Początek roku a u mnie kulminacja. Mój mąż ledwo dycha, pulmonolog i kardiolog na cito mu potrzebny (umówiłam).
Wczoraj wróciłam od mamy i dostałam pismo, że uszkodziliśmy przewód na działce gminy i musimy oddać za naprawę 7,5 tysiąca, a dzisiaj poszłam na test, bo od kilku dni jestem przeziębiona, tymczasem w piątek mieli przyjechać znajomi, i test był pozytywny. Nawet mnie nie tknęło, że straciłam smak i węch, bo co mam czuć, skoro mam nos zawalony, a czuję smaki główne - słone, słodkie, gorzkie, kwaśne, dokładnie tak samo miałam przy zapaleniu zatok.