reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Ja się dzisiaj dobrze czuje fizycznie. Jeśli chodzi o samopoczucie, to jestem po wizycie u dietetyka ( cukrzyca ciążowa) i mam brzydkie cukry. Dała mi dietę co mogę a czego nie mogę jeść. Termin porodu mam za niecałe 4 tygodnie, więc trochę późno z tymi cukrami, ale jestem mega wkurzona i na siebie i na to, że tak ciężko było się dostać do tego diabetologa i takie terminy, że już prawie koniec ciąży a ja dopiero teraz dietę dostałam. Boję się o dziecko, żeby przez te cukry nie miała jakichś problemów 😞 Także samopoczucie do dupy, że tak się wyrażę.. Od dzisiaj to totalnie ostro się biorę za dietę, żeby chociaż te ostatnie tygodnie uregulować sobie je... W środę mam diabetologa a w czwartek wizytę u ginekologa, więc dowiem się jak tam mała się ma.
Ja tez mam cukrzycę ciążowa teraz unormowałam ją dietą i jak miałam na początku przekroczenia bo musiałam dojść do tego co mi wolno a co nie to mała i tak rozwijała się prawidłowo🙂także jak teraz będziesz uważać to myśle że wszystko będzie ok🙂
 
reklama
Nie wiedziałam o tym. Tesciowa to chodzi za mną i tylko właśnie trąbi mi cały czas " pamiętaj aby też dopajać wodą" i myślałam że faktycznie trzeba dopajać a tu proszę..
Chociaż moja mama żadnego z nas nie dopajała tylko faktycznie dostawaliśmy mleko.
Ja, karmiłam bardzo długo i dawałam dodatkowo różne herbatki córce ale ona, nie chciała ich wcale pić, codziennie robiłam koperkowa, rumiankowa itp i co nic wylewałam je. Jedynie latem piła coś tam prócz mleka.
 
Nie wiedziałam o tym. Tesciowa to chodzi za mną i tylko właśnie trąbi mi cały czas " pamiętaj aby też dopajać wodą" i myślałam że faktycznie trzeba dopajać a tu proszę..
Chociaż moja mama żadnego z nas nie dopajała tylko faktycznie dostawaliśmy mleko.
Przy dopajaniu takiego maluszka zapycha się mu żołądek wodą i nie chce już tyle pić z piersi, a na czymś musi przybierać wagę. No i jak będzie mniej pił mleka albo będzie pomijał jakieś karmienie to można rozwalić sobie laktację. Ja dopajać nie będę jeżeli będę karmić piersią, a jeżeli trzeba będzie wprowadzić mm to dopytam położną.
 
Ja się dzisiaj dobrze czuje fizycznie. Jeśli chodzi o samopoczucie, to jestem po wizycie u dietetyka ( cukrzyca ciążowa) i mam brzydkie cukry. Dała mi dietę co mogę a czego nie mogę jeść. Termin porodu mam za niecałe 4 tygodnie, więc trochę późno z tymi cukrami, ale jestem mega wkurzona i na siebie i na to, że tak ciężko było się dostać do tego diabetologa i takie terminy, że już prawie koniec ciąży a ja dopiero teraz dietę dostałam. Boję się o dziecko, żeby przez te cukry nie miała jakichś problemów 😞 Także samopoczucie do dupy, że tak się wyrażę.. Od dzisiaj to totalnie ostro się biorę za dietę, żeby chociaż te ostatnie tygodnie uregulować sobie je... W środę mam diabetologa a w czwartek wizytę u ginekologa, więc dowiem się jak tam mała się ma.
Teraz nie ma się już co denerwować 😉diabetolog mi mówiła, że dziecko może mieć zaburzoną gospodarkę hormonalną dotyczy insuliny jak się nie pilnuje ale nie musi. Masz jeszcze parę tygodni żeby nad tym zapanować, szkoda ze ta wizyta tak pozno ale juz tego nie cofniesz, pozatym nie ma co się denerwować bo wtedy też cukier rośnie 😉 z drugiej strony zobacz ile lat nie przejmowali się tą cukrzycą najważniejsze że mała waży w normie, będzie dobrze😊
 
Teraz nie ma się już co denerwować 😉diabetolog mi mówiła, że dziecko może mieć zaburzoną gospodarkę hormonalną dotyczy insuliny jak się nie pilnuje ale nie musi. Masz jeszcze parę tygodni żeby nad tym zapanować, szkoda ze ta wizyta tak pozno ale juz tego nie cofniesz, pozatym nie ma co się denerwować bo wtedy też cukier rośnie 😉 z drugiej strony zobacz ile lat nie przejmowali się tą cukrzycą najważniejsze że mała waży w normie, będzie dobrze😊
No właśnie też mi dziś dietetyczka mówiła, że przez stres i nerwy cukier też wzrasta. No właśnie, tyle lat tego nie leczyli i dzieci się rodziły zdrowe, większe lub mniejsze.
Dziękuję za wsparcie, po prostu przyłożę się teraz do tej diety a w czwartek dowiem się ile malutka waży, bo wagę ma idealną, ale ten jej większy brzuszek o 2 tyg mnie martwił. Ale też czytałam, że każde dziecko z inną budową się rodzi, jedni z większą główką a jedni z większym brzuszkiem i nie oznacza to choroby żadnej, po porostu to jest tak samo jak my ludzie, każdy ma innej wielkości głowę, biodra itp 😋

Ale powiem Wam, że teraz tak starsznie wszędzie mówią, piszą i dudnią o tym zdrowym odżywianiu, o cukrze, o ćwiczeniach, o byciu fit, o tym, że jak się zdrowo człowiek nie odżywia to może zachorować na tysiące chorób, że osoby z nadwagą bądź otyłe to już wgl mają przerąbane, bo powinny mieć każde choroby świata ( mają tendencje do prawie każdej choroby) ... Straszą ludzi, potem taki człowiek się czuje jakby nie dbał o swoje zdrowie, o siebie, boi się, że wszystko mu zaszkodzi itp. Tu mówią, że w ciąży jak zjesz to i to to dziecko może mieć multum chorób, a jak nie jeszc tego i tego to może się źle rozwijać. Ja wiem, że to w dużej mierze prawda i jest to w jakiś stopniu ważne. Ale teraz to jak ktoś je słodycze, albo widzi się, że dziecko kilkuletnie je batonika to się patrzy na taką matkę jakby nie wiadomo jakim złem była, bo daje dziecku cukier. A za naszych czasów jak byliśmy dziećmi to kuźwa przejmował się ktoś, że dzieci jedzą słodycze? U każdej babci, cioci, w domu były ciastka, czekoladki itp i się jadło i jakoś większość z nas cukrzycy i otyłości nie ma. Dużo zależy od genów, znam osoby, które są szczupłe bardzo i mogą jeść ile wlezie i nie przytyją ani grama 😋 I żeby nie było, że neguje zdrowe jedzenie, bo też twierdzę, że jesteśmy tym co jemy, jak jemy lepiej to się lepiej czujemy, to lepiej dla naszego zdrowia wiadomo. Ale po prostu mówię tylko o tym, że to już popada w paranoje lekko 😁
A Wy co o tym uważacie?
 
No właśnie też mi dziś dietetyczka mówiła, że przez stres i nerwy cukier też wzrasta. No właśnie, tyle lat tego nie leczyli i dzieci się rodziły zdrowe, większe lub mniejsze.
Dziękuję za wsparcie, po prostu przyłożę się teraz do tej diety a w czwartek dowiem się ile malutka waży, bo wagę ma idealną, ale ten jej większy brzuszek o 2 tyg mnie martwił. Ale też czytałam, że każde dziecko z inną budową się rodzi, jedni z większą główką a jedni z większym brzuszkiem i nie oznacza to choroby żadnej, po porostu to jest tak samo jak my ludzie, każdy ma innej wielkości głowę, biodra itp 😋

Ale powiem Wam, że teraz tak starsznie wszędzie mówią, piszą i dudnią o tym zdrowym odżywianiu, o cukrze, o ćwiczeniach, o byciu fit, o tym, że jak się zdrowo człowiek nie odżywia to może zachorować na tysiące chorób, że osoby z nadwagą bądź otyłe to już wgl mają przerąbane, bo powinny mieć każde choroby świata ( mają tendencje do prawie każdej choroby) ... Straszą ludzi, potem taki człowiek się czuje jakby nie dbał o swoje zdrowie, o siebie, boi się, że wszystko mu zaszkodzi itp. Tu mówią, że w ciąży jak zjesz to i to to dziecko może mieć multum chorób, a jak nie jeszc tego i tego to może się źle rozwijać. Ja wiem, że to w dużej mierze prawda i jest to w jakiś stopniu ważne. Ale teraz to jak ktoś je słodycze, albo widzi się, że dziecko kilkuletnie je batonika to się patrzy na taką matkę jakby nie wiadomo jakim złem była, bo daje dziecku cukier. A za naszych czasów jak byliśmy dziećmi to kuźwa przejmował się ktoś, że dzieci jedzą słodycze? U każdej babci, cioci, w domu były ciastka, czekoladki itp i się jadło i jakoś większość z nas cukrzycy i otyłości nie ma. Dużo zależy od genów, znam osoby, które są szczupłe bardzo i mogą jeść ile wlezie i nie przytyją ani grama 😋 I żeby nie było, że neguje zdrowe jedzenie, bo też twierdzę, że jesteśmy tym co jemy, jak jemy lepiej to się lepiej czujemy, to lepiej dla naszego zdrowia wiadomo. Ale po prostu mówię tylko o tym, że to już popada w paranoje lekko 😁
A Wy co o tym uważacie?

Owszem słodycze można jeść ale pamiętam swoje dzieciństwo, to co zjadłam to wybiegałam. I tonami wsuwałam słodkie i popijałam colą. Nie jest to powód do dumy oczywiście ale tu kwestia tego ze za naszych czasów biegaliśmy po dworze. Teraz dzieciaki nie mają takiej dawki ruchu bo jest strach o dzieci i siedzą przy kompach w domu zamknięte w 4 ścianach (oczywiście też nie wszystkie.)Każda z matek ma inne metody wychowawcze, ale mam kumpele która swojemu dziecku robi mega krzywdę jeszcze z tego się śmieje. Chłopak lat 7 - waga 47kg, zjeść potrafi więcej niż nie jeden dorosły, nie wyjdzie z nim na spacer bo prościej jej włączyć Xboxa i dać mu słodkie.
 
Owszem słodycze można jeść ale pamiętam swoje dzieciństwo, to co zjadłam to wybiegałam. I tonami wsuwałam słodkie i popijałam colą. Nie jest to powód do dumy oczywiście ale tu kwestia tego ze za naszych czasów biegaliśmy po dworze. Teraz dzieciaki nie mają takiej dawki ruchu bo jest strach o dzieci i siedzą przy kompach w domu zamknięte w 4 ścianach (oczywiście też nie wszystkie.)Każda z matek ma inne metody wychowawcze, ale mam kumpele która swojemu dziecku robi mega krzywdę jeszcze z tego się śmieje. Chłopak lat 7 - waga 47kg, zjeść potrafi więcej niż nie jeden dorosły, nie wyjdzie z nim na spacer bo prościej jej włączyć Xboxa i dać mu słodkie.
No to oczywiście tu się zgadzam w 100%. Kiedyś to lataliśmy na dworze dzień w dzień, nie było komputerów, telefonów i dzieci wszystko wybiegały na dworze. Teraz niestety dzieci mało się ruszają, często właśnie z winy rodziców, bo kupują im telefony, komputery, tablety itp w wieku 7-8 lat i potem te dzieci zamiast iść się bawić na dwór z kolegami to siedzą i grają na komputerze.
No to faktycznie robi mu wielka krzywdę 😞 Bardzo duża waga jak na 7 lat. Z takim dzieckiem powinna obowiązkowo chodzić na spacery, żeby gdzie mógł to spalić, być w ruchu chociaż. A Xbox w takim wieku też przesada. Rozumiem pograć raz w tygodniu, ale nie codziennie po kilka godzin i do tego słodycze.

Ja o tych słodyczach to mówiłam, że w umiarkowanym stopniu, bo obżerać się słodkim to wiadomo, że do niczego dobrego nie prowadzi. Ale jak już dziecko faktycznie ma nadwagę to bym to wszystko ograniczyła.

Ja mojego dziecka nie będę uczyła do słodyczy, ale na pewno będzie je jadło, to normalne i nieuniknione 😉
 
No właśnie też mi dziś dietetyczka mówiła, że przez stres i nerwy cukier też wzrasta. No właśnie, tyle lat tego nie leczyli i dzieci się rodziły zdrowe, większe lub mniejsze.
Dziękuję za wsparcie, po prostu przyłożę się teraz do tej diety a w czwartek dowiem się ile malutka waży, bo wagę ma idealną, ale ten jej większy brzuszek o 2 tyg mnie martwił. Ale też czytałam, że każde dziecko z inną budową się rodzi, jedni z większą główką a jedni z większym brzuszkiem i nie oznacza to choroby żadnej, po porostu to jest tak samo jak my ludzie, każdy ma innej wielkości głowę, biodra itp 😋

Ale powiem Wam, że teraz tak starsznie wszędzie mówią, piszą i dudnią o tym zdrowym odżywianiu, o cukrze, o ćwiczeniach, o byciu fit, o tym, że jak się zdrowo człowiek nie odżywia to może zachorować na tysiące chorób, że osoby z nadwagą bądź otyłe to już wgl mają przerąbane, bo powinny mieć każde choroby świata ( mają tendencje do prawie każdej choroby) ... Straszą ludzi, potem taki człowiek się czuje jakby nie dbał o swoje zdrowie, o siebie, boi się, że wszystko mu zaszkodzi itp. Tu mówią, że w ciąży jak zjesz to i to to dziecko może mieć multum chorób, a jak nie jeszc tego i tego to może się źle rozwijać. Ja wiem, że to w dużej mierze prawda i jest to w jakiś stopniu ważne. Ale teraz to jak ktoś je słodycze, albo widzi się, że dziecko kilkuletnie je batonika to się patrzy na taką matkę jakby nie wiadomo jakim złem była, bo daje dziecku cukier. A za naszych czasów jak byliśmy dziećmi to kuźwa przejmował się ktoś, że dzieci jedzą słodycze? U każdej babci, cioci, w domu były ciastka, czekoladki itp i się jadło i jakoś większość z nas cukrzycy i otyłości nie ma. Dużo zależy od genów, znam osoby, które są szczupłe bardzo i mogą jeść ile wlezie i nie przytyją ani grama 😋 I żeby nie było, że neguje zdrowe jedzenie, bo też twierdzę, że jesteśmy tym co jemy, jak jemy lepiej to się lepiej czujemy, to lepiej dla naszego zdrowia wiadomo. Ale po prostu mówię tylko o tym, że to już popada w paranoje lekko 😁
A Wy co o tym uważacie?
Kochana a ile waży mała u Ciebie?
Ja dziś byłam w szpitalu mam termin ustalony cc na 17.03. To jest na tydzień wczesniej przed terminem z miesiączki.
Mala waży dziś 35plus4 - 2950gr.wszystko ok i wody i przepływy.
 
Ostatnia edycja:
Teraz nie ma się już co denerwować 😉diabetolog mi mówiła, że dziecko może mieć zaburzoną gospodarkę hormonalną dotyczy insuliny jak się nie pilnuje ale nie musi. Masz jeszcze parę tygodni żeby nad tym zapanować, szkoda ze ta wizyta tak pozno ale juz tego nie cofniesz, pozatym nie ma co się denerwować bo wtedy też cukier rośnie 😉 z drugiej strony zobacz ile lat nie przejmowali się tą cukrzycą najważniejsze że mała waży w normie, będzie dobrze😊
Dokładnie ja 15lat temu z córką starsza nie miałam wcale testu obciążenia glukoza😱😱😱😱
 
reklama
Dziewczyny, a ja mam pytanie o to czy Wasze dzieciutki boleśnie się rozpychają? Moja Hania tak się zawsze pręży, że często jest mi ciężko chodzić. Mam łożysko na tylnej ścianie i w sumie od początku ruchy bywały bolesne ale teraz do tego dochodzi ucisk na pęcherz i już kompletnie czuje sie jakbym miała zostać rozsadzona 🥴
 
Do góry