reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Sarna80 super, że impreza udana :)

Volka oby tak dalej. W przyszłym tygodniu z Barbra macie być w domu.

Młoda mama poczekaj aż Wam się córka urodzi ;) on sobie sprawy nie zdaje, że takie psy wymagają twardej ręki. Ja mam psa, tylko małego rasy papillon i bardziej się o koty obawiam.

Fanti ja mam psa z długim włosiem i raz na tydzień czeszę. Za to zwykły kot zostawia tyle kłaków, że mam czasami dość.
 
reklama
Isia ja poscieli w lozeczku nie planuje miec, ale gdybym miala to na pewno bym prala przed pierwszym uzyciem. Zawsze piore, niezaleznie czy to nasza czy dzieci:) no i w lozeczku przescieradlo zaloze dopiero jak wrocimy ze szpitala. Zeby sie nie kurzylo niepotrzebnie:)

MlodaMama ja bym sie w zyciu teraz nie zdecydowala na psa. przeciez zaraz pojawi sie dziecko-nie zdazycie ani psa ulozyc, ani poznac go na tyle, zeby zaufac przy malenstwie.. nie mowiac juz o dodatkowych obowiązkach. Dziwne ma pomysly ten twoj mezczyzna[emoji14]

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
 
Kustronka, ja mam dwa koty i od początku były uczone że łóżeczko i inne rzeczy okołodziecięce - bujaczek, przewijak itd to zakazany teren dla nich. Jak się pojawiła Mała to jej unikały, jeden zresztą do tej pory, drugi daje się głaskać i czasem śpi w nogach łóżka.
Na stresujące sytuacje warto zaopatrzyć się w jakieś wspomagacze - np feromonową obrożę, która pozwoli łagodniej przejść przez zmiany.
My teraz mamy mega niefajną sytuację bo nasze koty od 2 miesięcy są w konflikcie i ciągle się biją. Przetestowaliśmy już kilka wyciszaczy ale bez skutku. I chyba z bólem serca będę musiała podjąć decyzję o oddaniu jednego, ale to po prostu niebezpieczne dla malucha, bo jak się biją to nie patrzą po czym biegną i o co łapami zahaczają. Mam obawy że znalezienie nowego domu dla niego będzie trudne, bo obie mają już 10 lat i nie tolerują innych zwierzaków, ale z tego co widzę to nie będziemy mieli wyjścia.
 
Wiecie wg mnie decyzja o psie jest niemal tak samo poważna jak każda życiowa decyzja. To jest Nowy członek rodziny. I nie ma u mnie odwrotu bo mi się znudziło.
Mój brat także psiarz jak ja zdecydował się na psa jak jego syn miał 3 lata. Piesek spokojny szczeniak słodki itd Ale mały Tak dokuczał psu że połamał mu ogon . trzeba było podjąć decyzję I pozbyć się psa. Trafił do mojej mamy I ona dopiero szukała domu dla psa. To nie jest łatwa decyzja. do dziś mimo że minęło 13 lat o tym się mówi u nas.
Ja musiałam się pożegnać z naszym owczarkiem będąc w 5 miesiącu ciąży z Olim. Decyzja ta była niezbędna w związku z jego stanem zdrowia. Ale też niezwykle trudna. Kolejna decyzja o nowym członku maji też była trudna. Dopiero jak Oli miał 6 lat zdecydowaliśmy się na to. Teraz nie ma odwrotu. Ja to mówię że to moja córeczka ;)
 
Mloda mama to Cie chlop załatwił, daj mu teraz taka rolke do ubran z tasma samoprzylepna, moze da rade na ten brokat

Serduszko pochwal sie jakie cuda robisz ;)

Kustronka my mamy kota i narodziny dziecka sie zbiegly z przeprowadzka, najpierw byl przerazony cala sytuacją, obrazony byl na mnie pol roku, rzadko przychodzil. Dopiero potem zaczal zauwazac ze dziecko istnieje, tak to tylko leniwie spojrzal co sie tak drze, albo zaraz uciekał. Teraz ro juz ucieka przed małą na całego, a najbardziej mnie rozwala jak słyszę tekst mojej dwulatki "chodzmy sobie pobiegac" i gania biedaka :sorry: moj kot w ogole jest bardzo strachliwy, wiec klopotow nie mielismy z nim. Do dziecka sam nigdy nie podszedl, moze ze 2 razy na poczatku zeby powachac, musial przeciez poznac nowego czlonka rodziny. Do łóżeczka wiedzial ze mu nie wolno, ale kilka razy wlazl tam pod kołdrę, tylko jak mowilam, nigdy gdy dziecko tam spało.

Ogolnie ja tez bym sie nie zdecydowała na psa, ale ja to kociara jestem... Mielismy przez chwilę owczarka w mieszkaniu i to byl dramat, i pies sie meczyl i my. Raz ze malo miejsca, dwa pracowalismy obydwoje w innym trybie i bylo niewiele czasu na spacery, trzy sierść wszędzie, cztery czy to 35 stopniowy upal czy mroz z takim psem trzeba sie z domu ruszyć ;) ale to juz kwestia podejscia czy sie komus chce przy tym psie chodzic, czy nie.
 
Nailie, ja tez jestem straszna kociarą! Do slubu by nie doszło, gdyby moj aktualny mąż sie na kota nie zgodził! Zamieszkaliśmy ze sobą po ponad 7 latach związku, po roku zaczęłam miauczeć, ze jeszcze tylko potrzebuje kota do szczęścia.. Oczywiście stanęło na moim i po wielu kłótniach kotka jest z nami :)
Zreszta ja całe zycie miałam zwierzęta w domu. Dlatego tez teraz nie wyobrażam sobie zeby moje dziecko wychowywało sie bez jakiegoś futrzaka! :)
 
A na zakończenie dnia :D zepsol sie lamptop już do końca :( wiedzielismy wczesniej ze oddaje ostatnie tchnienie ale jednak nadzieja byla ze poczeka do skonczenia pracy licencjackiej :( i musimy jechać jutro kupić Nowy...bo bez tego dupa :/

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
A na zakończenie dnia :D zepsol sie lamptop już do końca :( wiedzielismy wczesniej ze oddaje ostatnie tchnienie ale jednak nadzieja byla ze poczeka do skonczenia pracy licencjackiej :( i musimy jechać jutro kupić Nowy...bo bez tego dupa :/

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
Uwielbiam takie wydatki na nowy rok. Ale to tańsze niż pies:p
 
reklama
Ja z kolei nie lubię kotów.... :-) :-) :-)
i znów spać nie mogę...
nie mam co dziergać wiec sie męczę w łóżku kręcąc z boku na bok.... :\
Mloda wspolczuje takiego wydatku...
 
Do góry