reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Ja jak wspomnę swoją pierwszą ciążę też było super, mogłam góry przenosić, mnóstwo czasu na odpoczynek, relaks. Z drugą nie było źle, energia i ruchy dynamiczne, do końca ciąży pracowałam i byłam aktywna, a teraz jest słabo, brak siły, ciągle coś boli, brak energii, ruchy mega spowolnione, nie mogę spać, drętwienie rąk, ach czekam już tylko na rozwiązanie ( jeszcze 7 tygodni 😅)
Jak ja Wam zazdroszczę ja się czuję okropnie 😕. 33+4 utyłam 20 kg, stopy puchną, ostroga na piętach, boli kręgosłup, zgaga nieustająca i paniczny strach przed porodem SN🥶. Czytam, oglądam może jak będę bardziej świadoma to mi przejdzie ten strach.
Najbardziej boli mnie ta waga mimo jadłospisu od dietetyka ciągle tyję....a lekarz żeby już nie tyć tylko jak to zrobić 🤷🏻‍♀️???
 
reklama
Tez troche zazdroszcze 🤪 to moja druga ciaza i obydwie niestety w wiekszosci lezace, z mnostwem dolegliwosci, moze przez chwile czulam ten stan blogoslawiony, reszta czasu to strach, bo ciagle cos dolega, jakies bole, jakies nieprawidlowosci... Teraz koncowka juz w ogole, sil nie mam na nic, przejde sie z pokoju do pokoju i juz musze sie klasc, bo czuje ze zaraz fikne, spac w nocy nie moge, migreny wracaja, problemy z zaparciami, itd itp, moglabym wymieniac i wymieniac 😔
I tez sie boje porodu. Puerwszy mialam planowana cc, tersz chce sn, ale coraz bardziej panikuje i strach mnie oblewa.... Jakies rady? Pozdrawiam i milego dnia.
A i mialam jeszcze zapytac, bo jestem z Wami od niedawna, planujecie moze jakas grupe na fb? Nie ukrywam, ze tam lepiej jakos byc na biezaco😉 od poprzedniej ciazy jestem w grupie z dziewczynami juz 5 lat i codziennie zakladamy sobie nowy dzien wlasnie na dyskusje. Fajna sprawa, 😉😊
 
Jak ja Wam zazdroszczę ja się czuję okropnie 😕. 33+4 utyłam 20 kg, stopy puchną, ostroga na piętach, boli kręgosłup, zgaga nieustająca i paniczny strach przed porodem SN🥶. Czytam, oglądam może jak będę bardziej świadoma to mi przejdzie ten strach.
Najbardziej boli mnie ta waga mimo jadłospisu od dietetyka ciągle tyję....a lekarz żeby już nie tyć tylko jak to zrobić 🤷🏻‍♀️???
Czasami tak jest, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, czasami decyduje genetyka, predyspozycje do pewnych przypadłości 😉 Ale musimy się pocieszać m, że już bliżej rozwiązania, jeszcze chwila i nasze szczęścia będą z nami, a my o wszystkich dolegliwościach ciążowych zapomnimy. A z wagą po porodzie też sobie poradzimy. Głowa do góry, damy radę 💪💪
 
Kobiety a gdzie pozytywne myślenie jak się tak nad sobą czlowiek zacznie użalać to nie polepszy swojego samopoczucia, ale trzeba znaleźć w tym wszystkim pozytywne strony, cieszyć się tym co jest tu i teraz a nie biadolić ciągle nad swoim losem......fajnie że tu jesteście można się wygadać i znaleźć osoby z podobnymi problemami ale tak jak mówisz Monini damy rade i tego się trzymamy💪i nie myślcie że u mnie wszystko przebiega idealnie😂 ja też się boje porodu jak cholera, sn czy cc, swoje przeszłam w szpitalach i wiem że łatwo nie będzie, czy dam sobie radę z maluszkiem. Dolegliwości tez mnie nie opuszczają, tona zastrzyków, długie miesiące na luteinie , ciągły strach czy wszystko będzie dobrze, krwawienia z żylakow odbytu potem zylaki pochwy i nóg i mogłabym tak jeszcze długo wymieniać ale po co się na tym skupiać są i mam nadzieję, że miną 🙆 skupiam się na moim maluszkù, który wlasnie wierci mi się w brzuchu i jestem szczęśliwa, że z nim jest wszystko dobrze, jak popatrzę na jego zdjęcie to mi rekompensuje wszystko 😍 nie mamy wyjścia teraz już musimy dać rade😉
 
Tez troche zazdroszcze 🤪 to moja druga ciaza i obydwie niestety w wiekszosci lezace, z mnostwem dolegliwosci, moze przez chwile czulam ten stan blogoslawiony, reszta czasu to strach, bo ciagle cos dolega, jakies bole, jakies nieprawidlowosci... Teraz koncowka juz w ogole, sil nie mam na nic, przejde sie z pokoju do pokoju i juz musze sie klasc, bo czuje ze zaraz fikne, spac w nocy nie moge, migreny wracaja, problemy z zaparciami, itd itp, moglabym wymieniac i wymieniac 😔
I tez sie boje porodu. Puerwszy mialam planowana cc, tersz chce sn, ale coraz bardziej panikuje i strach mnie oblewa.... Jakies rady? Pozdrawiam i milego dnia.
A i mialam jeszcze zapytac, bo jestem z Wami od niedawna, planujecie moze jakas grupe na fb? Nie ukrywam, ze tam lepiej jakos byc na biezaco😉 od poprzedniej ciazy jestem w grupie z dziewczynami juz 5 lat i codziennie zakladamy sobie nowy dzien wlasnie na dyskusje. Fajna sprawa, 😉😊
Moim zdaniem to świetny pomysł 😄 Ja chętna jestem na grupę albo konwersacje na fb 😄 Łatwiej będzie się komunikować i szybciej odpisywać, a jak dzieciątka przyjdą na świat, to tak samo jakieś wysyłanie linków itp będzie raz dwa 😁 Nawet jeśli ktoś nie ma fb, to może ściągnąć sam messenger i tam mieć swoją konwersacje 😊
 
Kobiety a gdzie pozytywne myślenie jak się tak nad sobą czlowiek zacznie użalać to nie polepszy swojego samopoczucia, ale trzeba znaleźć w tym wszystkim pozytywne strony, cieszyć się tym co jest tu i teraz a nie biadolić ciągle nad swoim losem......fajnie że tu jesteście można się wygadać i znaleźć osoby z podobnymi problemami ale tak jak mówisz Monini damy rade i tego się trzymamy💪i nie myślcie że u mnie wszystko przebiega idealnie😂 ja też się boje porodu jak cholera, sn czy cc, swoje przeszłam w szpitalach i wiem że łatwo nie będzie, czy dam sobie radę z maluszkiem. Dolegliwości tez mnie nie opuszczają, tona zastrzyków, długie miesiące na luteinie , ciągły strach czy wszystko będzie dobrze, krwawienia z żylakow odbytu potem zylaki pochwy i nóg i mogłabym tak jeszcze długo wymieniać ale po co się na tym skupiać są i mam nadzieję, że miną 🙆 skupiam się na moim maluszkù, który wlasnie wierci mi się w brzuchu i jestem szczęśliwa, że z nim jest wszystko dobrze, jak popatrzę na jego zdjęcie to mi rekompensuje wszystko 😍 nie mamy wyjścia teraz już musimy dać rade😉
Dokładnie dziewczyny, nie ma co narzekać i się stresować, bo tak naprawdę nic nam to nie da 😉 A pamiętajmy, że to co my czujemy i jak się czujemy, to samo czuje nasze dziecko, więc lepiej się zrelaksować i myśleć pozytywnie aby nasze dzieci też się czuły dobrze 😊 Porod i tak i tak nas czeka. Musimy urodzić, niezależnie jak się sprawy potoczą, ale damy radę! 💪 Kto jak nie my, KOBIETY? 😀 Jesteśmy w stanie wszystko znieść 😁 A po tym okropnym bólu, będziemy miały nasz cud codziennie obok siebie ❤️
 
Dokładnie dziewczyny, nie ma co narzekać i się stresować, bo tak naprawdę nic nam to nie da 😉 A pamiętajmy, że to co my czujemy i jak się czujemy, to samo czuje nasze dziecko, więc lepiej się zrelaksować i myśleć pozytywnie aby nasze dzieci też się czuły dobrze 😊 Porod i tak i tak nas czeka. Musimy urodzić, niezależnie jak się sprawy potoczą, ale damy radę! 💪 Kto jak nie my, KOBIETY? 😀 Jesteśmy w stanie wszystko znieść 😁 A po tym okropnym bólu, będziemy miały nasz cud codziennie obok siebie ❤️
Staram się 🙄 może dlatego że to pierwszy mój poród... Ale macie rację nie można dać się zwariować dziękuję za podniesienie na duchu😁.
PS.Jak ktoś chce i ma czas to bardzo fajny polecam dokument na netflix Babies 2 sezony po kilka odcinków fakty naukowe jak dziecko mówi, karmienie, raczkowanie co myśli co umie itd
A na odprężenie serial komedia właśnie znalazłam i się będę odstresowywać🤪 Workins mum.
 
Jak ja Wam zazdroszczę ja się czuję okropnie 😕. 33+4 utyłam 20 kg, stopy puchną, ostroga na piętach, boli kręgosłup, zgaga nieustająca i paniczny strach przed porodem SN🥶. Czytam, oglądam może jak będę bardziej świadoma to mi przejdzie ten strach.
Najbardziej boli mnie ta waga mimo jadłospisu od dietetyka ciągle tyję....a lekarz żeby już nie tyć tylko jak to zrobić 🤷🏻‍♀️???
Oj ja też zazdroszczę dziewczynom, ja też bym chciała przejść ten stan bez problemu. Niby u mnie było tak że do 27 tygodnia nie było żadnych problemów dopóki nie zaczęły się skurcze i strach przed rozwiązaniem. Nie przytyłam dużo bo tylko 4 kg od początku. Ale teraz znowu szpital i znowu strach
 
Moim zdaniem to świetny pomysł 😄 Ja chętna jestem na grupę albo konwersacje na fb 😄 Łatwiej będzie się komunikować i szybciej odpisywać, a jak dzieciątka przyjdą na świat, to tak samo jakieś wysyłanie linków itp będzie raz dwa 😁 Nawet jeśli ktoś nie ma fb, to może ściągnąć sam messenger i tam mieć swoją konwersacje 😊
Z doswiadczenia moge powiedziec, ze messenger moze nie zdac egzaminu. Jesli sie rozwinie konwersacja dluga to mozna sie pozniej w tym nie odnalezc 😉
 
reklama
Do góry