reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
Próbuj co jakiś czas cyt.
Ważne jest nabywanie umiejętności żucia i gryzienia, a ona rozwija się w momencie podawania dziecku kawałków. Rozszerzanie diety to czas na ćwiczenia, m.in. przeżuwania i połykania. Jeżeli dziecko przed 9-10. miesiącem życia nie dostawało potraw z grudkami czy kawałków jedzenia, może być podatne na neofobię (niechęć do spożywania nowych pokarmów – przyp. red.) w wieku około 2 lat oraz może być mu trudniej nauczyć się żucia i przeżuwania. Pozostawanie przy papkach aż do pierwszych urodzin może sprawić, że będzie za późno na pozytywne emocje przy diecie w kawałkach. To normalne, że dzieci mają np. skrzywioną minę przy próbowaniu pierwszych posiłków, nie należy się tym sugerować i zaprzestawać prób. Dziecko potrzebuje czasu i nieraz kilku podejść, żeby przyzwyczaić się do nowej konsystencji.
Tak tak wiem, czytalam o tym 😉 I właśnie tak robię, próbuje i daje jej jabłko starte, albo pognieciony banan, ziemniaczka taki rozgniecionego widelcem itp 🙂 nie poddaje się, bo wiem, że musi się nauczy i przekonać 😀
 
Czy Wasze maluchy też wolą obiadki niż owoce? Moja obiadki z chęcią je a owocki to różnie. Bardziej jej smakują obiadki 😁
U mojej zależy od dnia...raz smakuję bardziej obiadek a raz owoce...dzisiaj np nie bardzo chciała jeść obiadek:oops:

Byłyśmy dzisiaj u dermatologa. No i faktycznie ma typowe AZS 😩 po tatusiu. I powiedziała, że skórę musimy przenawilżyć, to jest podstawa. Dała receptę na maści robione na bazie wody i jedna z odrobił a sterydu. Mówiła, że smarować obowiązkowo 2 razy dziennie tą maścią z wody caaale ciało a po godzinie te zmiany maścią że sterydem. Mówiła, że nie bać się sterydu, bo w tej maści jest go naprawdę mało a tutaj steryd jest potrzebny przy azs. Też smarować dwa razy dziennie, jak załagodzi się stan to raz dziennie. Ale najważniejsze jest nawilżyć ciało bardzo dokładnie i nie stosować na razie emulsji do ciała. Nie kąpać codziennie ( a ja codziennie kąpię) tylko raz na 2-3 dni w letniej wodzie z dużą ilością emolientu. Co do diety to powiedziała, że przy AZS wprowadzanie nowych produktów zaleca się później niż przy zdrowych dzieciach i każdy nowy produkt stopniowo przez kilka dni i obserwować. Nie mówiła, żebym szła na dietę bez nabiału. Także zaczynam od dziś smarowanko 😁
Aha i polecam bardzo mocno artykuł od mamy ginekolog o AZS, chyba @Niedługo mama go ostatnio tu wstawiła.
Nigdzie nie widziałam tak dokładnie wszystkiego opisanego, jak stosować sterydy, co robić itp. Właśnie u niej przeczytałam pierwszy raz o tym co mi dziś dermatolog powiedziała. I też pisała, żeby nie bać się sterydów.

Edit: Mówiła jeszcze, że z owoców na razie tylko dawać jabłko i banan.
Super, że w końcu wiesz coś więcej...mam nadzieję , że efekt zauważycie szybko.
Teraz sobie przypomniałam , że mój alergolog mi mówił żeby nigdy tyle co przed maścią sterydową nie smarować skóry emolientem...najwcześniej godz przed lub godz po....tak jak u Ciebie powiedział dermatolog.
Wiesz co buzię już ma czysciutką na głowie nie ma w końcu ropy , bo zastosowalam antybiotyk który mieliśmy na ten nie gojący się łokieć ale na brzuszku pleckach i nogach wysypany mam nadzieję że już nowych nie będzie i uda się taki stan utrzymac🙏 a w ogóle kocham cenę tego mleka 😆😉 A kupy póki co takie podobne do tych na bebilon pepti on już robił ciemne i cuchnące ale sa dwa razy dziennie ale nie wiem czy to efekt mleka czy śliwki którą wczoraj podałam.
Tak mój tak samo jak widzę jak on łapczywie zabiera się np. za picie z kubka to robi mi się gorąco a w jedzeniu jak ma jakieś kawałeczki to wypycha to językiem. 😅
Ooooo tak cena mleka super...lubię patrzeć na rachunek jak np kupuję 10 sztuk na raz i zamiast prawie 1600 zł płacę 32 zl:)
Ja właśnie też mam ten sam stres związany z jajkiem ale do zupki już dałam żółtko ale z tym białkiem to się cykam 😉
Też muszę kiedyś do zupki dodać jej żółtko....tak na dobry początek:)
No w końcu ktoś Ci usystematyzował tę wiedzę i zalecił sposób postępowania. Na efekty pewnie będziesz musiała poczekać (chodzi mi o to, że nie zniknie w dwa dni)
Coś z tym myciem jest na rzeczy. U nas niemycie 5 dni dało efekt, ale to u nas, skóra się zregenerowała.

Jeśli chodzi o stópki. Kocham, są cudne. Melania ma malutkie, mniejsze niż rozmiar ciałka. Ach, całuję je co przewijanie.
Tatuś Melanii nie jest taki wylewny jak ja, on przyjmuje dziecko. Jest, bo jest. Kocha, ale tak szorstko, dba bardzo o nasz dobrostan, ale bez czułości. No taki typ człowieka.
Poza tym już się trochę boi co go czeka jak będzie nastolatką, bo starszy dał nam mocno w kość. Mamy świadomość, że sielanka nie trwa wiecznie.
Ja jestem jednak podjarana i prawie lewituję podczas zajmowania się Melanią 🥰
Pisałaś kiedyś o Pati,że zawsze piszę z taką miłością i czułością z czym się w pełni zgadzam🥰....ale kochana Ty też piszesz w bardzo podobnym stylu co Pati...🥰
Próbuj co jakiś czas cyt.
Ważne jest nabywanie umiejętności żucia i gryzienia, a ona rozwija się w momencie podawania dziecku kawałków. Rozszerzanie diety to czas na ćwiczenia, m.in. przeżuwania i połykania. Jeżeli dziecko przed 9-10. miesiącem życia nie dostawało potraw z grudkami czy kawałków jedzenia, może być podatne na neofobię (niechęć do spożywania nowych pokarmów – przyp. red.) w wieku około 2 lat oraz może być mu trudniej nauczyć się żucia i przeżuwania. Pozostawanie przy papkach aż do pierwszych urodzin może sprawić, że będzie za późno na pozytywne emocje przy diecie w kawałkach. To normalne, że dzieci mają np. skrzywioną minę przy próbowaniu pierwszych posiłków, nie należy się tym sugerować i zaprzestawać prób. Dziecko potrzebuje czasu i nieraz kilku podejść, żeby przyzwyczaić się do nowej konsystencji.
Mojej obiadek dzisiaj nie był taką samą papką tylko były w nim grudki dzisiaj co mnie samą zdziwiło bo nie było napisane na opakowaniu...no chyba , że to jest tak że jak słoiczki np już 7 miesięcy to mają już grudki:)
Zielona w tym temacie dalej jestem...przy 3 dziecku będę już wiedzieć🤣
 
U mojej zależy od dnia...raz smakuję bardziej obiadek a raz owoce...dzisiaj np nie bardzo chciała jeść obiadek:oops:


Super, że w końcu wiesz coś więcej...mam nadzieję , że efekt zauważycie szybko.
Teraz sobie przypomniałam , że mój alergolog mi mówił żeby nigdy tyle co przed maścią sterydową nie smarować skóry emolientem...najwcześniej godz przed lub godz po....tak jak u Ciebie powiedział dermatolog.

Ooooo tak cena mleka super...lubię patrzeć na rachunek jak np kupuję 10 sztuk na raz i zamiast prawie 1600 zł płacę 32 zl:)

Też muszę kiedyś do zupki dodać jej żółtko....tak na dobry początek:)

Pisałaś kiedyś o Pati,że zawsze piszę z taką miłością i czułością z czym się w pełni zgadzam🥰....ale kochana Ty też piszesz w bardzo podobnym stylu co Pati...🥰

Mojej obiadek dzisiaj nie był taką samą papką tylko były w nim grudki dzisiaj co mnie samą zdziwiło bo nie było napisane na opakowaniu...no chyba , że to jest tak że jak słoiczki np już 7 miesięcy to mają już grudki:)
Zielona w tym temacie dalej jestem...przy 3 dziecku będę już wiedzieć🤣
U mojej zależy od dnia...raz smakuję bardziej obiadek a raz owoce...dzisiaj np nie bardzo chciała jeść obiadek:oops:


Super, że w końcu wiesz coś więcej...mam nadzieję , że efekt zauważycie szybko.
Teraz sobie przypomniałam , że mój alergolog mi mówił żeby nigdy tyle co przed maścią sterydową nie smarować skóry emolientem...najwcześniej godz przed lub godz po....tak jak u Ciebie powiedział dermatolog.

Ooooo tak cena mleka super...lubię patrzeć na rachunek jak np kupuję 10 sztuk na raz i zamiast prawie 1600 zł płacę 32 zl:)

Też muszę kiedyś do zupki dodać jej żółtko....tak na dobry początek:)

Pisałaś kiedyś o Pati,że zawsze piszę z taką miłością i czułością z czym się w pełni zgadzam🥰....ale kochana Ty też piszesz w bardzo podobnym stylu co Pati...🥰

Mojej obiadek dzisiaj nie był taką samą papką tylko były w nim grudki dzisiaj co mnie samą zdziwiło bo nie było napisane na opakowaniu...no chyba , że to jest tak że jak słoiczki np już 7 miesięcy to mają już grudki:)
Zielona w tym temacie dalej jestem...przy 3 dziecku będę już wiedzieć🤣
Tak, słoiczki od 7-8msc mają grudki. Ja juz tylko na zapas kupuje, bo z innymi konsystencjami już nie mamy problemu.
 
Ja upiekłam pierś z kurczaka, zdążyłam posprzątać i coś czuję że młoda dostanie dzisiaj obiadokolacje bo śpi 😃
I jak jej to podasz?Pokroisz?czy blenderem potraktujesz?
Tak, słoiczki od 7-8msc mają grudki. Ja juz tylko na zapas kupuje, bo z innymi konsystencjami już nie mamy problemu.
Ano widzisz...od razu człowiek mądrzejszy:)To nieświadomie też dostała dzisiaj grudki ale nie wiele zjadła bo wcześniej próbowałam jej podać coś innego ale był tam koperek i nie chciała jeść i później myślała , że ja chyba dalej jej to z koperkiem chce podać i zjadła niby ze 4 łyżeczki i zamknęła buzię na amen:oops:
Z resztą moja córka nabywa ostatnio nowych umiejętności z dziedziny" jak utrudnić matce życie"...nie da sobie za żadne skarby zaglądnąć do buzi żeby sprawdzić stan uzębienia...zamknie tak tą buźkę , że kaplica...i to samo zaczyna robić podczas jedzenia...a przy odciąganiu kataru odpycha się ode mnie nogami i siup do tyłu🤦‍♀️
 
reklama
Do góry