Będzie dobrze. Moja nie ruszała nóżkami, nie przekręcała główki jak miała 1,2 msc. Wystarczyła rehabilitacja i odpowiednia pielęgnacja i to był dla niej bodziec by było dobrze! Zobaczysz, kilka ćwiczeń a później będzie maluch pędzić z rozwojem jak szalony jak zatrybi co i jak. Zobaczysz będzie wszystko dobrze ❤❤
Dokładnie tak, ćwiczenia bardzo dużo dają
My też do fizjo chodzimy odkąd skończyła półtorej miesiąca, bo miała asymetrie, wzmożone napięcie obręczy barkowej i kręcz szyi, dzisiaj już zeszlismy z asymetrii ciała i z obręczy barkowej, teraz ćwiczymy poprawne układanie głowy, aby częściej obracała na lewą stroną, bo nadal nie umie jej do końca obrócić i jak się przewraca na brzuch to tylko z prawej strony bo to jej ulubiona strona.
Ale ćwiczenia dużo dają, pomagają dziecko zatrybić jak mają się do tego zabrać
no tak jest przy pierwszym dziecku, wyczekanym, nie chcemy się z nikim dzielić
ale stanę w obronie dziadków, bo oni też czekają na wnuki i cieszą się (oczywiście od każdej reguły są wyjątki), kochają ich tak samo i chcą się nimi zajmować - to buduje więź między wnukami a dziadkami, więc jak przyjeżdżają raz na ruski rok to niech noszą, tulą, całują. A jak wyjadą to i tak wszystko wróci do normalności
Dokładnie, jestem tego samego zdania
Dzieci też potrzebują kontaktu i więzi z dziadkami, to jest bardzo ważne by dziecko miało kontakt z dziadkami. Wyobraźcie sobie Wasze dzieciństwo, jak z przyjemnością jezdzilyscie do dziadków na weekend, albo po szkole na obiad itp ( wiem, nie każdy takie dzieciństwo miał), jakie to były piękne czasy i wspomnienia, ta więź z dziadkami
Dajmy to naszym dzieciom.
Moja też już ma 6 msc skończone i też nie pełza jeszcze ale coś tam próbuje....nie staje na czworaka bo jeszcze jest na to czas....i z brzucha na plecy przypadkiem się obróci i uwierz mi, że przyjdzie dzień , że zrobią to...jedne dzieci szybciej jak Maja która jest torpedą po prostu
a inne później jak nasze aniołki
Moja cały czas chodzi na rehabilitację i mówią , że niby powinna zacząć ale jeszcze nie ma tragedii....Ale dobrze , że dał skierowanie...będziesz spokojniejsza
Dokładnie, nie ma co dziecka pospieszać i się martwić na zapas, wszystko w swoim czasie dziewczyny
Jakby każda z nas teraz weszła na deskę surfingową to każda nauczy się na niej pływać w innym tempie, jedna po miesiącu będzie super sobie radziła, druga będzie dopiero łapała jak to się robi a trzeciej kompletnie będzie szło kiepsko i będzie potrzebowała więcej czasu aby się nauczyć. Tak samo jest z naszymi dzieciaczkami
Dokładnie popieram, ja owszem powiem np. Że tego nie robię ale nie będę się całą wizytę wk..... i zwracać jej uwagę, że to robi źle czy tamto bo kiedyś to było dobre ale teraz już nie, w końcu wychowali swoje dzieci nie są jakieś krzywe czy parchate to swojemu wnukowi też krzywdy nie zrobią
Hahaha, świetnie to ujęłaś
masz rację, dziadkowie kiedyś też wychowali swoje dzieci i całkiem normalne jesteśmy prawda? Nasi partnerzy tak samo, no nie? Także więcej luzu moim zdaniem. Jak dziadkowie czasem zrobią coś inaczej niż my no to chyba świat się nie zawali, dziecku krzywdy nie zrobią, bo nie na tym im zależy.
No ja też się nie dziwię. Jakbym była co chwilę na każdym kroku strofowana i upominana, że to robię źle, a tamto nie dobrze to bym też nie chciała i bałabym się chwytać dziecko, a przede wszystkim czułabym się nie swojo i ciągle myślała, że wszystko źle robię jak jakąś niedołęga
Kurde coś się coraz bardziej przerwy wydłużają mojemu dziecku w ciągu dnia pomiędzy drzemkami.....
Za to moja skróciła sobie drzemki
kiedyś trwały 2-3 h, a teraz od jakiegoś czasu ma drzemki po pół godz, czasem godzina
No dzisiaj półtorej h ale to przy niej muszę wtedy spać.