No to niezłego stresa zaliczyliście w nocy! Ale i mi się w nocy zdarza potworna telepka, której nie mogę uspokoić, wtedy męża budzę i mnie musi długo przytulać, z każdej strony, a ja się tylko przekręcam
Z tą rzucawką to słabo, ja miałam przy przyjęciu do szpitala do porodu z Dobrusią stwierdzony stan przedrzucawkowy. 220x110 ciśnienie, za wysoka kreatynina, pielęgniarka na izbie przyjęć zbladła i od razu dostałam straszną ilość dopegytu, lekarka (zresztą ta, do której teraz chodzę) mnie opieprzyła, czemu tak późno się zgłaszam i że powinnam 2 tygodnie wcześniej... potem mi powiedziała, że nie mnie powinna opieprzyć a mojego lekarza, a moja ówczesna lekarka w ogóle olała temat...