reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
My Nelke też uczymy "papa" od jakiegoś czasu i faktycznie od dwóch tygodni czasami pokazuje o macha rączką jak np. Tata wychodzi do pracy czy z pokoju 😁 no i też nauczyła się mówić "papa" ale to tak po cichu mówi i niepewnie haha 😁
U nas nadal posucha z takimi gestami, ale tez nie mialam czasu uczyć Tomka tego ostatnio, bo mieliśmy przygody ze zdrowiem mojej babci 😬 za to nauczył się wywalac zabawki za barierki na schody i wkladac pilki do pudelka 😁 i widzę ze zaczyna rozumiec to co się do niego mowi, jak wydaje się jakies polecenia, ale z ich wykonywaniem to jest no... 😅 po swietach przyloze sied o nauki gestow, na razie opieke przejal mąż, wiec co najwyzej nauczy sie wiecej broić 😅
 
A to my mamy właśnie łupinę cybex aton 5 i właśnie już się nie mieści jak ma bluzę grubsza... Tzn wejść wejdzie, ale nie ma swobody ruszania rękami, no i głowę już ma na równo z zagłówkiem więc i tak trzeba było zmienić.
moja na wyskość też już na styk, ale jest szczupła więc ma trochę swobody. i powoli zastanawiam się jaki fotelik wybrać
 
To na tyle z recenzji 😊
Osobiście odpowiada mi bardziej Babysafe, bo się nie siłuje z pasami, i Nastka jak w nim przyśnie to ma pod głową miękko.

A i zapomniałabym , na babysafe jest 4lata gwarancji, po wypadku lub stłuczce gdy mamy notatkę policyjną wymieniają fotelik na nowy, i mają serwis door to door i dają fotelik zastępczy (i to przy foteliku za 1000zł)
Dobrze brzmi ten Babysafe a i cena niczego sobie. na pewno przyjrzę mu się bardziej.
dziękuję za szczerą opinię ☺️
 
Może u mnie wynika to z wieku i długości starań. Pracowałam w zawodzie 11 lat lubię swoją pracę i bym tam pracowała gdyby nie mój syn który przewartościował moje zycie😍 do ludzi owszem lubię wyjść ale z moim dzieckiem, mieszkam w domu mamy ogród więc nudzić się nie będziemy a jeśli tak to wsiadamy w auto i jedziemy w swiat🤭. Jak pomyślę, że miałabym go zostawić w babcia która nie ma już tyle zdrowia cierpliwości i energii co ja albo co dla mnie wydaje się jeszcze gorsze z paniami w żłobku dla których to jest kolejne dziecko w pracy i nie oszukujmy się ma sporo innych dzieci i nawet jeśli jest tam z powołania to nie zajmnie się nim tak jak ja to podziękuję 😉 a mi jest z nim dobrze w domu spełniam się jako mama tymbardziej ,że najprawdopodobniej więcej nią nie będę😉. A kiedyś też zahaczałam o pracoholizm🤭
mąż jak robił studia zaocznie to mówił, że jedna z jego koleżanek jest opiekunką w żłobku i opowiadała: rano, rodzice przyprowadzają dzieci to uśmiech, miłe słowo, dzień mija i na koniec dziecko dopiero przebrane, wypielęgnowane oddają z uśmiechem:( smutne, ale w każdym żłobku znajdzie się taka opiekunka...oby nie w grupach naszych dzieci
 
U nas nadal posucha z takimi gestami, ale tez nie mialam czasu uczyć Tomka tego ostatnio, bo mieliśmy przygody ze zdrowiem mojej babci 😬 za to nauczył się wywalac zabawki za barierki na schody i wkladac pilki do pudelka 😁 i widzę ze zaczyna rozumiec to co się do niego mowi, jak wydaje się jakies polecenia, ale z ich wykonywaniem to jest no... 😅 po swietach przyloze sied o nauki gestow, na razie opieke przejal mąż, wiec co najwyzej nauczy sie wiecej broić 😅
Albo Tomek nauczy się innych ciekawych gestów 😂😂😂
 
No to u mnie tak samo jeśli chodzi o pracę, też była dla mnie takim etapem, żeby pracować na coś ( wiadomo, na życie w większej mierze, by się utrzymać), ale jestem tym typem człowieka, który mógłby nie pracować i zostać dłużej z dziećmi w domu, a potem iść na pół etatu. A najchętniej marzy mi się praca zdalna, przy komputerze., ale niestety z taką pracą ciężko... Niestety nie jestem fanką cidzdnia do pracy na cały etat, przesiedzenia całego dnia w pracy i nic się potem z tego dnia nie ma, a lata uciekają. Jeszcze jak jtor pracuje 7-15 to jako tako, ma te pół dnia wolnego, ale w moim zawodzie to godziny są do dupy. 9-17,10-18,11-19,12-20... Dramat. Jeszcze jak nie było dziecka to mogłam tak pracować, ale teraz gdy jest mała to w takich godzinach pracować nie chce... Wgl nie będę miała czasu na dziecko.
Też zazdroszczę tym osobom, które lubią chodzić do pracy i cieszą się na powrót, łatwiej im na pewno.

Ps. Jakby ktoś potrzebował kogoś do pracy zdalnej to się zgłaszam!! 😂😁
no tak jest z tymi godzinami. pracuje w pełnym wymiarze i nie ma mnie w domu 7-17, a mała o 19 idzie spać. będzie coraz większa i te godziny spania będą się zmieniać. a ostatnio mówiłam meżowi, że zostałabym w domu dłużej jakbyśmy mieli skądś przypływ gotówki co miesiąc...może jakis spadek, albo 6 w lotto...;)
 
reklama
Do góry