Prezenty na dzień dziadków u nas będą takie, że odstrzelę małego w koszulę i muszkę, dam mu do ręki goździka czy innego tulipana i spróbujemy je uroczyście przekazać babciomMoja Nela tak samo codziennie na śniadanie je chleb z masłem, różnorodnie, raz z serkiem białym, raz z serkiem z ziołami (oczywiście troszeczkę tego jest). Ostatnio kupiłam dla niej parówki z 100% mięsa z kurczaka to bardzo jej smakowało. Tak wiem wiem, że parówki to świństwo, ale patrzę na skład czytałam dużo o tym i te dziecięce niektóre są dużo gorsze. A mi zależało by było 100% mięsa.
Dawała któraś już parówkę swoim?
U nas problem taki, że Neka nie chce jeść kaszek ani nic innego na śniadanie. Pomidora wypluwa, ogórek wypluwa ( nawet jak daje do ręki), jajko trochę zjadła i nie chciała, sera żółtego nie chce. Jedynie co lubi to szynkę, ale nie chce Muszę spróbować jajecznicy jej dać, albo zrobić jakies placuszki czy omleta.
A Wy co podajecie dzieciom na śniadanie?
Co do prezentów na dzień dziadków to też nie mam pomysłu. Na Święta dostali dziadkowie kalendarz z zdjęciem i zdjęcia w ramce.


Co do śniadań to u nas głównie kaszki w różnych smakach, z różnych firm albo same albo z dodatkiem liofilizowanych owoców (świeże w kaszce Tomkowi nie smakują, zresztą mnie też nie), a kiedy widzę, że kaszek ma już dosyć to:
- cząstki awokado i jajka na twardo
- chleb z masłem i awokado/twarożkiem/pastą jajeczno-rybną
- babeczki z jajka z warzywami,
- gofry dyniowe
- chlebek dyniowy z czymś
- chlebek bananowy z czymś np. dżemem jabłko-gruszka bez cukru, domowej roboty
- gofry marchewkowo-jabłkowe (na śniadanie może być, ale akurat dawałam na podwieczorek)
- jajecznica smażona na patelni lekko i krótko
...i wtedy mleko do popicia.