Cześć dziewczyny. Jestem i ja. Już tyle razy się zbierałam, ale zawsze coś. Jestem z Olsztyna, Remka urodziłam 6 marca. 3800, 56 cm, po 36 godzinach poród zakończony cesarką, do tego Covid, brak siły, morze łez i 2 tygodnie na oddziale covidowym, bez dziecka, bo byłam taka słaba. Karmienie kpi
do teraz. Przez 4 miesiące było mi strasznie ciężko z powodu powikłań, sposobu karmienia i takie tam. Tylko to forum trzymało mnie w ryzach. Dało bardzo dużo siły, rozwiewało wątpliwości, serio zawsze patrzyłam z rezerwą na tego typu aktywności internetowe, ale słowo daję nie wiem gdzie bym była teraz, gdyby nie Wy.