reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

No tak, byliśmy na testach w wyznaczonym punkcie. Byliśmy autem i gościu nam pobierał z nosa, nie trzeba było nawet wychodzić 🥴 Pewnie byście dostali skierowanie na wymaz. Pediatra jak tylko usłyszał, że mały ma gorączkę to od razu dał skierowanie bo powiedział, że teraz bardzo dużo maluchów choruje 🥺
No właśnie a jak byłaś przeziębiona to miałaś gorączkę?🤔Tak mnie to interesuje bo ja właśnie nigdy nie miałam gorączki a w tym roku 4 razy byłam przeziębiona i ciekawe czy jakbym sobie zrobiła za każdym razem test to czy któryś nie wyszedł by pozytywny 🤔
My teraz odreagowujemy święta, za dużo ruchu, wyjazd tu, wyjazd tam, niespanie z emocji i pilnowania snu Melanii w nowym miejscu, niby inni jej doglądali, ale ten mały szkrab tylko patrzy, gdzie mama i tata 😔
Zdecydowanie święta nas wymęczyły 😆

Jednak typowe święta polskie nie dla każdego, jak kiedyś pisałam my zazwyczaj bywaliśmy na nartach, albo w tropikach.
I wtedy radocha i luz.
Politykowanie przy stole to dla mnie jakiś horror... Nigdy więcej 😁

Zazdroszczę, że Wam się takie udają ☺
U nas też nie zawsze się udają , w tym roku akurat było fajnie ale nieraz też wolałabym wyjechać😅 😉
 
Ostatnia edycja:
reklama
My teraz odreagowujemy święta, za dużo ruchu, wyjazd tu, wyjazd tam, niespanie z emocji i pilnowania snu Melanii w nowym miejscu, niby inni jej doglądali, ale ten mały szkrab tylko patrzy, gdzie mama i tata 😔
Zdecydowanie święta nas wymęczyły 😆

Jednak typowe święta polskie nie dla każdego, jak kiedyś pisałam my zazwyczaj bywaliśmy na nartach, albo w tropikach.
I wtedy radocha i luz.
Politykowanie przy stole to dla mnie jakiś horror... Nigdy więcej 😁

Zazdroszczę, że Wam się takie udają ☺
U nas na szczęście bez politykowania, tylko miałam krótką dyskusję ze szwagrem, ale to w domu u nas przy śniadaniu i bez noży (oczywiście o szczepionkach).
Święta niby ok, ale młoda ma nadal zaawansowaną mamozę, i tak sobie sprawdzałam, że to chyba skok. Prawdopodobnie idą jej też zęby, na noc dzisiaj dałam pedicetamol bo chyba zwariuję. Dzisiaj pobudka o 5.30 i w dzień spała najpierw 15 czy 20 minut około 10, a potem 40 minut około 13.30. Czuję się jak trup. I teraz już za nami 4 pobudki.

No właśnie a jak byłaś przeziębiona to miałaś gorączkę?🤔Tak mnie to interesuje bo ja właśnie nigdy nie miałam gorączki a w tym roku 4 razy byłam przeziębiona i ciekawe czy jakbym sobie zrobiła za każdym razem test to czy któryś nie wyszedł by pozytywny 🤔

U nas też nie zawsze się udają , w tym roku akurat było fajnie ale nieraz też wolałabym wyjechać😅 😉
Ja robiłam 3x przy infekcjach (PCR) i za każdym razem był negatywny. Co nie znaczy, że Twój by nie wyszedł. Czasem mnie kusi, żeby z ciekawości przeciwciała po przechorowaniu sprawdzić, ale w sumie to byłaby tylko ciekawość a szkoda mi kasy 😏

Niech te moje dzieci prześpią dziś całą noc, bo nie ogarniam...
 
U nas to były najgorsze święta ever 😣 Mąż leżący z gorączką, maluszek już bez gorączki ale marudny masakrycznie, wciąż na moich rękach, ja jeszcze po chorobie osłabiona....ehhh.... Byle do końca tej izolacji 😰 Ale miło chociaż poczytać wasze wpisy. Swoją drogą, to mnóstwo naszych znajomych ma covid teraz więc nieźle szaleje ta epidemia a po świętach będzie jeszcze gorzej.... Mi już zaczyna brakować świeżego powietrza, dziś wyszłam na balkon ale było -10 plus wiatr więc szybko uciekłam 🙂
e tam święta, będą następne, a zdrowie najważniejsze, także dużo zdrówka dla Was 🤗🤗🤗
 
No to mnóstwo prezentów u Was😀u nas powrót ślinotoku oczywiście na zęby 🤭Właśnie dzisiaj doceniłam jak to fajnie ,że nie trzeba iść do pracy po świętach 😉
A kiedy ją sadzasz na ten nocnik po wybudzeniu czy jaki masz system 😉bo ja już niedługo też planuje zacząć.
o ja uwielbiam wstać, wyszykować się i wyjść jak jeszcze wszyscy śpią :) ale faktycznie dziś rano o 7 było u mnie -12 jak wyszłam z domu...było naprawdę zimno.
tak, od razu po obudzeniu (rano raczej ciężko się zwlec:) to najpierw można zacząć po drzemce, potem wchodzi w krew i nawet rano chętnie siadamy na nocnik) i potem max co 40 min. oczywiście nie zawsze się udaje z taką częstotliwością. w tygodniu tatuś wysadza małą, ja pilnuję po południu i w weekend. siedzi naprawdę chwilę, 1-2 min., chwilę ją zabawiam. często jest tak, że nic nie zrobi, ale już tak z 4 razy dziennie siku do nocnika jest
 
Ostatnia edycja:
U nas na szczęście bez politykowania, tylko miałam krótką dyskusję ze szwagrem, ale to w domu u nas przy śniadaniu i bez noży (oczywiście o szczepionkach).
Święta niby ok, ale młoda ma nadal zaawansowaną mamozę, i tak sobie sprawdzałam, że to chyba skok. Prawdopodobnie idą jej też zęby, na noc dzisiaj dałam pedicetamol bo chyba zwariuję. Dzisiaj pobudka o 5.30 i w dzień spała najpierw 15 czy 20 minut około 10, a potem 40 minut około 13.30. Czuję się jak trup. I teraz już za nami 4 pobudki.


Ja robiłam 3x przy infekcjach (PCR) i za każdym razem był negatywny. Co nie znaczy, że Twój by nie wyszedł. Czasem mnie kusi, żeby z ciekawości przeciwciała po przechorowaniu sprawdzić, ale w sumie to byłaby tylko ciekawość a szkoda mi kasy 😏

Niech te moje dzieci prześpią dziś całą noc, bo nie ogarniam...

My dziś byliśmy na pogotowiu z Nastką, zwymiotowała 3 razy, temperatura jej skakała lecz chyba od żołądka bo teraz jest ok, nos ma zawalony i czasem kaszle (czyli jak my wszyscy w domu). Dostalismy recepte na lekarstwa i jutro wykupię. Tak więc liczę na to ze młoda pośpi trochę i zregeneruje biedna siły, bo aż mi jej bardzo żal.
 
U nas też nie zawsze się udają , w tym roku akurat było fajnie ale nieraz też wolałabym wyjechać😅 😉
hehehe przed wigilią zapowiedziałam mężowi, że nie szykujemy następnych świąt:p to co miałbym wydać na święta przeznaczę na potrzebujące dziecko. teraz nawet nic nie chciałam pod choinkę, powiedziałam, że wszystko mam, co potrzebuję to sobie kupię. mąż się upierał, to wymyśliłam, że przekażemy pewną kwotę na chore dziecko. mąż i moja mama dołożyli się do tej inicjatywy
 
Pożegnałam dzisiaj swojego najlepszego czworonożnego przyjaciela 😭😢 12,5 lat był z nami, moj pies Carlos. Zdecydowaliśmy z mamą i reszta, że trzeba go uśpić, żeby się nie męczył 😢Już od jakiegoś czasu miał problemu ze tylnymi stawami, schudł w ciągu miesiąca diametralnie, sama skóra i kości. Od dwóch tygodni się pogorszyło, często nie miał już siły wstać na spacer. A od tygodnia była masakra. Nie umiał sam wstać, bo tylne łapy rozjeżdżały mu się na podłodze. Musieliśmy w Święta go podnosić za miednicei i przesuwać pod same drzwi wejściowe 😓 Dodam, że to duży pies, bo Golden Retriever. Nie ccuak już wychodzić na spacery. Trochę przeszedł i chciał wracać. Dzisiaj tylko 3 minuty byk na spacerze, bo stanął na środku i nie chciał iść, chciał wrócić do domu. Potrafił nie jest 2-3 dni nic, mama musiała go karmić łyżką, wtedy coś zjadł. Dodatkowo od roku miał już guza jądra. Moja mama miała z nim jechać jutro sama do weterynarza, ale skoro dzisiaj byłam to poprosiła bym z nią pojechała, pomoc jej go dźwignąć i być przy nim kiedy będzie odchodził. Było to tak cholernie trudne, tak bolało i nadal boli. Wylałam dzisiaj tonę łez i nie pomogło, mam zamiar nadal ryczeć nieustannie 😭
 
Pożegnałam dzisiaj swojego najlepszego czworonożnego przyjaciela 😭😢 12,5 lat był z nami, moj pies Carlos. Zdecydowaliśmy z mamą i reszta, że trzeba go uśpić, żeby się nie męczył 😢Już od jakiegoś czasu miał problemu ze tylnymi stawami, schudł w ciągu miesiąca diametralnie, sama skóra i kości. Od dwóch tygodni się pogorszyło, często nie miał już siły wstać na spacer. A od tygodnia była masakra. Nie umiał sam wstać, bo tylne łapy rozjeżdżały mu się na podłodze. Musieliśmy w Święta go podnosić za miednicei i przesuwać pod same drzwi wejściowe 😓 Dodam, że to duży pies, bo Golden Retriever. Nie ccuak już wychodzić na spacery. Trochę przeszedł i chciał wracać. Dzisiaj tylko 3 minuty byk na spacerze, bo stanął na środku i nie chciał iść, chciał wrócić do domu. Potrafił nie jest 2-3 dni nic, mama musiała go karmić łyżką, wtedy coś zjadł. Dodatkowo od roku miał już guza jądra. Moja mama miała z nim jechać jutro sama do weterynarza, ale skoro dzisiaj byłam to poprosiła bym z nią pojechała, pomoc jej go dźwignąć i być przy nim kiedy będzie odchodził. Było to tak cholernie trudne, tak bolało i nadal boli. Wylałam dzisiaj tonę łez i nie pomogło, mam zamiar nadal ryczeć nieustannie 😭

Kazde odejście zwierzaka za tęczowy most boli bardzo..
Trzymaj się kochana, podziwiam Cię że byłaś przy nim do samego końca.
I wiem co czujesz. Bo o pieskach których już nie ma zawsze się pamięta, bo to jak członek rodziny.
 
reklama
No właśnie a jak byłaś przeziębiona to miałaś gorączkę?🤔Tak mnie to interesuje bo ja właśnie nigdy nie miałam gorączki a w tym roku 4 razy byłam przeziębiona i ciekawe czy jakbym sobie zrobiła za każdym razem test to czy któryś nie wyszedł by pozytywny 🤔

U nas też nie zawsze się udają , w tym roku akurat było fajnie ale nieraz też wolałabym wyjechać😅 😉
Tak, miałam gorączkę ale ogólnie też czułam się inaczej niż przy przeziębieniu. Znam swój organizm i od razu wiedziałam, że mam tego gościa 😏
 
Do góry