reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

No to skoro ze krwi mam 80, a na glukometrze mam codziennie powyżej normy, to może być tak, że wcale nie mam tego cukru tak wysokiego? Ja się codziennie wkurzam jak rano widzę wysoki wynik, a tu się okazuje, że z krwi mam normę.
Tak, ale statystycznie rzecz biorąc, możesz mieć też ten wynik znacznie wyższy. Poza tym u mnie wynik cukru różni się pomiędzy momentem pobudki a godzinę później, mówię o sytuacji, kiedy nie jem śniadania. Generalnie mi na przykład spada, a innym rośnie. Także trudno tu o regułę 🤷‍♀️🤷‍♀️
 
reklama
Tak, ale statystycznie rzecz biorąc, możesz mieć też ten wynik znacznie wyższy. Poza tym u mnie wynik cukru różni się pomiędzy momentem pobudki a godzinę później, mówię o sytuacji, kiedy nie jem śniadania. Generalnie mi na przykład spada, a innym rośnie. Także trudno tu o regułę 🤷‍♀️🤷‍♀️
Mhm.. No bo mi właśnie rośnie, czym później wstanę i zjem tym mi cukier wzrasta. A dzisiaj na odwrót. Nigdy o godz 10:30 na glukometrze nie miałam 80. No cóż, w pondz mam dietetyka więc mi powie co i jak.
 
Moja chciała mnie widzieć za 2 tygodnie, ale akurat w tym tygodniu jedzie na narty do Szwajcarii 🤣🤣🤣


Glukoza z krwi ważniejsza.
15 jednostek +/- może być w glukometrze a w niektórych więcej.


Ja się pakuję w jedną i w sumie dzisiaj udało mi się większość ogarnąć... zostało jeszcze kilka drobnych rzeczy, które w praniu są, jakaś ładowarka, czytak eboków, słuchawki, i teraz rozważam, czy wypchać walizkę i dorzucić tam podkłady i drugie pieluchy, czy jednak zapakować osobno, ale chyba za ciosem wszystko w jedno miejsce wrzucę, skoro się zmieści.


Ja spakowałam rożek i rozważam kocyk, ale chyba zostanę przy samym rożku. Do fotelika na dniach zamontuję otulacz i będzie ok.


Kochana, to nie są słowa mojej lekarki, ona sobie radzi i nigdy mi nic złego nie powiedziała. Za to lekarz na prenatalnych drugich mi nagadał i bardzo nie chciałam iść na trzecie przez to, na szczęście nie musiałam. Mi moja tylko mówi, że jes trochę mniejsza widoczność, ale i tak widać co trzeba. O tłuszczu na brzuchu to sama mówię, bo zdecydowanie mam go za dużo i jak tylko się połóg skończy to zacznę zapitalać z Fit Matką Wariatką 🤣😉


Na pewno Ci wybaczy. Najważniejsze, że jesteś na miejscu. Nie wyrzucaj sobie, że Cię nie było 😘
Narty ważna rzecz😂😂😂uznaj ze poprostu wszystko dobrze 😉
 
Kurcze bierzecie rożki? Muszę chyba zapytać o to moją położną, albo zadzwonię na porodówkę zapytać, bo nie sądziłam, że może się przydać. Przygotowałam tylko ciuszki na wyjście w kilku wariantach, a kocyk i kombinezon w odpowiednim rozmiarze dowiezie mi mąż kiedy już będę wiedziała, czy przyda się wiekszy czy mniejszy.
Ja nie wzięłam i zawijały w kocyk więc jak wolisz, zapewne wygodniej rożek.
 
Ja swoją torbę musiałam, jakiś czas temu, przepakować do takiej na kółkach. Położne proszą na stronce, coby taskać nie musiały.
Wszystko rozumiem ale co? Jak nie mam to kolejny wydatek? Trochę irytujące.
Też wszystkie podkłady, pieluszki itd. wrzuciłam do niej, miejsce było.
A że wygląda jak na wakacyjny wyjazd - trudno, postanowiłam się nie przejmować. Ja nawet kubek i sztućce muszę zabrać 🙄
 
Poza tym u mnie cisza.
Schody, sprzątanie, spacer z psem, mizianie z Love nie przynoszą efektu.
Podbrzusze pobolewa mnie prawie cały czas, ale poza tym nic...
Powiem Wam, że boję się zasypiać, że znowu mnie poród w nocy zaskoczy, coś sobie wkreciłam
 
Narty ważna rzecz😂😂😂uznaj ze poprostu wszystko dobrze 😉
Ja jej nie żałuję, ciężko pracuje - urlop się należy 😉 śmiałyśmy się tylko, czy dotrzymam, ja stawiam, że tak.
Ja swoją torbę musiałam, jakiś czas temu, przepakować do takiej na kółkach. Położne proszą na stronce, coby taskać nie musiały.
Wszystko rozumiem ale co? Jak nie mam to kolejny wydatek? Trochę irytujące.
Też wszystkie podkłady, pieluszki itd. wrzuciłam do niej, miejsce było.
A że wygląda jak na wakacyjny wyjazd - trudno, postanowiłam się nie przejmować. Ja nawet kubek i sztućce muszę zabrać 🙄
Oesu, dobrze, że przypomniałaś o kubku, sztućcach i talerzu, bo bym nie zapakowała. Ze sztućcami najmniejszy problem, mamy zestawy biwakowe po harcerskich ekscesach męża, kubek metalowy też, tylko talerz chyba plastikowy dziecku ukradnę 🤣🤣
 
Ja jej nie żałuję, ciężko pracuje - urlop się należy 😉 śmiałyśmy się tylko, czy dotrzymam, ja stawiam, że tak.

Oesu, dobrze, że przypomniałaś o kubku, sztućcach i talerzu, bo bym nie zapakowała. Ze sztućcami najmniejszy problem, mamy zestawy biwakowe po harcerskich ekscesach męża, kubek metalowy też, tylko talerz chyba plastikowy dziecku ukradnę 🤣🤣
Wiadomo dla nas ciąża to wyjątkowy stan a dla nich to praca codzienność.
 
reklama
Czesc dziewczyny 😊 nie mam czasu Was czytac, ale kibicuje kazdej i mam nadzieje wszystko sie rozwiaze jak sobie wymarzycie 😉
Co do torby to ja mialam wszystko w jednej wielkiej walizce, narzeczony mi pozniej dowiozl parw rzeczy, bo u mnie to nagle tem szpital wypadl i nie mialam jej tak na 100% spakowanej, ale tu chodzi wlasnie o jakies kosmetyki czy wlasnie sztucce i przekaski. Polecam tez duzo wody, mi sie okropnie pic chcialo i musial mi codziennie przywozic zgrzewke takuch malych po 700ml z dziobkiem, zeby sie latwo np na lezaco pilo 😉.
Co do rozka czy kocyka- ja mialam rozek i synek caly czas byl w nim, z pierwszym synkiem tez mi sie to sprawdzilo. Ubranek wzielam az za duzo, ale to nigdy nie wiadomo 😉
 
Do góry