Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Mój pracuje w kilku robotach - ma pracę na pół etatu, mamy firmę, ktòrą on prowadzi (i ma tam co robić) a dorywczo z kolegą remonty robi. Ogólnie całymi dniami od 6.30 nie ma go w domu. Małej nie kąpał ani razu bo się boi a pieluchę zmienił jej raz. A teraz to już w ogóle szanse marne bo wchodzę w pieluchy wielorazowe. Gdybym przez ponad tydzień teraz u mamy nie była (tak, sama autem z trójką dzieci pojechałam ponad 200 km dwa tygodnie po porodzie) to w ogóle bym się nie zregenerowała. Mój mąż jak w sobotę odebrał mnie ze szpitala, to w poniedziałek już był na robocie... Nie mam do niego pretensji, widzę jaki zmęczony jest i jak zapierdziela żeby dorobić po tym jak pracę stracił w sierpniu, ale niestety większość dnia mam nasz 3,5 letni huragan na głowie razem z Marcysią. A moja najstarsza córka śpi do 14 i nie bardzo poczuwa się do czegokolwiek
Mój siedzi w domu ale czasem trochę pomoże, przebierać to jej nigdy nie przebierał i pampersa to się boi jak ognia. Fakt faktem przydatny jest nosa jak trzeba młodej aspiratorem ściągnąć gile,to usnym odciąga jej. Podziwiam Cie bo u Ciebie trójka dzieci, a ja nad jednym rozkładam ręce jak to ogarnę. Ale widzę jak w ciągu dnia jest, spi w łóżeczku dosłownie 5 minut, na mnie pół godziny,i wiecznie cyc. Od dwóch dni chce wyprasować jej ciuszki i jestem w czarnej dupie. I się boje ze tak będę spędzać całe dnie a chyba obowiązki domowe to bym musiala nadrabiać nocą.