reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Dziewczyny jestem załamana :(
Byłam na usg prenatalnym wszystko okej prócz tego, ze jest 13 tydzień a akcja płodu wynosi 145 uderzeń na minutę :( lekarz powiedział, ze norma jest od 150. Jestem załamana, boje się, ze serce jej przestanie bić czy cokolwiek się stanie. proszę wesprzyjcie mnie jakoś bo siedzę i nie wiem co mam z sobą zrobić
Kochana Ja sobie słucham serduszka doplerem i tak ja na początku tętno było ponad 170 tak od 2 tygodni jakoś (dziś mam 13+5) tętno maluszka jest o wiele niższe. Dzisiejsze pokazuje na zdjęciach. Na usg w piątek nawet doktor nie słuchała serduszka tylko pokazała jak bije. Myślę że nie ma się co.martwic aczkolwiek po Twoim poście sama zastanawiam się czy u mnie nie jest za niskie w takim razie.

A co do płci względem tętna również słyszałam że właśnie jeśli jest ponad 140 do 160 to dziewczynka A na chłopca 120 do 140 ale również w to nie wieżę [emoji6] któraś z nas nawet zapytała lekarza o tą teorię i podobno coś tam się sprawdza ale gdy się tętno mierzy po 24 tc z tego co pamiętam
 
reklama
Tu dzisiejsze zdjęcia mojego malutkiego serduszka [emoji170]
20190904_095457.jpeg
20190904_095531.jpeg
20190904_095524.jpeg
20190904_095605.jpeg
 
Zagladam prawie codziennie ale nie komentowalam za bardzo w ostatnim czasie :) wspieralam mentalnie ❤staram sie myslec pozytywnie a bywa roznie jak to u nas przyszlych mamusiek. Mialam kilka dni temu apogeum. Straszliwe mdlosci i wymiotowalam co mi sie nie zdarzalo i o losie!! chyba powoli przechodzi. Dzisiejszy widok dzieciatka tez mnie uspokoil, tetno bylo 153 wiec na kogo?
Wiesz ja myslalam,ze cudownie urodzic pierwsza dziewczynke ale skoro czuje chlopca to nie chce byc wyrodną mama haha(oczywiscie zart) i nie cieszyc sie z tego,ze bylby chlopiec :) staralismy sie z mezem jakis czas,nie wychodzilo, a jak wyszlo to szybko tamta ciaze stracilismy wiec teraz po prostu ciesze się,ze bede mama a jaka plec to nie jest wazne :)
To my mamy odwrotnie. Mój mąż liczy na chłopaka - dziedzica :D:D Ale ja mam cały czas przed oczami małą, upartą, blond dziewczynkę. Chociaż mi to właściwie obojętnie jaka płeć. My mieliśmy dość małe szanse na poczęcie bez leczenia. Mieliśmy nawet umówione wizyty u specjalistów. I tu nagle niespodzianka. Po pierwszym obserwowanym cyklu i Duphastonie udało się :D. Miałam okres, że już myślałam, że będziemy tym małżeństwem bez potomstwa, ale skoro się udało to mam podejście że musi być dobrze. :) Zresztą z każdym tygodniem czuję się bezpieczniej :)
 
Tak, chyba od 2 trymestru będę brać. Lekarz sprawdzał tylko usg, nie widział szyjki - może tam coś się dzieje?
To bardzo dobrze, że będziesz miała wprowadzone leki. Mają one mały wpływ na płód, a dobry psychiatra na pewno dobierze odpowiednią dawkę.
Lekarz jest człowiekiem po 6 latach studiów, roku stażu, 5 latach rezydentury i pewnie jeszcze kilku dobrych latach praktyki. Poprowadził pewnie setkę ciąż. Uważasz, że naprawdę jest tak niekompetentny żeby czegoś nie wyjaśnił? Rozumiem jakbyś sama była po medycynie :) no ale skoro nasza wiedza jest w tym zakresie niewielka, to nie wchodźmy w kompetencje lekarza :) Jeśli lekarz nie budzi Twojego zaufania, nie odpowiada wystarczająco na pytania - zmień lekarza. Mój ginekolog wie, że jestem chora na nerwy i mam ataki paniki. Skoro podjął się mnie prowadzić w ciąży, to też wszystko mi odpowiednio wyjaśnia, dzięki czemu jak wyjdę z gabinetu to nie waruje :)
Swoją drogą, czy Ty pracujesz w tej chwili? Jeśli tak - skup się na pracy. Jeśli nie, to koniecznie znajdź sobie jakieś zajęcie. Swoją drogą, poza psychoterapią powinnaś nad sobą pracować, żeby Twoje myślenie ulegało stopniowej zmianie. Nie wiem jak Cie psycholog prowadzi i jak długo się terapeutyzyjesz, ale moim zdaniem trzeba mocniej ćwiczyć zmianę myślenia.
 
Też mi tętno skacze ale ja jak już usłyszę ten charakterystyczny dźwięk i to już nie sprawdzam tętna od razu wyłączam doppler bo moje dziecko jest na maksa ruchliwe rzadko kiedy udaje mi się ładnie złapać i nakręca łam się i przez to szukałam u szukałam i trwało to długo teraz 5 sekund jest to wyłączam i myślę sobie ze nie będę denerwować Dziecka :)
 
To bardzo dobrze, że będziesz miała wprowadzone leki. Mają one mały wpływ na płód, a dobry psychiatra na pewno dobierze odpowiednią dawkę.
Lekarz jest człowiekiem po 6 latach studiów, roku stażu, 5 latach rezydentury i pewnie jeszcze kilku dobrych latach praktyki. Poprowadził pewnie setkę ciąż. Uważasz, że naprawdę jest tak niekompetentny żeby czegoś nie wyjaśnił? Rozumiem jakbyś sama była po medycynie :) no ale skoro nasza wiedza jest w tym zakresie niewielka, to nie wchodźmy w kompetencje lekarza :) Jeśli lekarz nie budzi Twojego zaufania, nie odpowiada wystarczająco na pytania - zmień lekarza. Mój ginekolog wie, że jestem chora na nerwy i mam ataki paniki. Skoro podjął się mnie prowadzić w ciąży, to też wszystko mi odpowiednio wyjaśnia, dzięki czemu jak wyjdę z gabinetu to nie waruje :)
Swoją drogą, czy Ty pracujesz w tej chwili? Jeśli tak - skup się na pracy. Jeśli nie, to koniecznie znajdź sobie jakieś zajęcie. Swoją drogą, poza psychoterapią powinnaś nad sobą pracować, żeby Twoje myślenie ulegało stopniowej zmianie. Nie wiem jak Cie psycholog prowadzi i jak długo się terapeutyzyjesz, ale moim zdaniem trzeba mocniej ćwiczyć zmianę myślenia.

Temu lekarzowi ufam i wczoraj poinformowałam o stanie psychicznym. Na razie dostałam hydroxyzynę od niego, doraźnie. Wyrzucam sobie, że nie skupiłam się u niego bardziej na tych bólach, powiedziałam, że mnie pobolewa, powiedział,że no spa i tyle. Mogłam więcej powiedzieć, że to non stop.

Pracuję, ale ten lęk jest zawsze obok, cokolwiek nie robię. Że coś przegapię, że powinnam zrobić coś więcej.
 
To my mamy odwrotnie. Mój mąż liczy na chłopaka - dziedzica :D:D Ale ja mam cały czas przed oczami małą, upartą, blond dziewczynkę. Chociaż mi to właściwie obojętnie jaka płeć. My mieliśmy dość małe szanse na poczęcie bez leczenia. Mieliśmy nawet umówione wizyty u specjalistów. I tu nagle niespodzianka. Po pierwszym obserwowanym cyklu i Duphastonie udało się :D. Miałam okres, że już myślałam, że będziemy tym małżeństwem bez potomstwa, ale skoro się udało to mam podejście że musi być dobrze. :) Zresztą z każdym tygodniem czuję się bezpieczniej :)
Nam udalo sie po luteinie :) i wciaz ja stosuje tak dla bezpieczenstwa chociaz tylko raz dziennie dopochwowo :) no moj maz tez caly czas liczy wlasnie na chlopaka a najlepiej na blizniaki. Wczoraj na usg zobaczyl tylko jedno dziecko i juz zrozumial, ze nie ma co miec nadziei na dwojke za jednym zamachem. Moze nastepnym razem :)
Dzisiaj zobaczylam wpis u mamyginekolog na insta o tym, ze miala kilka poronien i zdolowalam sie bo zadna ciaza nie jest w stu procentach pewna. Tyle dziewczyn skomentowalo wpis o swoich stratach. Dlatego wlasnie w ostatnim czasie bylo mnie tutaj mniej,bo jak nie raz czytalam o dziewczynach i o plamieniach to bylo mi smutno na sama mysl. Doluje się czytajac niektore rzeczy tutaj i o tym jak my sie tym martwimy. To mi nie sluzy,bo niepotrzebnie sama sie martwie o siebie :)
 
Też mi tętno skacze ale ja jak już usłyszę ten charakterystyczny dźwięk i to już nie sprawdzam tętna od razu wyłączam doppler bo moje dziecko jest na maksa ruchliwe rzadko kiedy udaje mi się ładnie złapać i nakręca łam się i przez to szukałam u szukałam i trwało to długo teraz 5 sekund jest to wyłączam i myślę sobie ze nie będę denerwować Dziecka :)
Ja podobnie włączam na chwilę jeśli usłyszę "jadący pociąg" jestem spokojna [emoji6]
 
reklama
Temu lekarzowi ufam i wczoraj poinformowałam o stanie psychicznym. Na razie dostałam hydroxyzynę od niego, doraźnie. Wyrzucam sobie, że nie skupiłam się u niego bardziej na tych bólach, powiedziałam, że mnie pobolewa, powiedział,że no spa i tyle. Mogłam więcej powiedzieć, że to non stop.

Pracuję, ale ten lęk jest zawsze obok, cokolwiek nie robię. Że coś przegapię, że powinnam zrobić coś więcej.
Hmm powiem tak. Od razu na Twoim miejscu zapisałabym się do psychiatry, bo z tą hydroxyzyną to ja osobiście nie jestem pewna... Rozmawiałam ze swoim psychiatrą dosłownie w sobotę i też mówiłam, że potrzebowałabym coś doraźnie, bo czasem mam bardzo stresujące momenty. Usłyszałam odpowiedź, że nie ma żadnych leków doraźnych na uspokojenie w ciąży... Powiedział, że tylko leki z grupy SSRI i to nie wszystkie można stosować u ciężarnych. Poza tym, moim zdaniem, ginekolog powinien to zostawić psychiatrze. U mnie to wygląda tak, że od ginekologa mam przynieść zaświadczenie, że płód rozwija się prawidłowo i na tej postawie mój psychiatra wypisze mi leki. Moja ginka nawet się nie wychylała żeby coś mi dać doraźnie... Hydrokxyzyna to silny lek uspokajająco nasenny. To lek z tzw kategorii C (Kategoria C. Nie stosować w okresie ciąży i karmienia piersią). Nie chcę Cię tym stresować...ale coś chyba nie jest ok że lekarz kazał Ci brać nawet doraźnie.
Lekarzowi faktycznie musisz powiedzieć o wszystkim co Cię martwi, bo inaczej będziesz przeżywać. My tu na forum możemy powiedzieć dużo pokrzepiających rzeczy, ale i tak nam nie uwierzysz...
Dobrze, że masz prace - naprawdę skup się na niej. Nic nie przegapiłaś.
Z jakiego miasta jesteś?
 
Do góry