Wiadomo ze nie powinny dzieciaki w tym wieku jeszcze chodzic i wiem tez ze raczkowanie jest mega wazne i to na tyle, ze nawet jak dziecko mimo wszystko zacznie chodzic to trzeba organizowac duzo zabaw na czworakach. Ale wspinanie sie kolo wszystkiego przy czym sie da wspiac to jeszcze nie chodzenie, a duzo dzieci w tym wieku to robi. Nie jestem specem, zapytaj swojej fizjo najlepiej i daj znac, bo moze glupoty gadam.Ja mu nie zabraniam tylko utrudniam np. odstawiam krzesła gdzieś indziej albo pufy przesuwam no i w łóżeczku wogole nie urzęduje no niestety kanapy nie przesunę więc przy kanapie najwięcej próbuje, a teraz zaczął podnosić się i szafki no właśnie ją ładnie schodzi z pozycji stania bo klęka sobie i się posiada. No wiadomo to jest tak że on nie utrzyma się nie wiadomo ile czasu bo to jest 30 s czasem minuta więc na pewno musi poćwiczyć ale niestety to jest trochę męczące bo cały czas zanim chodzę. Poza tym Neurolog zaleciła żeby jak najdłużej raczkował bo właśnie to najlepiej wzmocnieni jego stawy i kręgosłup. Generalnie powiedziała że jak dziecko zaczyna w tym wieku chodzić to nie ma się z czego cieszyć
A jeszcze dzisiaj cały dzień coś gęgacze nic z tego nie kumam oprócz mama
Ps 18.11 mamy ortopedę bo mieliśmy przyjść jak będzie raczkowal zobaczymy który spec ma rację
Moze ktos by sie jeszcze wypowiedzial w temacie, bo sama sie zaintrygowalam
Nie utrudnialabym mu wspinania sie, tylko podnosilabym go na czworaki pomiedzy tym i naklaniala zabawkami by raczkowal jesli jeszcze tego nie robi.