reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Moj też już był raz na kwarantannie i dwa razy na nauce zdalnej więc jak dla mnie to w ogóle mogli by zrobić znów naukę zdalną..... No generalnie tych absurdów trochę jest. No teraz wchodzi nowy wariant wirusa i narzucają kwarantannę dla przyjeżdżających z RPA 14 dni, ale zaszczepionych nie obowiązuje. Dla mnie głupota bo ten zaszczepiony może zarażać tak samo tym bardziej, że nie przebadali czy szczepienie działa na ten wariant. W ten oto sposób nie wyjdziemy z epidemii jeszcze z 10 lat....😬
Ale to Polska, w innych krajach już są obostrzenia nałożone, bez szczepienia nigdzie się nie udasz, w Polsce możesz wszystko. Teraz jest grudzień, galerie i inne punkty przeżywają oblężenie. Nie zamkną niczego gdyż teraz największe są dochody. I po świętach będzie wielkie bum zakażeń i dopiero będą się drapać po głowie.
 
reklama
Moja też odrzuciła wszystkie zabawki. Ewentualnie garnek i łyżki jeszcze chwyci na chwilę. Już tak nie siedzi jak siedziała sobie spokojnie. Ile jej wtedy fotek natrzaskalam, z kokardami, opaskami itd 😆
Spaceruje za mną wszędzie i co przystanek przy czymś to wspinaczka.
Mam taką Kulę u nogi 😅
Jeszcze nie "skumała", że można uciekać 😉
O proszę, słodkie dziecko niewiniątko, tak było kiedyś... hmmm jakiś tydzień temu.
Przeslodka jest 😊, dama w opasce 👌🤗.
 
Moja też odrzuciła wszystkie zabawki. Ewentualnie garnek i łyżki jeszcze chwyci na chwilę. Już tak nie siedzi jak siedziała sobie spokojnie. Ile jej wtedy fotek natrzaskalam, z kokardami, opaskami itd 😆
Spaceruje za mną wszędzie i co przystanek przy czymś to wspinaczka.
Mam taką Kulę u nogi 😅
Jeszcze nie "skumała", że można uciekać 😉
O proszę, słodkie dziecko niewiniątko, tak było kiedyś... hmmm jakiś tydzień temu.
O jaka śliczniusia 🥰🥰😍
piękna jest 😍

PS mam nadzieję że się nie obrazicie nie mam nic złego na myśli ale przypomina mi małą mi z Muminków nie wiem czemu tak mi się skojarzyło po przeczytaniu i po zdjęciu 😂
Ja tam uwielbiam Małą Mi 😁😁

Bardzo chcę przyjechać 🥰 Dziękuję za zaproszenie.
Mam tylko obawy o tę kwarantannę.
Wogóle to dziwne, ze Medi musi być na kwarantannie, a my jako domownicy już nie.
OK rozumiem , że w takim wypadku w ekspresowym tempie uziemiono by wszystkich.
Mary, może poczekamy do przyszłego tygodnia, bo gdyby on się jednak rozchorował to bym sobie nie wybaczyła, że wirusa mogę rowozić.
Jeśli okaże się chory, to wy pójdziecie wszyscy na kwarantannę, a on na izolację. Chyba, że jesteście szczepieni, to wtedy nie jesteście na kwarantannie. Kontakt z kontaktem nie jest kontaktem. No i to ok, bo jednak zakaźność głównie jest jak już są objawy, a zachowując ddm te pierwsze roznoszenia wirusa można zniwelować.

Byliśmy się osłuchać i wszystko ładnie zeszło😃 osłuchowo jest czysto kataru już kilka dni nie ma, koniec inhalacji🥳
Piszecie tu o różnych skokach i kiepskich tygodniach a ja powiem tak dla mnie nie ma takiego skoku który by był gorszy od chorego dziecka ☺Zdrówka dla wszystkich 🤗
Super! I tak, masz rację, podpisuję się, zdzierżę wszystkie skoki świata, byle dzieciak był zdrowy 😁

Moj też już był raz na kwarantannie i dwa razy na nauce zdalnej więc jak dla mnie to w ogóle mogli by zrobić znów naukę zdalną..... No generalnie tych absurdów trochę jest. No teraz wchodzi nowy wariant wirusa i narzucają kwarantannę dla przyjeżdżających z RPA 14 dni, ale zaszczepionych nie obowiązuje. Dla mnie głupota bo ten zaszczepiony może zarażać tak samo tym bardziej, że nie przebadali czy szczepienie działa na ten wariant. W ten oto sposób nie wyjdziemy z epidemii jeszcze z 10 lat....😬
Uwaga, będzie elaborat, niech nikt nie uznaje tego za atak.pls, to moje zdanie!
Mam nadzieję, że żadna z Was nie poczuje się zaatakowana, nie to moją intencją, zwłaszcza, że mam świadomość, że część się ze mną zgodzi, a część na bank nie. Nie oznacza to, że mam o kimkolwiek gorsze zdanie 😘😘

Powiem Ci szczerze, że u nas jest wyjątkowy burdel. Rząd skacze raz w jedną, raz w drugą stronę. Nie zajmuje się faktycznym zdrowiem obywateli, tylko gra pod punkty sondażowe, tak mnie to wkurwia niepomiernie, że aż szkoda słów. Ilość nadmiarowych zgonów w Polsce jest olbrzymia, mnóstwa tych śmierci można było uniknąć. Poza tym wiadomo już, że zaszczepieni jak chorują mogą zarażać - fakt, znacznie mniej niż niezaszczepieni, bo mają mniejszy ładunek wirusa, i krócej chorują, ale mogą. I kolejne, co mi trudno zrozumieć, to mając chorego na Covid w domu i mając objawy chorobowe (katar, ból gardła) chodzenie do pracy. Matka mojej koleżanki tak chodzi. Jest zaszczepiona, ale jeśli ma objawy przeziębieniowe, to najprawdopodobniej ma covida i zaraża. Ja mimo szczepień, jeśli mam jakiekolwiek bóle gardła, zatok, katar, a mam gdzieś do kogoś jechać, to zapisuję się przez stronę rządową i robię test. Nie lubię jak ktoś mi w nosie i mózgu grzebie, ale naprawdę nie chcę być przyczynkiem do czyjejś ciężkiej choroby, powikłań czy śmierci. Nawet jeśli umiera 1 procent ludzi, to nie chciałabym być rodziną tej osoby z 1%. I tu szanuję działania np w Niemczech, czy zaszczepiony, czy nie, musi się testować. Niezaszczepieni codziennie, zaszczepieni 2x w tygodniu. Podobnie ze szczepieniami dzieci - będę szczepić jak tylko będą dostępne. W USA na ten moment zmarło 700 dzieci, w części maluszków takich jak nasze. Statystycznie to oczywiście mało, ale nie chciałabym być mamą żadnego z tych maluchów i żyć potem ze świadomością, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam. Nie rozumiem też, jak teraz, po zaszczepieniu już 3 miliardów ludzi można mówić, że szczepionki są nieprzebadane, że wpływają na płodność, skoro ludzie są zaszczepieni już ponad rok, żyją, mają się dobrze, urodziły im się zdrowe dzieci, zachodzili w ciąże (abstrahując już od tego, że były przebadane, technologia mRNA jest badana od lat 80, szczepionki powstawały od początku 21 wieku, bo byly opracowywane na SARS-CoV1 i na bazie tych badań powstawały szczepionki na Sars-cov2)... Może to inne zdanie niż większości, trudno. Ja od początku śledziłam wszystkie doniesienia o pandemii w prasie zagranicznej i nadal czytam tylko źródła medyczne. Nie oglądam naszych mediów polskich, nie nam telewizji w ogóle.
 
O jaka śliczniusia 🥰🥰😍

Ja tam uwielbiam Małą Mi 😁😁


Jeśli okaże się chory, to wy pójdziecie wszyscy na kwarantannę, a on na izolację. Chyba, że jesteście szczepieni, to wtedy nie jesteście na kwarantannie. Kontakt z kontaktem nie jest kontaktem. No i to ok, bo jednak zakaźność głównie jest jak już są objawy, a zachowując ddm te pierwsze roznoszenia wirusa można zniwelować.


Super! I tak, masz rację, podpisuję się, zdzierżę wszystkie skoki świata, byle dzieciak był zdrowy 😁


Uwaga, będzie elaborat, niech nikt nie uznaje tego za atak.pls, to moje zdanie!
Mam nadzieję, że żadna z Was nie poczuje się zaatakowana, nie to moją intencją, zwłaszcza, że mam świadomość, że część się ze mną zgodzi, a część na bank nie. Nie oznacza to, że mam o kimkolwiek gorsze zdanie 😘😘

Powiem Ci szczerze, że u nas jest wyjątkowy burdel. Rząd skacze raz w jedną, raz w drugą stronę. Nie zajmuje się faktycznym zdrowiem obywateli, tylko gra pod punkty sondażowe, tak mnie to wkurwia niepomiernie, że aż szkoda słów. Ilość nadmiarowych zgonów w Polsce jest olbrzymia, mnóstwa tych śmierci można było uniknąć. Poza tym wiadomo już, że zaszczepieni jak chorują mogą zarażać - fakt, znacznie mniej niż niezaszczepieni, bo mają mniejszy ładunek wirusa, i krócej chorują, ale mogą. I kolejne, co mi trudno zrozumieć, to mając chorego na Covid w domu i mając objawy chorobowe (katar, ból gardła) chodzenie do pracy. Matka mojej koleżanki tak chodzi. Jest zaszczepiona, ale jeśli ma objawy przeziębieniowe, to najprawdopodobniej ma covida i zaraża. Ja mimo szczepień, jeśli mam jakiekolwiek bóle gardła, zatok, katar, a mam gdzieś do kogoś jechać, to zapisuję się przez stronę rządową i robię test. Nie lubię jak ktoś mi w nosie i mózgu grzebie, ale naprawdę nie chcę być przyczynkiem do czyjejś ciężkiej choroby, powikłań czy śmierci. Nawet jeśli umiera 1 procent ludzi, to nie chciałabym być rodziną tej osoby z 1%. I tu szanuję działania np w Niemczech, czy zaszczepiony, czy nie, musi się testować. Niezaszczepieni codziennie, zaszczepieni 2x w tygodniu. Podobnie ze szczepieniami dzieci - będę szczepić jak tylko będą dostępne. W USA na ten moment zmarło 700 dzieci, w części maluszków takich jak nasze. Statystycznie to oczywiście mało, ale nie chciałabym być mamą żadnego z tych maluchów i żyć potem ze świadomością, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam. Nie rozumiem też, jak teraz, po zaszczepieniu już 3 miliardów ludzi można mówić, że szczepionki są nieprzebadane, że wpływają na płodność, skoro ludzie są zaszczepieni już ponad rok, żyją, mają się dobrze, urodziły im się zdrowe dzieci, zachodzili w ciąże (abstrahując już od tego, że były przebadane, technologia mRNA jest badana od lat 80, szczepionki powstawały od początku 21 wieku, bo byly opracowywane na SARS-CoV1 i na bazie tych badań powstawały szczepionki na Sars-cov2)... Może to inne zdanie niż większości, trudno. Ja od początku śledziłam wszystkie doniesienia o pandemii w prasie zagranicznej i nadal czytam tylko źródła medyczne. Nie oglądam naszych mediów polskich, nie nam telewizji w ogóle.
Co do głupoty ludzkiej to niestety nie zna oba rzeczywiście granic i też znam przykład osoby zaczepionej, która sobie z covidem do pracy chodziła no bo co tam, przecież on zaszczepiony.... Ja myślę, że tylko zdrowy rozsądek może nas uratować czyli chyba nie ma szans😆 Co do szczepień to mam akurat mieszane uczucia. Znam akurat mnóstwo osób, które chorowały po szczepieniu a kilkoro z nich wylądowało również w szpitalu. Niestety znam również jeden tragiczny przypadek gdzie osoba po szczepieniu dostała silnej reakcji autoimmunologicznej (jest taka reakcja wpisana w możliwych powikłaniach szczepienia) no i niestety...... Moja mama np w ogóle nie może się zaszczepić bo od lat choruje na ciężka zakrzepicę......Co do szczepień covid to wiadomo, tutaj każdy podejmuje własną decyzję, ja nikogo absolutnie nie oceniam, nie namawiam ani nie zniechęcam bo to trudna decyzja. Ja boje się zarówno covid jak i szczepienia na nie i wciąż się biję z myślami.... Jednak ograniczam kontakty, zawsze w masce, zawsze dezynfekuję dłonie oraz wzmacniam organizm jak tylko mogę...Ehhh.... Temat rzeka ale mi on uż lekko siada na bani...
 
Ej dziewczyny luzujcie, bo wchodzicie na polityczne tematy, a jak wiadomo to punkt zapalny jak rozmowy o religii 😜
Sprowadzę Was do przyziemnych tematów-podajecie maluchom jakieś cytrusy oprócz cytryny? Piszę "oprócz", bo na pewno juz dużo z nas bawiło się w eksperymenty i sprawdzało czy dziecię bardzo będzie się krzywiło na ten smak 😂 Chodzi mi o pomarańcze, czy mandarynki i zbliżające się święta, które są szczytem sezonu na te owoce.
 
Ej dziewczyny luzujcie, bo wchodzicie na polityczne tematy, a jak wiadomo to punkt zapalny jak rozmowy o religii 😜
Sprowadzę Was do przyziemnych tematów-podajecie maluchom jakieś cytrusy oprócz cytryny? Piszę "oprócz", bo na pewno juz dużo z nas bawiło się w eksperymenty i sprawdzało czy dziecię bardzo będzie się krzywiło na ten smak 😂 Chodzi mi o pomarańcze, czy mandarynki i zbliżające się święta, które są szczytem sezonu na te owoce.
 
Byliśmy się osłuchać i wszystko ładnie zeszło😃 osłuchowo jest czysto kataru już kilka dni nie ma, koniec inhalacji🥳
Piszecie tu o różnych skokach i kiepskich tygodniach a ja powiem tak dla mnie nie ma takiego skoku który by był gorszy od chorego dziecka ☺Zdrówka dla wszystkich 🤗
Zgadzam się z Tobą w 100%
Stały niezanikający strach o zdrowie dziecka towarzyszy mi od jej poczęcia praktycznie. Gorączkowała mi 3 dni, a nie spałam, nie jadlam, nerwy ogromne.
Dlatego, gdy wiem, że to dąsy rozwojowe (bo takie czasem ma) to bujam, lulam, tulę i cieszę się w gruncie, że rozwija się normalnie. Później trochę, ale normalnie.

To moje drugie dziecko, a z nią tak mam, ten lęk, synek wychowywany był na żywioł.
U mnie to chyba wiek to robi 😅

Zdrówka dla Wszyskich. I dobrze, że już zdrowiejecie 😗
 
Ej dziewczyny luzujcie, bo wchodzicie na polityczne tematy, a jak wiadomo to punkt zapalny jak rozmowy o religii 😜
Sprowadzę Was do przyziemnych tematów-podajecie maluchom jakieś cytrusy oprócz cytryny? Piszę "oprócz", bo na pewno juz dużo z nas bawiło się w eksperymenty i sprawdzało czy dziecię bardzo będzie się krzywiło na ten smak 😂 Chodzi mi o pomarańcze, czy mandarynki i zbliżające się święta, które są szczytem sezonu na te owoce.
Nie, my żadnych owoców nie możemy, alergia wyskakuje nawet na jabłka, o cytrusach to nawet nie myślę.

Ale w cytrusach to na konserwanty zazwyczaj jest reakcja alergiczna.
I gdzie tu mam znaleźć niepryskane pomarańcze 🙄
 
reklama
Ej dziewczyny luzujcie, bo wchodzicie na polityczne tematy, a jak wiadomo to punkt zapalny jak rozmowy o religii 😜
Sprowadzę Was do przyziemnych tematów-podajecie maluchom jakieś cytrusy oprócz cytryny? Piszę "oprócz", bo na pewno juz dużo z nas bawiło się w eksperymenty i sprawdzało czy dziecię bardzo będzie się krzywiło na ten smak 😂 Chodzi mi o pomarańcze, czy mandarynki i zbliżające się święta, które są szczytem sezonu na te owoce.
Ja daje pomarańcze, Jasiek uwielbia i oczywiście jest awantura jak się skończy 😁
 
Do góry