Damy radę kochana. Ja z małą w poniedziałek do szpitala na oddział onkologiczno-hematologiczny i podejrzewam, że minimum tydzień będziemy tam siedziały. Mała we wtorek będzie miała robiony rezonans, będą ją usypiać
Ale w rezonansie wszystko wyjdzie co to za guz... I potem już zależne od diagnozy, ale prawdopodobnie i tak guz będzie do wycięcia, więc czeka nas też i operacja. Ahh, ja tam w tym szpitalu będę codziennie beczeć, na bank.. Już się stresuje na samą myśl o tym wszystkim. Ale i tak wierzę, że wszystko będzie dobrze