Aż zaczyna mnie niepokoić to podobieństwo....
A my w niedzielę mamy chrzciny...ciekawe czy wysiedzi w ciszy w kościele...obstawiam że nie
Teściowie przyjechali i po raz pierwszy wnuczkę widzieli...
Wczoraj już mnie wqurw złapał bo chyba 100 razy jej mówiłam aby cały czas jej na rękach nie nosiła....tylko położyła na łóżku lub macie....i tyle co odłożyła a za 2 minuty już na rękach.
Dzisiaj już bardziej się słuchała teściowa bo mąż zaczął jej też uwagę zwracać....
Co raz bardziej doceniam to , że mieszkają tak daleko od nas...