam się bardzo jeśli chodzi o dietę. Raz na jakiś czas hak zje dziecko coś czego niby nie powinno to nic się nie wstanie. Dzisiaj np zrobiłam placki ziemniaczane z koperkiem ( przepis z alaantkoweblw) ale do przepisu dodałam jeszcze 2 ząbki czosnku i najpierw usmażyłam bez soli, były bez smaku a potem normalnie dodałam sól, bo dla siebie na obiad też robiłam i mała normalnie jadła placki z solą. Czy nie raz jadła chlebek z serkiem z ziołami gdzie też jest sól. Tylko musiałaby tego serka nie wiadomo ile zjeść, żeby zjadła choć szczyptę soli na cały dzień. Także trzeba podchodzić też trochę intuicyjnie do jedzenia a nie wedle wskazówek i wytycznychTak samo traktuje te dietowe wytyczne jak i Ty. Grzybów ogółem sie boję i kiedy bylam w ciazy to unikałam, teraz małemu też nie daję. Z orzechami dopiero bede startowala, a na truskawki czekam na takie swojskie. Według mnie większym złem byłoby podać nowalijki dziecku niż te podroby.

Ps. Wiadomo, takich rzeczy jak grzyby, czy surowe ryby czy jajka na miękko itp to oczywiście trzymam się, bo to akurat mogłoby zaszkodzić dziecku. Zresztą grzyby są ciężkostrawne, czasem dorośli mają problemy a co dopiero taki maluch. Przyjdzie czas na jedzenie takich rzeczy, nie ma też co się spieszyć.
Ostatnia edycja: