reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Super chociaż jakieś pozytywy po szpitalu 😉
A jak się teraz czuje? A Ty odpoczęła już po tym szpitalu, jeśli tak wogole można to nazwać😉 myślę że u nas to kwestia dni bo widzę, że kombinuje ale umie raczkować to nie ma za dużo czasu na naukę siadania🤭
Mary ja to w ogóle do nauki raczkowania zamiast ," chodzących" zabawek polecam laczki😅 no u nas zasuwa za nimi jak dziki🤣
A to u nas też , lecz ona jest cwana. Boi się jeszcze i tam gdzie może to woli pełzać.
 
reklama
musisz przemyśleć sprawę i wyznaczyć sobie priorytety, bo jeśli znajdziesz pracę i mała wtedy dostanie się do żłobka (a to jest możliwe) to na początek pojawią się choroby (na 99% się pojawią) i czy wtedy masz z kim małą zostawić? albo na L4 będziesz chodzić? a pisałaś, że chcesz jeszcze drugie w niedługim czasie i czy warto tyle czekać aż coś znajdziesz a potem znowu macierzyński tyle co kot napłakał... czasem lepiej przemęczyć się i żyć skromniej a wszystko się ułoży - mówię z własnego doświadczenia
Chciałabym drugie nie powiem, ale nie wiem ile czasu się będę teraz o drugie starać, i czy starczy nam pieniędzy skoro wszystko do góry idzie jak szalone. No nie mam z kim zostawić małej i niestety przez pewnie dobre 10 lat nie będę mieć opieki bo teściowa jeszcze tyle pewnie będzie pracować. Domyślam się że pewnie w żłobku ciągle będą choroby i inne rzeczy, ale z drugiej strony mój mąż nie jest typem żeby zmienił pracę. Chyba że faktycznie by sytuacja go zmusiła. Może zmusi
 
Czy może maluszek którejś z Was tak samo jak mój za najlepszą metodę usypiania obrał sobie noszenie na rękach?? Bo Jasiek na tą chwilę tak właśnie zasypia.. Jak odłożę go do spania jak jest zmęczony to albo zaczyna płakać albo potrafi 40 minut się kręcić.. A jak moja cierpliwość się kończy i wezmę go na ręce to zasypia w 2 minuty.. Nie mam pojęcia jak go nauczyc zasypiania..Nie chce go zostawiac do wypłakania.. A takie rady już też słyszałam 😐
pytanie, czy bardzo tego chcesz, żeby zasypiał sam. tak jak piszesz takie pierwsze próby nauki zasypiania trwają nawet z godzinę ale z dnia na dzień powinno być lepiej. ja nie wyobrażam sobie bujać Domi na rękach a wiem też, że jak pójdzie do niani to ona na pewno nie będzie jej tak usypiać. u nas schemat był taki: jak czas drzemki to kładłam do łóżeczka (pielucha przy buzi) i mówiłam, że pora na drzemkę, włączałam karuzelę, oczywiście protest był (teraz też się zdarza), za chwilę przychodziłam, przytulałam, buziaka i od nowa "pora na drzemkę" itd. trwało to max tydzień. i zawsze powtarzam, że trzeba wierzyć, że się uda i być konsekwentnym. ale to dla tych co naprawdę chcą coś zmienić. a jeśli masz czas i siły na bujanie itp. i maluch już tak przyzwyczajony, to czemu nie?
 
Nie chciałabym wyjść na wredną ale cieszę się że nie tylko my tak mamy z tym zasypianiem 😁bo już zaczęłam się zastanawiać czy to inni są dziwni czy to ze mną coś nie tak 😆bo co słyszałam od innych to wszystkie zasypiają same, przesypiają całe noce i to u siebie w lozeczku 🤔
a czy to może ich kolejne dziecko? bo tak zazwyczaj jest, że z kolejnym już inaczej robisz
 
Tak tak, przesypiają całe noce, same sobie butelkę robią, jak mają 9 miesiecy to korzystają z nocnika same, w wieku 2 lat płynnie czytają, a na 3 latka robią dla całej rodziny obiad z pięciu dań 😅😜😜
A serio to oczywiście, że się takie dzieci zdarzają niekiedy, ale rzadko. Generalnie dzieci w nocy budzą się z wielu różnych powodów. A to jeść, a to pić, a to przytulić, a to ząb rośnie .. zawsze coś. Fakt, że my do usypiania akurat się nie nosimy, przytulam małą, dostaje cyca i zasypia (ale w dzień często śpi u mnie na rękach bo na łóżku to 5 minut i po sprawie). Dobrusia ma 4 lata i do tej pory w nocy do mnie przychodzi i tak śpię jak ten łoś z dwójką dzieci. Fakt, wczoraj było wyjątkowo. Dobrusię bolało ucho i z płaczem przyszła już o 21. Marcelina z kolei dzisiaj jest marudna na maksa, ma jedno oko zaropiałe, katar jej ciągle wycieram, a i tak potrafi jej aż z brody spływać. A ja mam napuchnięte węzły chłonne i ropnie na migdałach, uwielbiam takie wspólne chorowanie... nic tylko se w łeb strzelić 😅😅
nic tylko życzyć wam dużo zdrówka🥰
 
a czy to może ich kolejne dziecko? bo tak zazwyczaj jest, że z kolejnym już inaczej robisz

Chyba tylko Ja od początku z Was wszystkich kładłam Anastazję do łóżeczka i nigdy z nią nie spałam, ale to jak opowiadałam kiedyś, lunatykuje więc dla bezpieczeństwa tego nie robię. Dziś nawet mi się przyśniło że jej nie odłożyłam do łóżeczka i że twarz ma nakrytą kolderką, obudziłam się a to był zakryty pies.
 
no nie to tak w środku boli (znaczy tak na okres powiedzmy) ale po usg ona stwierdziła, że zrost się jeden zrobił i to przez to!
no nic zobaczymy mam ćwiczyć w domu po 5 min codziennie więc nie jakiś kosmos dam radę 💪
O tak zrosty potrafią okropnie boleć, moja siostra kilka lat po cc musiała mieć usuwane bo noe dość ze bardzo bolesne okresy to jeszcze ten brzuch ją bolał po kilka tygodni, pojawiają się tez problemy z zaparciami.
Ja z kolei miałam ale bardzo bolesne miesiączki pozatym nio odczuwałam dolegliwości od zrostów a miałam dużo, także to też u każdego inaczej😪
 
Chyba tylko Ja od początku z Was wszystkich kładłam Anastazję do łóżeczka i nigdy z nią nie spałam, ale to jak opowiadałam kiedyś, lunatykuje więc dla bezpieczeństwa tego nie robię. Dziś nawet mi się przyśniło że jej nie odłożyłam do łóżeczka i że twarz ma nakrytą kolderką, obudziłam się a to był zakryty pies.
Czyli jak ona się budzi i nie chce już być w łóżeczku to wstajecie? A gdzie się karmicie w nocy?, bo pamiętam że najwygodniej w nocy było u nas w łóżku 🤭

Bo mój odkładany od początku do łóżeczka ale poranki często są nasze w sensie od 5 albo 6, 7 w zależności od dnia. Mogłabym go odłożyć ale też lubię z nim spać rano taka przytulona 🤭 chociaż całą no c to bym nie chciała że względu na bezpieczeństwo 😉
 
Ostatnia edycja:
reklama
pytanie, czy bardzo tego chcesz, żeby zasypiał sam. tak jak piszesz takie pierwsze próby nauki zasypiania trwają nawet z godzinę ale z dnia na dzień powinno być lepiej. ja nie wyobrażam sobie bujać Domi na rękach a wiem też, że jak pójdzie do niani to ona na pewno nie będzie jej tak usypiać. u nas schemat był taki: jak czas drzemki to kładłam do łóżeczka (pielucha przy buzi) i mówiłam, że pora na drzemkę, włączałam karuzelę, oczywiście protest był (teraz też się zdarza), za chwilę przychodziłam, przytulałam, buziaka i od nowa "pora na drzemkę" itd. trwało to max tydzień. i zawsze powtarzam, że trzeba wierzyć, że się uda i być konsekwentnym. ale to dla tych co naprawdę chcą coś zmienić. a jeśli masz czas i siły na bujanie itp. i maluch już tak przyzwyczajony, to czemu nie?
Na te chwile mi to nie przeszkadza ale zdaje sobie sprawę z tego że będzie coraz cięższy więc fizycznie mogę to bardziej odczuwać.. Wczoraj wieczorem odłożyłam go do spania pokręcił się z pół godziny, jak zaczął marudzić to wzięłam, przytuliłam minutkę i odłożyłam.. No i zasnął.. Zdaje sobie sprawę że to jest kwestia mojej konsekwencji..będę próbować, może się uda😁
 
Do góry